RECENZJA
„NA GRANICY ROZSĄDKU” (tom 2)
AUTOR: Aleksandra Palasek
WYDAWNICTWO: WasPos
„I choć bardzo chcieliśmy, okazało się, że miłość jest dopiero początkiem tej walki, która prowadzi do szczęścia”.
Na Granicy rozsądku to ciąg dalszy losów Karoliny i Borysa, których połączyło gorące uczucie, które narodziło się w świecie pełnym brutalność, strachu i niepewności.
W tej części autorka również nie odpuszcza bohaterom i będą, musieli, przejść drogę pełną zakrętów usłaną cierpieniem, niepewnością walcząc, o swoją miłość.
Historia przepełniona po brzegi rollercoasterem przeróżnych emocji, adrenaliną, strachem, samotnością tajemnicami, niebezpieczeństwem, skorumpowanymi policjantami, którzy grają na dwa fronty, trudnymi wyborami i nieoczekiwanymi zwrotami akcji. Było naprawdę dużo plot twistów i sytuacji, które wywoływały napięcie a zakończenie książki zaskakujące.
Książka wywołała we mnie lawinę przeróżnych emocji, żal, niedowierzanie, złość, napięcie i wywołała łzy.
Fajnie, że nie można, było, przewidzieć co się stanie i co znajdziemy na kolejnej stronie książki.
Autorka genialnie pokazała, jak trudną trzeba przejść drogę i walkę stoczyć o miłość, choć nie zawsze można liczyć na szczęśliwe zakończenie. A wszystko to zostało okupione bólem, strachem i tęsknotą.
Realistycznie autorka pokazuje świat mafii i realia i czynność operacyjne organów ścigania.
Fabuła książki została przemyślenia przez autorkę.
Książka wciągnęła mnie już od pierwszych stron i tak pozostało do ostatniej kropki.
Książka napisana jest z perspektywy kilku postaci, dzięki czemu możemy, dokładnie przeżyć ich emocje, spojrzeć ich oczami na wszystko i zrozumieć ich postępowanie, oraz zobaczyć, z czym przyjdzie im się zmierzyć i co zmierzają.
Bohaterzy świetnie wykreowani, wyraziści, barwni, różnorodni mają wiele wad, niektórzy, zatracając się, zmieniają się pod wpływem drugiego, a jeszcze inni jeszcze niedojrzali na to co przygotowało dla nich życie, ale właśnie jest w nich coś prawdziwego.
Bardzo żal było mi Karolina, jako młodziutka dziewczyna musiała zmierzyć się z wieloma przeciwnościami, w dodatku została sama ze wszystkim, co działo się wokół niej. Miała wszystkiego dość i musiała zmierzyć się z koszmarem, w którym się znalazła. Stała się zagubiona, przestraszona, strzępek nerwów, błądziła niczym ślepiec, żyjąc na krawędzi i balansując między szaleństwem, a nie mocą. A to wszystko za kilka chwil z nim i jego dotyku.
Borys przechodzi dużą przemianę i zamierza wszystko zmienić, dla dziewczyny, której nie mógł wyrzucić ze swoich myśli.
Postać Sylwii dobrze wykreowana, idealnie umiała grać na dwa fronty, nie spodziewałam się, że może posunąć się aż tak daleko. Szokowała swoim postępowaniem i była nieprzewidywalna.
„Nie wiedziałam, czy to, co robię, nie rujnowało właśnie całego mojego życia, ale też nie wiedziałam, czy jeśli zostanę, to sama sobie go nie zniszczę. To miłość popycha ludzi do najgłupszych rzeczy. W tym przypadku moja miłość była w stanie wejść w moje życie, zniszczyć je, później naprawić, a na samym końcu ponownie zniszczyć.„
Karoliny koszmar trwa, tym razem musi zmierzyć się z policją, wymiarem sprawiedliwości i rodziną zastępczą, która nie ułatwia jej niczego. Stróże prawa próbuję wszelkimi sposobami wyciągnąć z niej całą prawdę i wymusić zeznania obciążające Borysa. Każdy kolejny dzień doprowadza ja do obłędu, nie wiedząc, co ja czeka. W dodatku brak kontaktu niczego im nie ułatwia, a niebezpieczeństwo czeka na nich na każdym kroku.
-Czy Karolina i Borys mają szansę na szczęśliwe zakończenie?
-Czy ich miłość przetrwa w świecie pełnym niesprawiedliwości?
-Czy Karolina przetrwa rozłąkę i piętrzące się problemy?
-Czy Borys uwolni się i zrezygnuję ze świata mafii?
-Czy Karolina wygrzebie się ze wszystkiego?
-Czy dziewczyna wyda Borysa?
-Co ich czeka bohaterów i jak potoczą się losy?
‐ Kim tak naprawdę okaże się Sylwia i do czego jest zdolna?
Polecam.