Nadir recenzja

Na pokładzie "Nadira"

Autor: @Katarzyna_Wasowicz ·3 minuty
2020-03-24
Skomentuj
1 Polubienie
"Wciągająca i trzymająca w napięciu historia z pogranicza science-fiction i kryminału, stawiająca niepokojące pytanie - dokąd zmierza ludzkość?" (z okładki)

Tytułowy Nadir to nazwa statku kosmicznego, którym w nieznane podróżuje kilkunastu więźniów, w dodatku tych najgorszego sortu, morderców i gwałcicieli. Choć może "podróżuje" to za dużo powiedziane, bo podróż kojarzy się z czymś przyjemnym i dobrowolnym, tutaj natomiast delikwenci nie mieli wyboru. Nie dość, że poddano ich "kuracji" polegającej na wymianie niektórych narządów na syntetyczne, oraz podaniu leku zatrzymującego proces starzenia. Statkiem kieruje komputer, a na pokładzie nie ma ani jednego strażnika, a pomiędzy więźniami w naturalny sposób wytwarza się hierarchia, której w jakiś sposób podlegają wszyscy pasażerowie. Pytanie jakie się pojawia: jaki jest cel podróży Nadira?

W pewnym momencie samozwańczy przywódca odkrywa ślady prowadzące do zamkniętego pomieszczenia, do którego jak sądził nikt nie ma klucza. Niedługo później znalezione zostają zwłoki jednego z więźniów i nie było to samobójstwo.
Kto jest mordercą?
Co znajduje się za zamkniętymi drzwiami?
Kto ma do nich klucz?
Który z uczestników lotu coś ukrywa?

"Przemierzaliśmy ciemne korytarze najniższego poziomu, trzymając się w zwartej grupie. Wcześniej ustaliliśmy, że nikomu nie wolno oddalać się od reszty - i prawdę mówiąc chyba nikt nie miał na to ochoty. Perspektywa samotnego wędrowania zatopionymi w mroku labiryntami raczej nie napawała entuzjazmem. Dolny pokład u wszystkich wzbudzał to samo uczucie: lęk."


***

Powieść jest podzielona na dwie części, jedna opowiada wydarzenia z perspektywy więźniów, druga naukowców. Plan uknuty przez Edwarda Struna by połączyć ze sobą dwa tak skrajnie różne środowiska, wymieszać osobowości bohaterów był zaiste doskonały, a przy tym lekkość jego pióra i znajomość tego o czym pisze sprawiły, że "Nadir" to prawdziwa uczta nie tylko dla miłośników gatunku, ale i dla tych, którzy dopiero go poznają.

Ponieważ kryminały i thrillery nie są mi obce z prawdziwą przyjemnością poddałam się zgłębianiu historii. Snułam przypuszczenia i kreowałam rozwiązania. I prawdę mówiąc niewiele z moich przypuszczeń pokrywało się z tym co zaserwował mi autor. Adekwatne do bohaterów jest również słownictwo: wulgarne i niewybredne jeśli chodzi o więźniów; specjalistyczne i ugrzecznione w przypadku naukowców. Dlaczego o tym wspominam, chociaż to zdawałoby się oczywiste? Ponieważ więźniowie i wspomniani naukowcy są ze sobą związani. W jaki sposób? Musicie dowiedzieć się tego sami, do czego gorąco Was zachęcam, bo zdecydowanie warto.

***

Pomiędzy przekleństwami i środowiskiem typowo więziennym, właściwie niewiele różniącym się od tego jakie możemy obserwować w programach dokumentalnych, pojawiają się pytania o człowieczeństwo, moralność czy teorię ewolucji. Nie są to pytania wzięte tak sobie i wciśnięte w treść. Nie, one z niej wynikają, z charakterów postaci, z zaistniałej sytuacji i są jak najbardziej naturalne. Przy okazji wydarzenia jakich jesteśmy świadkami nam samym nasuwają pewne pytania i choć przez chwilę, przynajmniej tyle ile trwa czytanie, każą się zastanowić nad pewnymi kwestiami.

