Mroczny sekret recenzja

Książka opowiada o szesnastoletniej Gemmie Doyle. Na samym początku pragnie ona pójść do Londyńskiej Akademii Spence, jej matka jednak nie zgadza się na to i dochodzi pomiędzy nimi do kłótni. Po pewnym czasie matka bohaterki umiera, każdy myśli że to przez cholerę, ale dziewczyna wie że tak naprawdę ktoś ją zamordował.
Babcia razem z ojcem Gemmy postanawiają wysłać ją do Akademii Spence, tam okazuje się że ona zupełnie nie przypomina panien o nienagannych manierach, które grzecznie odpowiadaj na pytania i marzą o bogatym zamążpójściu, jest jednak osobą przekorną, upartą i mającą własne zdanie na każdy temat co w Akademii Spence nie jest pożądane.
Dziewczyna cały czas w Akademii jest samotna, ciągle dręczy ją poczucie winy i nękają ją wizje przyszłości, które niestety zawsze się spełniają. Dziewczyna nie jest na początku zupełnie sama, jej śladem podąża tajemniczy młodzieniec Kartik, który utrzymuje, że ma ją chronić przed mrocznymi siłami.
Po pewnym czasie bohaterka zaprzyjaźnia się z najbardziej wpływowymi dziewczynami w szkole, które jednak okazują się dość miłe, odkrywa też w sobie nadprzyrodzone zdolności i razem z przyjaciółkami zakładają klub. Dowiaduje się również o dawnych powiązaniach swojej matki z tajnym stowarzyszeniem nazywanym Zakonem.

Według mnie książkę czyta się bardzo lekko i przyjemnie, rozwój zdarzeń w niej jest bardzo duży i dość ciekawy. Narracja w książce jest swobodna i lekka, momentami dowcipna co bardzo zachęca czytelnika do dalszej lektury.
Opis że jest to mroczna, gotycka powieść rozgrywająca się w czasach wiktoriańskich idealnie opisuje wnętrze książki. Libba Bray postarała się aby książka idealnie wpasowała się w niepokojący klimat i aurę tajemniczości.
Pomysł na książkę był dość przewidywalny, ale zarazem niekonwencjonalny w swojej prostocie. Połączenie magii, duchów, mocy i między świata, dało miłe połączenie wciągającej historii.
W Gemmie podoba mi się najbardziej to że ma ona własne zdanie i potrafi bronić swego, nie posiadała ona jednak takich manier jak jej rówieśnice ze szkoły, co wzbudziło moją sympatię do niej, ponieważ te maniery polegały na płaszczeniu się przed mężczyznami, nienagannym strojem oraz zgadzaniem się ze zdaniem wszystkich, oprócz niej samej.

Książkę polecam wszystkim nastolatką i myślę że jest to idealna powieść na wakacje, oceniam ją na 5 gwiazdek, ponieważ zaciekawiła mnie tak bardzo że chętnie kupię przeczytam kolejną część pt. „Zbuntowane Anioły”- Sam tytuł aż zachęca do tego by ją przeczytać.