Bardzo wartościowa pozycja. A parafrazując sławetną maksymę, wygłoszoną wieki temu przez naszego znamienitego rodaka - można podsumować tę książkę krótko -"Słowianie nie gorsi, swoje mity mają"...
Szkoda, że tego typu opracowania nie są lekturami obowiązkowymi w szkołach. Bo z pewnością ich znajomość przyniosłaby więcej pożytku młodym pokoleniom, niż niejedna, "narzucona odgórnie", pozycja czytelnicza. Kto wie, może kiedyś ? Choć przesadnie bym na to nie liczył...
Autor "Prawieści" zabiera nas w niezwykły świat legend i mitów naszych pra-przodków. Treści te pomagały im lepiej zrozumieć wszystko to, co ich otacza. A także sens oraz cel ludzkiej wędrówki poprzez ziemski labirynt istnienia...
Znajdziemy tu więc opis powstania świata i pierwszych bóstw, jakie wkrótce zaczęły porządkować "ten cały bałagan". Ich wzajemne relacje, czynności, dzięki którym w kosmicznym chaosie powstawał "nowy dom" oraz zagrożenia, jakim musieli się przeciwstawiać.
Poczytamy o specyficznym miejscu, jakim jest nasz świat - umieszczony między tym niebiańskim a podziemnym, więc siłą rzeczy narażony na oddziaływanie obydwu potężnych "sąsiadów".
No i dowiemy się, czemu my sami jesteśmy tak skomplikowanymi istotami, i dlaczego "w pewnym momencie" istnienia odgórnie podjęto decyzję o naszej ziemskiej śmiertelności...
A także poznamy wielobarwny panteon bóstw i innych znaczących istot/postaci, które przez stulecia mocno zaznaczyły swą obecność w słowiańskiej kulturze...
Prześledzimy niesamowitą, niebiańską potyczkę, jaką stoczyli gromowładny Perun i straszliwy Żmij. Ten pierwszy zawzięcie bronił "naszego świata" przed zakusami tego drugiego - okrutnego potwora z najdalszych głębin kosmicznego chaosu. Dowiemy się, gdzie i na jak długo został ostatecznie uwięziony Żmij - przy którym najstraszniejszy ziemski smok przypomina raczej niewinną, pluszową maskotkę...
Poczytamy też o Księżycu i o tym, czemu zwany był Miesiącem. O jego "zakazanym" uczuciu do Jutrzenki oraz reperkusjach tejże miłości. Dowiemy się także, dlaczego wilki tak reagują na jego widok...
Poznamy tragiczną historię Marzanny oraz tajemnice, kiedy i jakie prośby spełniały Jutrzenka oraz Wieczornica, gdy nasi przodkowie zwracali się do nich...
No i przekonamy się, że Słowianie byli świadomi cykliczności istnienia - od tej najkrótszej, czyli dobowej, poprzez sezonową - objawiającą się porami roku, aż do tej odmierzanej ludzkim życiem na Ziemi.
Choć to nie wszystko - nasi przodkowie zdawali sobie bowiem sprawę, że świat, na którym żyją - nie jest ani pierwszym, ani pewnie ostatnim. I prędzej czy później będzie musiał "umrzeć", by nowy - kolejny- mógł się "narodzić". Bo takie jest odwieczne prawo Wszechrzeczy...
Książka warta przeczytania, przypomina o wielu ważnych aspektach naszego życia, które "gdzieś po drodze" zostały zagubione/zapomniane...