Horyzont recenzja

Ostatnio mam bardzo mało czasu na czytanie. Ale udało mi się wygospodarować trochę dla "Horyzontu", o którym było dość głośno. Trochę słusznie i niesłusznie, myślę. Z jednej strony powieść jest fajnie utkana, że tak powiem. Autor przedstawia nam dwójkę bohaterów (ona i on), między którymi tworzy się pewne połączenie. Nie jest to banalna historyjka obyczajowa. Nie ma tu również wciskanych na siłę motywów czy rozwiązań dramaturgicznych, byleby tylko popchnąć akcję do przodu. To wszystko jakby naturalnie się przed nami rozwija, dążąc do jakiegoś finału.

Jednocześnie książce brakuje polotu. Wydaje mi się, że jest ona dostosowana do norm statystycznego Krzyśka z polskiego city, który nie ma ochoty na myślenie, bo w robocie zmarnował już potencjał przeznaczony na cały dzień. Do tego dobił go dojazd i kolejka w Biedronce, gdzie jak na złość skończyły się jego ulubione Vifony. Brak ambicji na coś więcej. Brak ochoty na zabawę, bo o szóstej trzeba wstać i powtórzyć cykl od nowa. Kredyt w końcu sam siebie nie spłaci. Nie to, że mam coś wobec takich ludzi. Sam po części należę do tej grupy. To książki w takim stylu są dla mnie problemem. Literatura powinna zapewniać nam jakiś eskapizm. Tutaj tego mi zabrakło, choć podkreślam – "Horyzont" to nie jest zła książka.

Niemniej muszę wylać żale na scenę erotyczną, która zawiodła mnie do bólu. Kiedyś słyszałem, że to właśnie po takich scenach można rozpoznać warsztat prawdziwego literata, który w kilku sprytnych ruchach odda tę iskierkę bez sięgania po pornografię. John Irving na przykład jest ekspertem w tej dziedzinie. Jakub Małecki natomiast sobie nie poradził. Blada ta scena erotyczna, trąci amatorszczyzną. Czytając, miałem wrażenie, że sam napisałbym to lepiej. Coś, o czym przy lekturze Irvinga nie miałbym śmiałości pomyśleć.

Nie jestem zachwycony ogólnym pomysłem Małeckiego na tę książkę. Wolałbym, żeby miała w sobie trochę więcej literackiego zacięcia. Doceniam jednak sposób prowadzenia dwóch perspektyw (ona i on) i niebanalność tego wszystkiego. Suma summarum sześć gwiazdeczek się należy.