Długo zastanawiałam się, w jakie słowa ubrać moją opinię o książce ,,Diabły z Bassa Modense". Zwłaszcza że trudno czytać i słuchać o przerażających, potencjalnych czynnościach, jakich mogą dopuścić się dorośli w stosunku do dzieci, które są bezbronnymi ofiarami. Niewątpliwie jest to bardzo angażujący reportaż, ale ze względu na przedstawiane wydarzenia nie jest to książka, którą przeczyta się szybko. Podczas jej lektury potrzebowałam przerw, a także mimowolnie zadawałam sobie pytania do opisywanych sytuacji. Autor Pablo Trinicia wraz z Alesii Rafaneli zbadał i poprowadził własne dziennikarskie śledztwo o głośnej aferze pedofilskiej, sekcie i zaniedbaniach ze strony organów państwowych we Włoszech.
Ten reportaż ma świetną konstrukcję, jest podzielony na kilka części. Natomiast na początku autor przyjmuje postawę bezstronną. Wskazuje na swoją dezorientację, gdy zaczął przyglądać się wydarzeniom z końcówki lat 90 ubiegłego wieku. Jego zagubienie może być bliska doświadczeniom czytelnika, gdy zaczynał poznawać szczegóły zawarte w tej książce. Trinicia w ,,Diabłach z Bassa Modenese. Najmroczniejsze śledztwo współczesnych Włoch" przedstawił krótką charakterystykę rodzin, których członkowie stanęli przed sądem. Wszystko zaczęło się od chłopca, Dario, - później nazwanego "dziecka O" - który w rozmowie z Oddiną oskarżył członków swojej rodziny o kilka przestępstw. Stopniowo w tej historii zaczęły pojawiać się inne nazwiska, a także wątpliwości do pracy z dziećmi psycholożki Valerii Donatii.
Z czasem bezstronność autora zniknęła, a zastąpiła ją opinia / sugestia autora oparta na podstawie przeprowadzonych rozmów i dokumentów. Trinicia zwrócił uwagę na pewne nieprawidłowości, manipulacje ze strony psychologów, w stosunku do dzieci. Zmiany w orzeczeniach sądu. I w końcu zadał sobie pytanie ,,Kto w tej historii jest prawdziwym diabłem?" Jaki był cel tych działań? Poprowadził czytelnika przez całe śledztwo i procesy sądowe. Im więcej faktów i bliżej było do zakończenia książki, tym jego opinia stawała się bardziej wyraźniejsze. Przyjął postawę, na którą sam zwracał uwagę w procesie ,,Diabłów z Bassa Modense". Zabrakło wiary w czytelnika i jego dedukcję ze strony autora.
Pablo Trinicia w ramach rekonstrukcji i analizy wydarzeń posiłkował się dokumentacją sądową, sprawozdaniami z opieki społecznej oraz nagraniami z przesłuchań i spotkań z psychologami. Udało mu się dotrzeć także do niektórych osób zaangażowanych w tę sprawę, które reprezentowały każdą ze stron. Do dorosłych już dzieci, ich biologicznych rodziców oraz organów odpowiadających za sprawę. Z technicznego punktu widzenia zabrakło mi tylko przypisów, przy niektórych odniesieniach do innych podobnych spraw i aspektów psychologicznych, na które się powoływał. Trinicia nie pozostawił tej sprawy w odosobnieniu i przywołał w swojej książce inne śledztwa z różnych krajów. To książka, która zaczęła się, jak literatura true crime, ale szybko okazała się świetnym reportażem społecznym.
Wydarzenia przedstawione w tej książce nie były mi znane, choć niewątpliwie swego czasu rozgrzewała włoską prasę. Sama sprawa okazała się niejednoznaczna i pełna niuansów. ,,Diabły z Bassa Modenese. Najmroczniejsze śledztwo współczesnych Włoch" to trudna i wstrząsająca książka o tragedii, która dotknęła wiele rodzin. Pokazuje, jak skomplikowane może być śledztwo, okrutną stronę ludzi, a także ich wyrachowanie. Świetna, ale wymagająca książka.