Nocny film recenzja

Naprawdę dobre

Autor: @Bartlox ·3 minuty
2021-01-13
Skomentuj
2 Polubienia
Nietrudno wyobrazić sobie, jak mogłaby wyglądać ostra krytyka tej powieści. Że produkcyjniak, że na siłę przefajnowana, wymęczona. Sam też do pewnego momentu myślałem, że napiszę taką właśnie jej recenzję. Do mniej więcej jednej trzeciej tekstu. Później zacząłem się przekonywać, że "Nocny Film" to jednak coś więcej. Że to ja zrobiłbym pisząc reckę w tym stylu to, co chciałbym zarzucić Autorce - poszedłbym na łatwiznę. A czymkolwiek by ta powieść nie była, na pewno nie jest pójściem na łatwiznę, widać, że ilość pracy włożona w tekst, w to, by czytelnik miał zeń satysfakcję, była przeolbrzymia.

Sam pomysł trudno uznać za nowatorski. Wszystko to już widzieliśmy - i motyw dziennikarskiego śledztwa (powieść zresztą raz za razem podkreśla, że zdaje sobie sprawę z tego aspektu swej wtórności, przez ciągłe odwoływanie się do pewnego filmu) i opowieść o grupce obcych sobie z początku ludzi, których wspólne perypetie łączą silną emocjonalną więzią i otwarte w znacznej mierze zakończenie. Ok., ale tu jest to zrobione naprawdę dobrze. Nieprzypadkowo chyba najsłabsze wydaje się pierwsze ok. 30% tekstu. To jest ten etap, w którym dopiero przedstawiane są nam klocki, które będziemy mieli następnie połączyć. A potem, kiedy już je mamy przed oczami i składamy je do kupy wraz z bohaterami - wtedy zaczyna się naprawdę dobra zabawa. Wydaje się to paradoksalne, ale najwięcej satysfakcji ma się z tego składania wtedy, kiedy Autorka nie usiłuje "przefajnować", Tak długo, jak wzmiankowana układanka leci po prostu swoim rytmem jest super. Kiedy zaś zabawa zaczyna na siłę przyśpieszać (jak w scenie z dwuczęściowym tatuażem, pierwszy przykład, który przyszedł mi teraz do głowy) jest nieco gorzej. Ale z drugiej strony takich zgrzytów jest w całym tekście raptem kilka, więc jakoś specjalnie nie przeszkadzają.

Język jest bardzo przejrzysty, przezroczysty wręcz, to zdecydowanie na plus. Natomiast, o dziwo, postawiłbym tu ten sam zarzut, to powyżej - jest bardzo udany, poza tymi chwilami, gdy próbuje być jeszcze lepszy, gdy pisarka chce, znowuż, "przefajnowywać". Podobnie jak powyżej, nie chce być gołosłowny - gdy główny bohater jest pierwszy raz w sklepie z akcesoriami magicznymi, i ogląda płyny i maści na potencję czy tam zwiększenie szans kariery to myśli coś w stylu: "Czemu mnie tu jeszcze nie było". Miało być fajnie, wyszedł, przynajmniej według mnie, klops. Coś nieudanego na tle przejrzystego, sprzyjającego fabule języka. Ale na szczęście to tez raptem kilka momentów w skali całej książki. Zazwyczaj satysfakcja z samej lektury jest nie mniejsza niż ze śledzenia kryminalnej w swej istocie fabuły.

Jeżeli coś mniej się udało, to postacie. Nie by były jakoś jawnie nieprzekonywujące, ale nie przypuszczam, bym długo za nimi tęsknił. A szkoda, bo widać, że Autorka długo nad nimi myślała i właśnie starała się stworzyć galerię ludzi, z którymi czytelnik zwiąże się emocjami. Może ktoś się związał, ja niespecjalnie. Nawet motyw z "jesteśmy dwoma ojcami dwóch córek", który miał chyba być istotniejszy dla fabuły niż w końcu jest, wyszedł blado.

