Jak tam po świętach? Czy podczas oczekiwania Bożego Narodzenia towarzyszyły Wam kalendarze adwentowe? Ja co roku zamierzam sobie jakiś sprawić, ale zawsze o tym zapominam i odliczam dni do świąt bez niego. W powieści świątecznej „Najcenniejszy podarunek” Aleksandry Rochowiak, główna bohaterka dostała taki kalendarz w bardzo oryginalnej formie. To właśnie motyw kalendarza adwentowego wraz z bardzo apetyczną okładką zaważyły na tym, że zdecydowałam się przeczytać tę książkę w te święta. Tak więc teraz zapraszam teraz na recenzję!
Zosia jest trzydziestodwuletnią kobietą, która marzy o założeniu rodziny. Pracuje w jednej z najpopularniejszych cukierni znajdującej się w Warszawie, gdzie piękny wystrój, wysoka jakość i niepowtarzalny smak wypieków, bardzo zachęcają klientów do odwiedzania tego miejsca. Zosia, mimo że pracuje w tak pięknej cukierni, nie jest zadowolona ze swojego życia osobistego. Tkwi z Jakubem w swoim kilkuletnim związku bez perspektyw i wciąż nie może się doczekać upragnionego pierścionka. Jest ona bardzo rozczarowana swoim związkiem, dlatego postanawia rozstać się z Jakubem. Mężczyzna prosi ją o ostatnią szansę i decyduje się zawalczyć o ten związek. Tworzy dla Zosi specjalny kalendarz adwentowy, w ten sposób chce przez dwadzieścia cztery dni dzielące ich od świąt Bożego Narodzenia przypominać jej te najszczęśliwsze momenty, które towarzyszyły im na początku ich związku. Czy pomimo starań Jakuba, Zosia nadal będzie chciała się z nim rozstać? Czy może uda jej się znaleźć szczęście gdzieś indziej?
W książce narracja prowadzona jest w trzeciej osobie. Rozdziały są dość długie, ale przyjemny styl pisania autorki sprawiał, że czytałam je szybko i nie liczyłam stron do końca rozdziału, tak jak to bywa w przypadku nużących mnie książek. W tej powieści został przedstawiony bardzo poważny problem, który może wystąpić w każdym związku, kiedy to jedna z osób nie poświęca drugiej zbyt wiele czasu, a druga osoba nie mówi wprost o swoich oczekiwaniach wobec tego związku. W takich sytuacjach, tak jak w tej książce, zazwyczaj dochodzi do rozstania. Bardzo podobało mi się to, jak Jakub postanowił zawalczyć o swój związek. Pomysł ze sworzniem kalendarza adwentowego był świetny, chociaż na początku przynosił marne skutki, ale widać było, że mężczyźnie bardzo zaczęło zależeć na Zosi. Bardzo kibicowałam mu i chciałam, żeby osiągnął swój cel. Ogólnie, była to bardzo emocjonalna historia pełna zwrotów akcji. Oprócz tego, w powieści tej już od samego początku panuje przyjemna świąteczna atmosfera, a miłość głównej bohaterki do świąt Bożego Narodzenia może bardzo zarazić każdego czytelnika.
„Najcenniejszy podarunek” jest bardzo przyjemną powieścią świąteczną, w której można poczuć magię świąt. Jest to chyba najbardziej klimatyczna książka ze wszystkich powieści świątecznych, jakie mi się udało przeczytać w tym roku. Oprócz tego jej fabuła bardzo mnie wciągnęła i czasami trudno mi się było oderwać od tej książki. Tak więc, jeśli lubicie takie przyjemne powieści i chcecie nastroić się świątecznie na kolejne święta, lub jeśli powieści świąteczne czytacie niezależnie od pory roku, to bardzo polecam Wam tę książkę, myślę, że Was też oczaruje tak jak mnie!