Czerwone jezioro recenzja

Na końcu zawsze jest cisza. (...) Ani władza, ani pieniądze, ani kontakty nie mają już znaczenia. Tylko cisza

Autor: @krzychu_and_buk ·3 minuty
2022-03-10
Skomentuj
1 Polubienie
"Jak bardzo nie znamy ludzi (...). Nawet tych, z którymi żyjemy na co dzień".

Akcja powieści kryminalnej "Czerwone Jezioro" rozgrywa się równolegle w dwóch strefach czasowych - mamy historię, która dzieje się pod koniec lat osiemdziesiątych XX wieku oraz latem 2014 roku w miejscowości Borne Sulinowo i okolicach. A wszystko owiane tajemniczością istniejącego tutaj w przeszłości radzieckiego garnizonu – państwa w państwie. Fakty historyczne przeplatają się z literacką fikcją, a miłosne opowieści z mroczną historią i morderstwami w tle.

Akcja książki rozpoczyna się od ekskluzywnego wesela w hotelu Mir w miejscowości Borne Sulinowo, które przez ćwierć wieku nie istniało na mapach. Co łączy gości weselnych z mroczną historię sprzed lat, która rozegrała się tutaj? Czy warto wracać do przeszłości, skoro można stworzyć dużo lepszą i doskonalszą przyszłość?

Bardzo mi się podobała w książce pamiętnikowa forma wspomnień Katarzyny Krukowskiej z lat 80 - finalnie okazując się bardzo istotnym elementem całej układanki.

Ogromnie cennymi były dla mnie poruszane tematy:
* problem PTSD – zespół stresu pourazowego, który doświadcza Kuba Krall – fotograf i jeden z głównych bohaterów;
* problem dyskryminacji ze względu na płeć w służbach mundurowych, który każdego dnia jest udziałem Pani podkomisarz Ingii Rojczyk;
* problem handlu kobietami i ich wykorzystywaniu seksualnemu dla celów materialnych czego doświadczyła Lena Morozow;
* problem powiązań i układów, wpływu pieniądza i Dzięki niemu posiadanej władzy– dzięki czemu Zimmin "może wiele".

W wątek sensacyjno-kryminalny Autorka wplotła w/w problemy przez co historia poruszyła mnie jeszcze bardziej. I te rozważania bohaterek i bohaterów, które niestety nie zawsze dodawały otuchy: "W życiu nie licz na sprawiedliwość, lecz na siebie"; "Niesamowite, jak najbliżsi boją się naszych słabości. Wypierają je i nie chcą dostrzec, że z nami źle".

Bez wątpienia debiutancka powieść pani Julii mnie zaciekawiła. Czytało mi się ją dobrze, historia mnie wessała, szukałem razem z bohaterkami i bohaterami odpowiedzi na pytania, zaglądałem do ich wspomnień łapczywie zaciągałem się wilgotną bryzą od jeziora, zapachem stęchlizny z zagrzybiałych piwnic niszczących budynków dawnego garnizonu czy kurzu jaki pokrywał pamiętniki Katarzyny. Dałem się ponieść mrocznej historii. Czułem to zło, które czaiło się w zakamarkach. "Zła nie da się wyciszyć. Ignorowanie faktów to najgorsza taktyka". W pewnym momencie opanował mnie także strach – ten sam, który odczuwali bohaterowie.

Ogromnie przejmujący był dla mnie fragment, gdy Zimmin poznał prawdę i – ten rzeczowy i konkretny facet – "rozpada się". Jego reakcja na tą wiadomość – krzyk, nieludzkie wycie, skowyt zranionego wilka – jakoś mną owładnęło i poruszyło mnie – czułem, że razem z nim się "rozpadam"...

Najtrudniejszym dla mnie w tej książce był jednak moment bolesnego doświadczenia jednej z bohaterek, którego doznała wracając z ogniska – jej ból stał się moim, jej łzy popłynęły po mojej twarzy, jej strach poczułem dreszczem na swoich plecach. Doświadczyłem okropności, której nikomu nie życzę.

