Letticia została porwana jako małe dziecko. Przez wiele lat żyła w nieświadomości o swoim pochodzeniu i istnym piekle, jakie zgotował jej porywacz. Pewnego dnia, udało się jej wyrwać z jego przytułku, ale mimo to demony z przeszłości, wciąż dają o sobie znać kobiecie przy nawiązywaniu nowych relacji. Letti na co dzień pracuję w redakcji gazety, ale w międzyczasie zajmuję się czymś jeszcze - za zgodą swojego ojca, policyjnego detektywa, kobieta pomaga łapać przestępców. Jednak kiedy zlecone zostaje jej znalezienie haka na Matteo Cardone, domniemanego przemytnika samochodów. Okazuję się, że to będzie najtrudniejsze zadanie w dotychczasowych życiu Letti, albowiem w grę zaczynają wchodzić uczucia.
To była naprawdę fantastyczna lektura, którą można przeczytać bez znajomości zawartości pierwszego tomu. Chociaż, przez kilka pierwszych rozdziałów zastanawiałam się, czy w ogóle cokolwiek zrozumie z historii Letti i Matteo.
Pierwszy raz spotkałam z tak dużą ilością przeskoków w czasie. Między innymi chodzi mi o to, że dowiedzieliśmy się, co wydarzyło się na przykład 3 lata temu lub 12 lat temu w życiu Letti i Matteo. Nie ukrywam, że trochę mnie zaskoczył taki, a nie inny sposób przedstawienia wydarzeń. Spodziewałam się, że wszystko potoczy się dokładnie tak, jak w do tej pory w przeczytanych przeze mnie romansach. Jednak autorka postanowiła nas zaskoczyć i nakreślić swoją własną ścieżkę, która wyszła jej po mistrzowsku. Chociaż na początku możemy czuć się odrobinę przytłoczeni tak dużym napływem informacji, to z czasem wszystko ułoży się w ładną i spójną całość.
"Na krawędzi prawdy" przeczytałam bardzo szybko i to mimo tego, że już po kilkunastu stronach dowiedziałam się, w jakim kierunku potoczyła się relacja naszych bohaterów. O dziwo, nie narzekałam na brak napięcia itp. nic z tych rzeczy. Między naszymi bohaterami czuć było, że iskrzy a niesamowite zwroty akcji oraz nielegalne interesy w tym wyścigi, tylko dodawały pikanterii i emocji.
Wisienka na torcie są tajemnice naszych bohaterów, które na mnie poddziały jak dobra przynęta na ryby. Z każdym kolejnym rozdziałem chłonęłam jak gąbka, każdą najmniejszą wzmiankę na temat skrywanej przez naszych bohaterów sekretów.
To, co wydarzyło się w dzieciństwie Letti, wprost zwaliło mnie z nóg. Kiedy dowiedziałam się, co miało miejsce, podczas tego kiedy była przetrzymywana… Miałam ochotę pominąć ten moment i najlepiej jak najszybciej o nim zapomnieć mimo tego, że to była przecież fikcja. Letticia musiała wiele przejść, aby przetrwać i uciec, chociaż udało jej się samej wyrwać z tego piekła. Po powrocie do domu, wciąż musiała sama zmagać się ze swoimi demonami, ponieważ kobieta nie zdradziła swoim rodzicom wszystkich szczegółów o porwaniu. W Letti podoba mi się jej siła, cięty język i to że potrafi pokazać, że lepiej z nią nie zadzierać.
Matteo jest bardzo troskliwym facetem, odkąd tylko mógł. Dbał o swoje rodzeństwo, najlepiej jak tylko potrafi. Droga, jaką obrał, żeby zapewnić wszystko, co najlepsze swojemu rodzeństwu, nie była może legalna, ale jednak bardzo skuteczna do osiągnięcia zamierzonego celu.
Moja ocena 8/10 - Razem z bohaterami przeżyłam istny rollercoaster emocji. Chociaż wszystko potoczyło się szybciej, niż się spodziewałam. Nie żałuję ani jednej chwili spędzonej z książką "Na krawędzi prawdy" autorstwa Victorii Black. Polecam z całego serca!
Dziękuję za egzemplarz Wydawnictwo Amare!