Co natomiast udało się w stu procentach, to motyw miejsca jako kolejnego bohatera powieści. Czy to wielkie miasto, czy zabita dechami wieś, autentycznie czuje się znaczenie tego miejsca. Nawet nie chodzi o opisy, czy o rzucanie nazw nowojorskich ulic, po prostu o klimat. Wyszedł jak najbardziej prawdziwy. I po raz trzeci - o dziwo, lepiej udało się to Pisarce wprowadzić w tych zwykłych miejscach niż w tych pomyślanych jako magiczne, niezwykłe czy niesamowite.

Wreszcie kwestia tego, o co, jak się wydaje chodzi w tym tekście - rozedrgania świata. Zawieszenia głównego bohatera pomiędzy tym, co normalne a tym, co anormalne, między twardym stąpaniem po ziemi, a magicznością. Tu nie mam zastrzeżeń, wierzymy głównemu bohaterowi, wierzymy w to, że jest tu, a nie tam, zawsze ilekroć on nam coś podłoży co najmniej bierzemy to pod uwagę jako prawdę. Ostatni raz widziałem to taak dobrze zrobione w filmie "12 Małp", a to nie lada komplement.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nocny film
3 wydania
Nocny film
Marisha Pessl
6.7/10

Historia dziennikarza ogarniętego obsesją na punkcie zagadkowego zabójstwa córki filmowego geniusza żyjącego od lat w nieznanym odosobnieniu. W wilgotną październikową noc w opuszczonym magazynie na d...

Komentarze
Nocny film
3 wydania
Nocny film
Marisha Pessl
6.7/10
Historia dziennikarza ogarniętego obsesją na punkcie zagadkowego zabójstwa córki filmowego geniusza żyjącego od lat w nieznanym odosobnieniu. W wilgotną październikową noc w opuszczonym magazynie na d...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Spróbujcie poznać Ashly, dziewczynę która jest tajemnicą. Ashly od urodzenia była niezwykłym dzieckiem. Zachwycała urodą, inteligencją, sposobem bycia i grą na fortepianie. Kryła się w niej jakaś mag...

@po.czytanaa @po.czytanaa

Każdy znajdzie moment w swoim życiu, gdy pragnie oderwać się od rzeczywistości, zatopić się w romantycznej czy też mrocznej historii. Sięgając po tą książkę, nie wiedziałam, co tak na prawdę mnie cze...

@ClaryyDarkk @ClaryyDarkk

Pozostałe recenzje @Bartlox

Wrzenie
„Zwyczajnie pomysłów na intrygę, nawet jeśli jakieś tu były, nie można uznać za na tyle dobre, by pasowały do aż tak operowej oprawy”

„Całkiem, całkiem klimatyczne” – to była pierwsza myśl, która pojawiła się w mojej głowie po tym, jak sięgnąłem po „Wrzenie” i, uczciwie trzeba to przyznać, towarzyszyła...

Recenzja książki Wrzenie
Szninkiel
Szninkielowe, mocno spoilerowe, impresje

Czy Jon Szninkiel jest everymanem? To pytanie towarzyszy mi zawsze, gdy wracam do lektury tego komiksu. Bo na pozór zdaje się właśnie miał być kimś takim – przypadkowym ...

Recenzja książki Szninkiel

Nowe recenzje

Kopia doskonała
Przyjaźń jest jak obraz, unikatowa, ale czasem ...
@ksiazkanapr...:

To nie jest moje pierwsze spotkanie z autorką i mając w pamięci poprzednią przeczytaną jej publikację, chętnie sięgnę...

Recenzja książki Kopia doskonała
Kłopoty Wyraju
Bogowie w XXI wieku, żyjący wśród nas, a jednak...
@justyna1dom...:

Lubicie słowiańskie klimaty? Tak. To mam coś dla Was. Książka, która jest powiewem świeżości na naszym rynku wydawniczy...

Recenzja książki Kłopoty Wyraju
Niebezpieczne zamiary cz.1
Niebezpieczne zamiary #1
@olilovesbooks2:

*współpraca reklamowa z Aną Rose, K.A.Zysk i Wydawnictwem Dlaczmeu* O serii "Colombian Mafia" usłyszałam przy okazji p...

Recenzja książki Niebezpieczne zamiary cz.1
© 2007 - 2025 nakanapie.pl