"- Czymże zatem jest człowieczeństwo? - Frank odczekał chwilę i gdy nie uzyskał odpowiedzi, zadał kolejne pytanie: - Co różni człowieka od zwierząt? (...) Otóż człowiek potrafi okiełznać instynkty. Jego rozum jest w stanie przezwyciężyć zwierzęce żądze. (...) Jednak u niektórych ludzi owe zwierzęce popędy są niesłychanie silne. O wiele silniejsze niż u większości społeczeństwa."


Autor słowami jednego z bohaterów - Franka, mówi: "Ludzie nie są źli. Tak samo jak nie są dobrzy." i takie właśnie są postaci Edwarda Struna. Określają ich (co w jakiś sposób przekłada się na zadanie sobie pytania: czy i nas w rzeczywistym świecie) instynkty i umiejętność panowania nad nimi, charakter, wychowanie oraz podatność na manipulację i tyczy się to zarówno osób z pierwszej części, jak i drugiej.

Czytając "Nadira" zadawałam sobie również pytanie jak wiele człowiek jest w stanie poświęcić i co jest w stanie zrobić, by zrealizować swój plan eksploracji Kosmosu. Jak bardzo jeden człowiek dla drugiego może być bezwartościowy, by traktować go jako przedmiot? I czy można takie zachowanie uzasadnić działaniem w imieniu wyższego dobra?

***

Powieść Edwarda Struna prócz tego, że jest bardzo dobrze napisana, posiada wciągającą fabułę, bohaterów, których może nie da się lubić (a przynajmniej nie tak do końca), ale mających swoje racje i z pewnością świetnie skonstruowanych, nie jest tylko powieścią o eksploracji obcych planet, ale i skłania do refleksji. Osobiście bardzo cenię sobie takie pozycje.

"Nadir" jest zdecydowanie godny polecenia. I wiecie co? Z przyjemnością obejrzałabym film na podstawie tej powieści.

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nadir
Nadir
Edward Strun
7.3/10

Jedynym sposobem na ucieczkę z tego więzienia jest śmierć. Załoga Nadira, promu kosmicznego klasy C, składa się wyłącznie z więźniów. Zwyrodniali przestępcy, których skazano na dożywotnią tułaczk...

Komentarze
Nadir
Nadir
Edward Strun
7.3/10
Jedynym sposobem na ucieczkę z tego więzienia jest śmierć. Załoga Nadira, promu kosmicznego klasy C, składa się wyłącznie z więźniów. Zwyrodniali przestępcy, których skazano na dożywotnią tułaczk...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ostatnio na którymś kanale przypomniał się taki fajny horrorek "Ukryty wymiar" (Event horizon) z 1997 roku. Jeśli nie znacie, to warto zobaczyć (ale lepiej nie czytajcie dalej bo będzie spojler, prze...

@fprefect @fprefect

Pozostałe recenzje @Katarzyna_Wasowicz

Piąty akt
"Piąty akt" Wojciech Wójcik - opinia

Wojciech Wójcik zabiera nas do aktorskiego świata, jego niuansów, skomplikowanych relacji, zależności i mrocznych stron. Dodatkowo wybieramy się w podróż w czasie, do ok...

Recenzja książki Piąty akt
Final Girls. Ostatnie ocalałe
"Final girls. Ostatnie ocalałe" Grady Hendrix - opinia

„Final girls to dziewczyna, która jako jedyna pozostaje przy życiu, gdy pojawiają się końcowe napisy w horrorze. Zakrwawiona bohaterka, której udało się ocalić siebie, p...

Recenzja książki Final Girls. Ostatnie ocalałe

Nowe recenzje

Nie do wygrania
Recenzja | Nie do wygrania
@literkowanunka:

„W tamtej chwili zdałem sobie sprawę, że prąd, który miał mnie ponieść, tak naprawdę mnie porwał. I że nie posiadałem n...

Recenzja książki Nie do wygrania
Niejednoznacznie pozytywny
Wybielanie wizerunku
@beatazet:

Filip Chajzer w swojej autobiograficznej książce "Niejednoznacznie pozytywny" podejmuje temat depresji – choroby, która...

Recenzja książki Niejednoznacznie pozytywny
Lato dni ostatnich
Recenzja
@Iwona_Nocon:

To, że Marcin Okoniewski poprzez swój kanał na YouTube @okonwsieci ma gadane, wiedziałam od dawna. Jednak to, że ma też...

Recenzja książki Lato dni ostatnich
© 2007 - 2024 nakanapie.pl