„Ostatnia tajemnica” to najnowsza powieść Anny Ziobro. Ukazała się 28 lutego nakładem wydawnictwa Dragon. Mimo tego, że pisarka ma na swoim koncie już kilka tytułów było to moje pierwsze spotkanie z jej twórczością. Jak wypadło?
Sabina od dawna zaplanowała ten dzień. Spakowała walizkę pełną wspomnień, przygotowała pudełko z pamiątkami dla wnuczki i zamówiła taksówkę z jednodniowym wyprzedzeniem. Chciała, by tego dnia wszystko odbyło się tak, jak to sobie wymyśliła. Tego dnia Sabina opuszcza dom i udaje się do hospicjum. Zdaje sobie sprawę z tego, że jej dni są już policzone. Jedyne czego pragnie to pojednanie z wnuczką, której nigdy nie poznała. Dawno temu kobietę i jej syna rozdzieliła pewna tajemnica. Czy po latach możliwe jest wybaczenie? Czy Sabina doczeka odpowiedzi na wysłany do Niemiec list? Jak wiele krętych dróg trzeba przejść, by u schyłku życia dokonać pojednania z bliskimi i z samym sobą?
Anna Ziobro opowiada nam historię o sekretach, które palą serce, o złości, która karmiona latami dorasta do rozmiarów mitycznego potwora, o śmierci, o godzeniu się z tym, co nieuniknione i o nadziei. Pięknie nakreślony portret starej kobiety, która z perspektywy czasu patrzy na swoje życie : nieudane małżeństwo, rodzicielską miłość, niemoc związaną z rozpadem rodziny. Autorce udało się w tej książce zawrzeć całą gamę emocji i sprawić, że losy bohaterów śledzimy z zapartym tchem. Ziobro umiejętnie balansuje między szczęściem a rozczarowaniem, smutkiem a radością, świadomością odchodzenia a nadzieją. Nie czytałam innych powieści autorki, ale w tej znalazłam to, co cenię w książkach obyczajowych, a co znajduję tak rzadko, że w związku z tym czytam ich niewiele. „Ostatnia tajemnica” to opowieść, w której teraźniejszość miesza się z przeszłością, a dokonane przed laty wybory rzutują na całym życiu. To historia o tym jak pragnienie właśnego szczęścia doprowadzić może do tragedii wielu osób. Dużym kunsztem pisarskim jest to, by wykreować fabułę pełną napięcia, najeżoną uczuciami, ale nie błahą i sztampową. Annie Ziobro udało się przekonać mnie do tej historii już od pierwszych stron. Piękne operowanie słowem, wyważone dialogi i warsztatowo powieść, do której nie można mieć większych zarzutów. Podobają mi się postaci stworzone przez pisarkę i umiejętne władanie ich losami. Są przekonujące, a dzięki temu można w tej opowieści odnaleźć kawałek siebie. Poruszająca historia Sabiny to paralela losów tysięcy kobiet skazanych na życie w niedającym spełnienia małżeństwie, na samotne rodzicielstwo i każdego dnia walczących o lepszą przyszłość. To opowieść także o tym, że miłość bywa zaborcza, toksyczna i zachłanna.
W „Ostatniej tajemnicy” stykamy się nie tylko z losami Sabiny, ale także historiami innych rodzin. Zgrabnie przeplatane wątki sprawiają, że ta opowieść łączy dzieje różnych osób w najmniej oczekiwany sposób. Bardzo umiejętnie nakreślona fabuła, która cechuje się oryginalnością, spójnością i dużą mądrością. Podoba mi się to jak autorka prowadzi nas przez tę opowieść pozwalając stopniowo odkrywać tajemnice bohaterów i powody dla których ich ścieżki się rozeszły, nie narzucając oceny moralnej. Nie sposób także nie wspomnieć o tym jak wspaniałą polszczyzną posługuje się Anna Ziobro. Czytanie tej książki to autentyczna przyjemność. Tutaj każde zdanie jest starannie przemyślane. Żadne słowo nie jest zbędne, a całość urzeka swoim czarem. Przepiękna powieść, którą czytałam radując się urodą języka, pomysłem fabularnym i skrupulatnie kreśloną fabułą. To jedna z tych książek, które odkładają się w naszych sercach. Skłaniają do przemyśleń i zostawiają po sobie ślad. Napisana na bardzo wysokim poziomie, mądra i niosąca za sobą niezwykle ważne przesłanie. Ze względu na poruszaną problemtykę zapewne każdy odbierze tę książkę nieco inaczej, jednakże jestem przekonana, że nikt nie pozostanie wobec niej obojętny.
Drzewa, które wydały owoce nigdy już nie pozostają takie same. Z każdym kolejnym cyklem rozrodczym zmieniają się. I powoli obumierają tracąc swe witalne siły. Podobnie jest z ludźmi, którzy wychowując dzieci oddają im część siebie. Każdego dnia troszcząc się o nie pozbawiają samych siebie części życiowej materii. Miłość matczyna nie obumiera nigdy. Wraz z kolejnymi fazami życia zmienia się jedynie jej kierunek. Matka, która straciła dziecko nigdy ne pozostanie taka sama. Są jednak zdarzenia, na które nie mamy wpływu, które zmieniają nasze życie tocząc się w odległych miejscach. Powieść Anny Ziobro to nie tylko przepiękna opowieść o pożegnaniu ze światem i rozliczeniu błędów. To także historia o tym, że zawsze możliwe jest przebaczenie, nawet gdy ludzkie drogi biegną już bardzo daleko od siebie. Gorąco polecam tę powieść.