Kolacja z wampirem recenzja

Na nowo zakochaj się w wampirach! Ale uważaj - te wampiry naprawdę gryzą!

Autor: @Chocolate ·4 minuty
2014-01-01
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Jestem wymagającą czytelniczką, ale czasami, sporadycznie, mam ochotę cofnąć się do tamtych czasów kiedy od książek nie wymagałam zbyt wiele, kiedy jedynymi określeniami było "podoba się" lub "nie podoba". Aktualnie taka postawa strasznie mnie irytuje, zwłaszcza kiedy pytam się koleżanki co sądzi na temat danej pozycji... Niespodzianka! Dzisiaj ja postaram się z kimś takim wewnętrznie utożsamić (kwestie w nawiasach, to moja recenzencka podświadomość).

Przypadkowe spotkanie na Trafalgar Square odmienia życie Violet Lee. Poznaje świat, którego istnienia nawet sobie nie wyobrażała: miejsce poza czasem, w którym elegancja, bogactwo, wspaniałe rezydencje i wytworne przyjęcia są znamionami dekadencji, w jakiej żyją jego mieszkańcy. Za tym przepychem kryje się mrok, którego ucieleśnieniem jest charyzmatyczny, przystojny i śmiertelnie groźny Kaspar Varn. Violet połączy z Kasparem niebezpieczna namiętność, za którą obydwoje będą musieli zapłacić wysoką cenę...

Z różnych stron zasypały mnie przeróżne opinie, aż trafiłam na jedną, której autorka rozpływała się w zachwytach, do tego jeszcze przyznając maksymalną ocenę. Trzeba przyznać, narobiła mi ochoty, a że miałam ostatnio ochotę na coś lekkiego i zarazem przyjemnego, i akurat pojawiła się okazja, to nie omieszkałam z niej skorzystać. Mimo iż wiedziałam, że powieść będzie oparta na jednym i tym samym, wciąż wałkowanym schemacie, nie skreśliłam jej jednak, bo istnieją wyjątki od tej reguły, które okazują się rewelacyjne. Przykład? "Dotyk Julii" oraz "Sekret Julii" i "Dary Anioła".

Okładka, bardzo klimatyczna, idealnie pasująca do tego co znajduje się w środku, przykuwająca wzrok i kusząca niejedną nastolatkę przechadzającą się po księgarni, będącą zarówno fanką wampirów. (Pomijając fakt, że takich okładek mamy od groma i jeszcze więcej, wszystkie romanse paranormalne mają niemalże identyczne, nic nowego i nadzwyczajnego, do tego jeszcze twarz kobieca zawieszona dosłownie w powietrzu. Oryginalność, ale oczy to ma interesujące - fiołkowe).

Zaczęłam czytać i pomyślałam "ekstra!", od pierwszej strony coś się dzieje. Super, akcja pędzi cały czas do przodu, przynajmniej nie będę się nudzić! (W pewnym momencie to akcja przepędziła autorkę... Tak, kochani, co za dużo i za szybko, to nie zdrowo. Trudno mi było się zorientować co się akurat dzieje i nie rozumiałam kompletnie tego co czytam. Poza tym miałam wrażenie jakby w tekście brakowało akapitów, zdań, a nawet całego rozdziału. Natomiast w innym miejscu czułam "przeciążeniu tekstu", co znaczy, że było go stanowczo za dużo i lepiej byłoby go skrócić).

Bohaterzy drugoplanowi niczym się nie wyróżniali, byli, ale jakby ich nie było (wielka szkoda, na pewno podniosłoby to poziom historii). Violet jest "całkiem spoko" (dopóki siedzi cicho i się nie odzywa), ma bardzo mały zasób słownictwa i próbuje ten brak zastąpić przekleństwami, których tu nie zacytuję, bo byłoby to niesmaczne. Ale ogólnie nie jest znowuż tak źle, przynajmniej się nad sobą nie użala. Kaspar jest kreowany na takiego chłopaka, który ma za zadanie przewracać wszystkim dziewczynom w główkach, a one będą za nim latać jakby były ślepe i głupie (do tego pomiata nimi i poniża je), a Violet właśnie to zadanie spełnia, kazałby jej skoczyć w ogień, a ona, a jakże, skoczyłaby. Oczywiście występuje tu trójkącik miłosny, jednak tylko przez pierwszą połowę (Fabian jest zbyt dobry i przykładny, aby Violet mogła dać mu szansę, zachowuje się jak chłopak, w przeciwieństwie do Kaspara). Nasze gołąbki przechodzą drastyczną przemianę (jak? kiedy? dlaczego? - tego niestety nie wiem). Ogromnie denerwowało mnie to, jak do Vi zwracał się Kaspar, mianowicie per "dziewczynko", co nie jest ani słodkie, ani urocze, a jedynie wywołuje uczucie zażenowania. Zauważyłam, że wszystkie postaci w tej książce "chichotały", nikt się nie śmiał, a uwierzcie, czytanie co stronę, że ktoś "zachichotał" doprowadza do szewskiej pasji.

