Termin Kama Sutra słyszał chyba każdy. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę, czym Kama Sutra jest w rzeczywistości. Kojarzy się z rozprawą na temat seksualności i seksualnych zachowań, ale jest czymś więcej niż tylko opisem doznań erotycznych, czy pozycji. To traktat o sztuce miłości, pożądania, o sztuce życia i czerpania z niego całymi garściami. To filozofia życia.
Autorstwo tekstu przypisuje się Vatsyaynie, postaci bardzo enigmatycznej, o której wiemy dziś niewiele. Dzięki jego tekstowi możemy dziś dowiedzieć się wiele na temat ars amandi, a także na temat kultury dawnych Indii. Czego jeszcze? O tym za chwilę.
Długo myślałam, czy sięgnąć po Kama Sutrę w formie audiobooka. Zastanawiałam się, czy jest to pozycja, która nadaje się do wysłuchania. W końcu zwyciężyła ciekawość, bo do tej pory audiobooki po które sięgałam, a które udało mi się uzyskać z Biblioteki Akustycznej, były strzałami w dziesiątkę. I nie pomyliłam się. To fantastyczna lektura, która jest przyjemnością i o przyjemności opowiada. To swoisty podręcznik, z którego każdy może wyciągnąć coś interesującego dla siebie, spojrzeć na siebie i swoje relacje z partnerem pod innym kątem, dowiedzieć się czegoś o sobie samym. Bez tematów tabu, bez uprzedzeń, bez udawanej pruderii. Od razu dodam, że niektóre z uwag zawartych w traktacie przyprawią was o salwy śmiechu. Niektóre byłyby w stanie przyprawić o palpitacje niejedną Europejkę, a feministkę o zawał. Znajdziecie tu mnóstwo takich „perełek”, które wzbudzą w was konsternację.
Kama Sutra to dowód na to, jak bardzo podobni są do siebie ludzie mimo różnic kulturowych, pomimo setek lat, które upłynęły od czasu powstania traktatu. To jednocześnie nauka tolerancji i dawka kultury orientalnej. Jest to jednak przede wszystkim opowieść o relacjach pomiędzy partnerami, zwłaszcza tymi seksualnymi. Jeśli chcecie dowiedzieć się czym jest rozszczepienie bambusa, albo przybijanie gwoździa, posłuchajcie Kama Sutry w interpretacji Janusza Zadury. Uczcie się i praktykujcie. Z ciekawości sięgnijcie po audiobook, by usłyszeć jak Kama Sutrę interpretuje jeden z naszych najlepszych lektorów, w niezwykle przekonujący sposób i sugestywny zarazem, opowiadając o wyzwiskach, ciosach pięścią, krzykach, zwierzęcych odgłosach wydawanych w chwilach uniesień przez zająca, byka, słonicę, czy klacz. Brzmi dziwnie? Tylko do czasu.
Usłyszycie tu o wiele więcej. Np. jak pozbyć się niechcianego kochanka. Posłuchacie też o zajęciach towarzyskich, piciu alkoholu, celebrowaniu świąt, celebrowaniu życia. Zapewniam, że jest to książka obowiązkowa dla każdego. I to dosłownie! Będę grubiańska, ale obserwując niektórych ludzi, klnę się na wszystko co kocham, niektórzy powinni wziąć sobie do serca zwłaszcza zalecenia dotyczące higieny osobistej, o której niestety zapominają, albo co gorsza nie słyszeli!
Jeśli to was ciągle nie przekonuje, z audiobooka dowiecie się jeszcze co nieco o pannach, mężatkach, wdowach. Dla tych, którym ciągle mało, polecam rozdziały o kurtyzanach. Bardzo interesujące i zdumiewające jednocześnie. Poza tym usłyszycie wiele aforyzmów, z którymi zgodzicie się lub które obśmiejecie. Wybór należy do was. Sami zdecydujcie, czy zgadzacie się, że mężczyźni pragną przyjemności, a kobiety pieniędzy. Celne spostrzeżenie? Być może. Inne odnajdźcie sami.
Tekst Kama Sutry powstał specjalnie na potrzeby audio. Nie ustrzeżono się od drobnych, pojedynczych wpadek językowych (być może wyłącznie w moim, subiektywnym odczuciu). Wynikają one z tego, że mamy do czynienia z książką mówioną, nie tradycyjną. Dlatego określenia typu „czytelnik” jakoś nie pasowały mi w tym zestawieniu. Poza tymi niuansami zastrzeżeń brak. Czeka na was blisko 6 i pół godziny lektury na temat pieszczot, erotyzmu, tajników sztuki miłości, przeczytanych głosem bardzo dobrze znanym i cenionym w świecie lektorów. Kojący głos Janusza Zadury sprawi, że słuchanie Kama Sutry stanie się dla was czymś więcej niż tylko zwykłym odsłuchiwaniem nagrania. Będzie przyjemnością.
Polecam!