Mróz recenzja

Warszawa. Zima w pełni. Mróz coraz silnej zaciska swoje lodowate palce, wyciskając z ludzi resztki ciepła.
Grupa policjantów pod dowództwem nadkomisarza Jakuba Tyszkiewicza stara się rozwikłać zagadkę bezsensownej śmierci Bartosza Wicherka, naukowca zajmującego się badaniami nad pogodą i zmianami klimatycznymi. Gdy policjanci zaczynają angażować się w sprawę zostają niespodziewanie odsunięci od śledztwa, które przejmuje CBŚ. Niedługo dochodzi do zabójstwa prezydenta kraju i chaosu w parlamencie.
Temperatura za oknami spada coraz bardziej, śnieżyca paraliżuje wszystkie dziedziny życia.
Tyszkiewicz powołany przez premiera, staje się ostatnią deską ratunku dla rządu. Ma odszukać mordercę prezydenta i dotrzeć do źródła chaosu.
Fabuła książki jest skomplikowana, ale spójna i dobrze przemyślana. Akcja za akcją, zdarzenie za zdarzeniem, akcja książki toczy się dynamicznie, ale w takim tempie, żeby czytelnik się nie zgubił. Bohaterowie, jak na powieść z gatunku thriller, są bardzo złożeni, niejednoznaczni. Tło psychologiczne, motywy kierujące bohaterami, są bardzo wyraźnie zaznaczone, pogłębione tak, aby wyjaśniały czytelnikowi, skąd biorą się pewne zachowania, decyzje.
Wszystko to wraz ze świetnym warsztatem pisarskim daje kawał dobrej powieści z pogranicza sensacji, thrillera, kryminału.
Ciszewski w bardzo wiarygodny sposób ukazuje zagrożenia, jakie niesie dla cywilizacji katastrofa meteorologiczna. Paraliż komunikacyjny, brak łączności telefonicznej, internetowej, groźba odcięcia prądu i gazu to wręcz apokaliptyczny obraz końca cywilizacji a co za tym idzie i ludzkości. I proste przesłanie: nie jesteśmy w stanie wygrać, bo uzależnieni od technologii nie przetrwamy.
Chociaż nadchodzące zlodowacenie, nie jest osią fabuły książki, to potęguje chaos, wywołany działaniami na scenie politycznej, komplikując akcję.
Wartka akcja, misternie skonstruowana intryga, umiejętnie stworzony klimat, niebanalni bohaterowie tworzą książkę, po którą może sięgnąć każdy spragniony wciągającej trzymającej w napięciu lektury.