My pleasure recenzja

Macie ochotę na romans i równocześnie erotyk, który nie jest nachalny, ale taki w dobrym guście?!

Natalia Redlińska dostaje swoją pierwszą pracę nauczycielki matematyki w liceum. Jest młoda, ładna, sympatyczna, otwarta na uczniów i ich problemy. Nikogo nie ocenia i stara się być sprawiedliwa. Już po pierwszej lekcji proponuje jednemu z uczniów klasy maturalnej indywidualne zajęcia dodatkowe. Michał zawsze miał problemy z matematyką, więc zgodził się bez zastanowienia. Nie przemyślał, że dobrowolnie skazuje się na torturę przebywania sam na sam z kobietą, która od pierwszej chwili zawróciła mu w głowie...

Po kilku latach Natalia tkwi w nieudanym małżeństwie. Za sprawą pewnego incydentu zakłada konto na Farmie ciastek i trafia na filmiki największej gwiazdy portalu o pseudonimie My_pleasure. Mężczyzna ukrywa się za wenecką maską, a jego znakiem rozpoznawczym jest czerwony krawat. Niewątpliwe zasłużył na tytuł gwiazdy - jego ciało jest idealne, a filmy i występy na żywo biją rekordy popularności. Jeden niewinny komentarz Natalii przykuwa jego uwagę. Dla niej postanawia złamać swoje zasady...

Czy niewinny internetowy flirt przerodzi się w prawdziwą relację na żywo? Dlaczego My_pleasure zareagował właśnie na ten jeden konkretny komentarz? Czy Natalia odważy się odejść od męża i dać się uwieść tajemnicy, która skrywa się za wenecką maską?

Książek Pauliny Jurgi nie trzeba mi polecać. Wszystkie biorę w ciemno. Do tej pory przyzwyczaiła nas do ciężkich, mafijnych, brutalnych klimatów i świata pełnego zła, ale też kiełkującej w nim prawdziwej miłości. Tym razem mamy okazję poznać jej zupełnie inną odsłonę. Czy równie dobrą?!

Nie da się porównać ogromnu pracy, jaką trzeba wykonać, żeby napisać książki dopracowane w każdym szczególe - spójność fabuły, znajomość obcych kultur, struktur mafijnych oraz zagadnień medycznych. Samo wymyślenie treści i jej zapis musi poprzedzić naprawdę porządny research. Niemniej jednak są też książki zupełnie innego typu - łatwe, przyjemne, mające służyć przede wszystkim rozrywce i umileniu nam czasu. Czy są przez to gorsze? Moim zdaniem absolutnie NIE! My pleasure to właśnie taka książka. Rozpala zmysły, rozbudza wyobraźnię, podnosi ciśnienie, pozwala na chwilę przenieść się do świata fantazji i grzechu, a równocześnie daje nadzieję i pokazuje siłę prawdziwej miłości, o której chyba każdy z nas marzy.

Jeśli więc macie ochotę na książkę, która pozwoli Wam na chwilę zapomnienia, a przy tym jest napisana w naprawdę dobrym guście, to sięgnijcie koniecznie po "My pleasure". Gorąco polecam. 🤩