Z każdą kolejną stroną książki akcja się rozkręcała, intrygująca zagadka się wyjaśniała, pojawiały się nowe puzzle, z których układał się obraz. No i ten list do pani podkomisarz... wszystko wyjaśniający, a jednocześnie pozostawiający wiele niewiadomych. Majstersztyk!

Gratuluję Pani Julii debiutu. Pozostaję w ogromnym zaciekawieniu o dalsze losy bohaterek i bohaterów. "Sekrety małych miasteczek bywają pikantniejsze niż papryczki chili" o czym przekonałem się czytając książkę.

Za egzemplarz dziękuję @wydawnictwo_agora . I pozostawiam Was z takim oto fragmentem książki: "Ostatecznie każdy z nas spojrzy w ciemność sam. Bez asysty. - Na końcu zawsze jest cisza. (...) Ani władza, ani pieniądze, ani kontakty nie mają już znaczenia. Tylko cisza".

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-03-05
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Czerwone jezioro
Czerwone jezioro
Julia Łapińska
7.3/10

Wyłoniona z blisko 500 zgłoszeń zwyciężczyni I konkursu na powieść sensacyjną wydawnictwa Agora! Jakie ciemne sprawki łączą uczestników ekskluzywnego przyjęcia ze zbrodniami popełnianymi przed lat...

Komentarze
Czerwone jezioro
Czerwone jezioro
Julia Łapińska
7.3/10
Wyłoniona z blisko 500 zgłoszeń zwyciężczyni I konkursu na powieść sensacyjną wydawnictwa Agora! Jakie ciemne sprawki łączą uczestników ekskluzywnego przyjęcia ze zbrodniami popełnianymi przed lat...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kryminał debiutantki dzieje się w Bornem-Sulinowie, ciekawe to miasteczko, które miałem okazję odwiedzić kilka lat temu. To miejscowość wojskowa wybudowana w latach 30. przez Niemców a po II Wojnie Ś...

@almos @almos

Czerwone jezioro Julii Łapińskiej to powieść, w której przeszłość spotyka się z teraźniejszością. Koniec lat osiemdziesiątych z upalnym latem 2014 roku. Trzeba było czekać ćwierć wieku, żeby wyrównać...

@OutLet @OutLet

Pozostałe recenzje @krzychu_and_buk

Grzebielec
Po lekturze trwałem w jakimś niezrozumiałym zawieszeniu. Samotny. Zapatrzony w ścianę. Ścianę, zza której słyszałem mrożące krew w żyłach... drapanie. I ten ciężki zapach ziemi...

Rzut oka na okładkę i... po plecach przeszedł mnie dreszcz. Zajrzałem do środka niepewny co też może mnie tu spotkać. I nie żałuję. Czytając odpłynąłem myślami gdzieś da...

Recenzja książki Grzebielec
Jednorożec
Wiele już "widziałem" w czytanych książkach. Wydaje mi się, że na wiele jestem przygotowany. O, jakże się myliłem...

Wokół ani żywej duszy. Tylko ja, książka i... duchy przeszłości. Idę ku nim. Otulam się ich strachem, bólem i zimnem. Drżę... Uchyliłem jedną ze stron. Zajrzałem do wnę...

Recenzja książki Jednorożec

Nowe recenzje

Wojna i miłość. Wiktor i Hanka
Wiktor i Hanka
@gulinka:

Marzec. Na drzewach pojawiają się pierwsze pączki. W powietrzu czuć nadchodzącą wiosnę. Świeże kolory zaczynają zastępo...

Recenzja książki Wojna i miłość. Wiktor i Hanka
Spectacular
Must have i must read dla fanów Caravalu <3
@maitiri_boo...:

„Spectacular” to świąteczna nowelka ze świata Caravalu. Akcja toczy się w przeddzień Wielkiego Święta w Valendzie i prz...

Recenzja książki Spectacular
Akademia Pana Kleksa
Akademia pana Kleksa
@Marcela:

Jan Brzechwa (właściwie Jan Wiktor Lesman) to polski poeta pochodzenia żydowskiego, autor bajek i wierszy dla dzieci, s...

Recenzja książki Akademia Pana Kleksa
© 2007 - 2024 nakanapie.pl