Książka pana Kamila Śmigielskiego pt.: Sensacyjne przygody wróbla Eryka to idealna książka na letnie, wakacyjne dni. Dzięki takim lekturom można miło spędzić czas, a gdy przygoda, świetnie wykreowani bohaterowie nie pozwalają, by oderwać się od kart książki, to śmiało rzec można, że były to cudowne chwile ze słowem pisanym.
Za nim o bohaterach, kilka słów o autorze. Pan Kamil Śmigielski, magister Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu, to też taekwondzista ITF (dyscyplina nieolimpijska), posiadający stopień III Dana, zdobywcą medali na Mistrzostwach Polski, Europy i świata. Zapalony sportowiec, trener, pilot szybowniczy, ratownik wodny i instruktor odnowy biologicznej. A do tego, jak się okazuje, umie wymyślić ciekawe przygody, które zainteresują niejednego czytelnika, których podstawą były leśne wędrówki z żoną. Dodatkowo autor umiejscowił przygody w dużej mierze na moim ukochanym Dolnym Śląsku. A żeby było jeszcze mało, to w dniu, kiedy byłem ostatnio w Lublinie, zajadając lokalny przysmak, cebularza, pasjonowałem się przygodami bohaterów, którzy wylądowali w tym mieście! Przejdźmy zatem do aktorów tej powieści.
Głowni bohaterowie to tytułowy wróbel Eryk, kot Bruno, który żadnych zadań specjalnych się nie boi i stanie w obronie swoich przyjaciół, rozbójnik Nicpoń, czyli Antoni Starochlew, który jest kapitanem statku pirackiego, czy Tajo marynarz, sławny na cały świat. To nie wszyscy bohaterowie! O innych dowiecie się, czytając ich kolejne, wręcz niewiarygodne przygody.
Bardzo mi się podobało, że zwierzęta "współpracowały" z ludźmi i odwrotnie, co było bardzo naturalne i na myśl przychodziły mi różne bajki i połączenie animacji z filmem fabularnym. Od razu starałem się wyobrazić pewne sceny i miejsca mi znane z powieści, dzięki temu bardzo dobrze czytało mi się książkę. Może wydawać się, że powieść jest chaotyczna, ale przygody i sytuacje opisane w książce idealnie odzwierciedlają tempo akcji, ich dynamikę, zmianę miejsc czy przeskok do nowych przygód. Ten "bałagan" literacki był bardzo przyjemny, nie nudziłem się, czytając powieść. Polecam wszystkim dzieciom, ale nie tylko. Młodzież lubiąca literaturę przygodową również będzie zachwycona tak jak ja, młodzież trochę mocno starsza...
Dziękuję Wydawnictwu Novae Res za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki.