Wrocław to piękne miasto, ale jak każde miejsce na Ziemi, ma też swoje mroczne tajemnice. Z najnowszej książki pani Izy Michalewicz dowiemy się o kilku głośnych zbrodniach, których wspólnym mianownikiem jest właśnie stolica Dolnego Śląska.
Tematyką kryminalną interesuję się od dawna. Nie wiem z czego to wynika? Może z chęci uzyskania odpowiedzi, dlaczego dochodzi do morderstw? Kto jest do nich zdolny? Czy są jakieś sygnały, które mogą nas ostrzec, że nasze życie jest zagrożone? A może po prostu ze zwykłej ludzkiej ciekawości? W każdym razie często sięgam po literaturę o takiej tematyce, a także słucham kryminalnych podcastów. Wiele spraw polskich i zagranicznych jest mi znanych, jednak każdy twórca czy dziennikarz zwraca uwagę na inne detale i zawsze jest szansa, że dowiem się czegoś nowego o znanej mi sprawie.
W książce znajdziemy sześć rozdziałów, a każdy z nich poświęcony jest innej przerażającej sprawie. Cztery z nich było mi już wcześniej znanych, a dwie są dla mnie zupełnie nowe. Muszę jednak powiedzieć, że rozdział czwarty zatytułowany „Amok” sprawił, że moje przekonania co do winy skazanego, uległo zmianie. Sprawa morderstwa Dariusz J. i oskarżonego o to zabójstwo Krystiana Bali jest o tyle ciekawa, że został ona skazany na podstawie dowodów poszlakowych. I to właśnie one, po lekturze tej książki, wzbudzają moje wątpliwości czy aby na pewno za kratami więzienia siedzi odpowiednia osoba. Choć trzeba przyznać, że charakter i zachowanie Krystiana Bali bynajmniej nie przysparza mu przyjaciół.
W sprawie tajemniczej śmierci Martyniki Ł., wrocławskiej dziennikarki, szokuje najbardziej zachowanie policji na miejscu ujawnienia zwłok. Tyle zaniedbań, których się dopuścili śledczy, uniemożliwiło wyjaśnienie tej sprawy.
Książka ma dużą czcionkę oraz szerokie interlinie, co ułatwia czytanie. Również konstrukcja zdań wpływa na szybkie przyswajanie czytanego tekstu. Książka zawiera również relację bliskich zarówno ofiar jak i oskarżonych. Sami sprawcy mieli możliwość zabrania głosu, jednak nie wszyscy z tego skorzystali. Pani Iza dotarła również do adwokatów, którzy prowadzili przytoczone sprawy, a także znajdziemy w publikacji zdanie policjantów czy ludzi pracujących przy śledztwach. Wszystko to pozwala nam szeroko spojrzeć na poruszane w książce ludzkie tragedie.
Podobało mi się, że autorka przedstawia ofiary omawianych zbrodni, przybliżając nam ich plany, marzenia, cele. To sprawia, że czytając tę książkę nie widzimy ciał, a prawdziwych ludzi takich samych jak my. Uzmysławiamy sobie, że równie dobrze któryś z tych rozdziałów mógłby opisywać naszą historię. A to skłania nas do refleksji, by doceniać każdy dzień i obserwować ludzi w naszym otoczeniu.
„Ballady morderców. Kryminalny Wrocław” to zbiór sześciu głośnych spraw kryminalnych, które wstrząsnęły całym krajem. Jest to fascynująca lektura dla osób, które interesują się motywami morderców oraz pracą organów ścigania. Zapoznamy się z dowodami, które doprowadziły do skazania oskarżonych, poznamy sylwetki ofiar, staniemy oko w oko z mordercami, będziemy świadkami nieudolnie prowadzonych śledztw przez policję. A najbardziej przerażające jest w tym wszystkim to, że historie z książki nie są fikcją! I mogą spotkać każdego z nas! Nie da się przejść obok tej publikacji obojętnie. Ilość emocji jaka mnoży się w czytelniku podczas lektury jest ogromna. Myślę, że warto poznać Wrocław również z tej mrocznej strony.