Świat przedstawiony jest interesujący, czuć tu powiew świeżości, z czego się cieszę (szkoda tylko, że zostało to tak beznadziejnie zaprzepaszczone, bo Abigail wcale a wcale się na nim nie skupiła, nic nie tłumaczy i bez zastanowienia przechodzi do kolejnych wątków, pomijając te już rozpoczęte). Ciekawa jestem co jeszcze wymyśli w kolejnych częściach, oglądałam wywiad z autorką, planuje aby łącznie było ich dziewięć (chyba szykuje się drugi "Dom Nocy").

Jak widać, moja natura recenzentki zwyciężyła nad tą drugą i sprawiła, że "Mroczna bohaterka. Kolacja z wampirem" bardzo mnie zawiodła, a dopisek na okładce, że drugi tom cyklu "Jesienna Róża" ukaże się w 2014 roku nie wzbudza we mnie ekscytacji i gorączkowego oczekiwania, a jedynie dezorientację, bo naprawdę nie rozumiem czym ludzie się tu zachwycają? Abigail Gibbs publikowała swoją opowieść w internecie, w odcinkach, a skoro została wydana, znaczy iż musiała się bardzo podobać i ma wiernych fanów. Gratuluję, ale moim zdaniem ten sukces nie jest nawet w najmniejszym stopniu zasłużony, widać, niewiele trzeba żeby zachwycić dzisiejszą młodzież, a od czytania "tego czegoś" naprawdę boli serce. A teraz zadaję sobie pytanie - "czego ja się spodziewałam? cudu?" Osobiście - nie polecam.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kolacja z wampirem
Kolacja z wampirem
Abigail Anne Gibbs
8.0/10
Cykl: Mroczna Bohaterka, tom 1

Ta książka sprawi, ze znowu zakochasz się w wampirach. Ale uważaj – one gryzą! • Angielska odpowiedź na amerykańską sagę Zmierzch. • Publikowana w odcinkach w Internecie przez nastoletnią autork...

Komentarze
Kolacja z wampirem
Kolacja z wampirem
Abigail Anne Gibbs
8.0/10
Cykl: Mroczna Bohaterka, tom 1
Ta książka sprawi, ze znowu zakochasz się w wampirach. Ale uważaj – one gryzą! • Angielska odpowiedź na amerykańską sagę Zmierzch. • Publikowana w odcinkach w Internecie przez nastoletnią autork...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Violet Lee, główna bohaterka, zwykła dziewczyna, staje się świadkiem wampirzej masakry w swoim mieście. Na jej szczęście (lub niekoniecznie), gdy wampiry zauważają jej obecność na miejscu zdarzenia, ...

@lunka.bookstagram @lunka.bookstagram

Kiedy po raz pierwszy usłyszałam o brytyjskiej odpowiedzi na amerykański "Zmierzch" Stephanie Meyer nie przyszło mi nawet do głowy, żeby połasić się na tą pozycję. Oprócz nielicznych wyjątków (jak "W...

@fantastyka.na.luzie @fantastyka.na.luzie

Pozostałe recenzje @Chocolate

Villette
"Villette" - Charlotte Brontë

Ostatnie sunięcie pióra po papierze. Ostatni raz stykają się te dwa przedmioty. Po raz ostatni między nimi tworzy się iskra. Pieczątka. Pieczęć. Autobiografia. Tym samym ...

Recenzja książki Villette
Wichrowe Wzgórza
"JA JESTEM HEATHCLIFFEM"

Książka napakowana emocjami, wulkan energii, gejzer nienawiści, jezioro kłótni, diabelskie morze i ocean niszczycielskiej miłości. "Czy ty chciałabyś żyć z własną duszą ...

Recenzja książki Wichrowe Wzgórza

Nowe recenzje

Wszyscy jesteśmy martwi.
Wszyscy jesteśmy martwi - finał
@Malwi:

„Wszyscy jesteśmy martwi” to ostatnia, czwarta część serii „Krwawe Święta” autorstwa Sary Önnebo. Akcja nabiera tempa, ...

Recenzja książki Wszyscy jesteśmy martwi.
Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl