Diabelski młyn recenzja

Mroczne sekrety dorosłych i dziecięce lęki

Autor: @noctislegere ·2 minuty
9 dni temu
Skomentuj
2 Polubienia
Kristina Ohlsson, znana z mistrzowskiego operowania konwencją skandynawskiego kryminału, tym razem zabiera czytelników w świat grozy skierowanej do młodszych odbiorców. „Diabelski młyn”, pierwszy tom planowanej trylogii, opowiada historię trójki przyjaciół – Heidi, Alvy i Harry’ego – którzy muszą zmierzyć się z tajemnicami przeszłości, niepokojącymi zjawiskami i własnymi lękami.

Autorka umiejętnie buduje napięcie, sięgając po klasyczne motywy horroru: zaginione dziecięce przedmioty, niepokojące dźwięki w nocy, złowieszcze przepowiednie starszych mieszkańców. W tle nieustannie wybrzmiewa zdanie, które elektryzuje od pierwszej chwili: „Gdy karuzela się kręci, jakieś dziecko płonie.” Czy Heidi i jej przyjaciele zdołają odkryć, co naprawdę wydarzyło się w ich miasteczku? I czy uda im się powstrzymać to, co nieuchronnie nadciąga?

***

Akcja rozgrywa się w Hovenäset – malowniczym nadmorskim miasteczku, które z jednej strony urzeka widokami, z drugiej – przytłacza duszną, klaustrofobiczną atmosferą. Stałych mieszkańców jest tam niespełna dwustu, co sprawia, że każda nowa twarz wzbudza ciekawość, a tajemnice nie mają zbyt wielu miejsc do ukrycia. Choć czasem – jak się okazuje – potrafią przetrwać w niedopowiedzianych historiach i milczeniu starszych pokoleń.

Ohlsson splata wiele wątków, tworząc historię, która łączy grozę z rzeczywistością. Centralnym motywem jest tajemnica przeszłości – coś, co nie zostało do końca wyjaśnione, a wciąż rzuca cień na współczesność. Starsi mieszkańcy miasteczka wolą unikać rozmów o dawnych tragediach, ale ich echa wciąż są obecne w codziennym życiu.

Co ważne, autorka nie ogranicza się jedynie do budowania napięcia wokół zjawisk nadprzyrodzonych. Ukazuje również bardziej przyziemne problemy – kwestie finansowe, zawodowe niepokoje, czy trudne relacje rodzinne. Dzięki temu groza w „Diabelskim młynie” zyskuje dodatkowy wymiar – staje się nie tylko efektem tajemniczych wydarzeń, ale i odbiciem ludzkich, codziennych lęków.

Niepokojący klimat książki potęgują sugestywne obrazy: żółta gondola z czarną gwiazdą, samotnie kołysząca się kołyska, czy szelest plandeki przypominający drapanie. Całości dopełnia burza – niemal stały element krajobrazu – która zdaje się być niemym zwiastunem nadciągającej katastrofy.

Styl powieści jest prosty, dostosowany do młodszych czytelników. Opisy są oszczędne, a akcja toczy się dynamicznie. Dla młodego odbiorcy to zdecydowany atut, jednak starszy czytelnik może odczuć pewien niedosyt – zwłaszcza jeśli oczekuje głębszej analizy postaci czy bardziej rozbudowanego tła psychologicznego.

Choć groza jest obecna niemal na każdej stronie, nie jest to strach, który przyprawia o dreszcze. Raczej niepokój – delikatny, narastający, ale nigdy nie przybierający naprawdę przerażającej formy. Podobnie rzecz się ma z bohaterami – ich historie, choć momentami poruszające, nie zostały w pełni rozwinięte. Przykładowo, Heidi mierzy się z lękiem przed odrzuceniem przez ojca i jego nową rodzinę, jednak jej emocje przedstawiono dość powierzchownie. Jej relacja z matką nagle się poprawia – bez wyraźnej przyczyny, i to na kilku ostatnich stronach książki. Taki zabieg sprawia wrażenie pośpiechu – jakby autorka nie dała bohaterom przestrzeni na naturalny rozwój.

***

Choć to dopiero pierwszy tom trylogii, nie czuję silnej potrzeby sięgania po kolejne części. Być może po prostu nie jestem docelowym odbiorcą tej opowieści. Niemniej – oczekiwałem czegoś więcej.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-04-07
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Diabelski młyn
Diabelski młyn
Kristina Ohlsson
7.4/10

„Diabelski młyn” to niezależna opowieść i pierwszy tom trylogii o przyjaciołach Heidi, Alvie i Harrym – oraz o wakacjach pełnych mrocznych tajemnic i okrutnych wydarzeń z przeszłości. W nowym domu...

Komentarze
Diabelski młyn
Diabelski młyn
Kristina Ohlsson
7.4/10
„Diabelski młyn” to niezależna opowieść i pierwszy tom trylogii o przyjaciołach Heidi, Alvie i Harrym – oraz o wakacjach pełnych mrocznych tajemnic i okrutnych wydarzeń z przeszłości. W nowym domu...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Co powiesz na nawiedzony dom, gdzie pod podłogą znalazły się dziecięce buciki i zabawka, a co noc słychać kroki po całym domu? Dodatkowo pojawia się motyw diabelskiego młynu, dziwnie uciekająca energ...

@guzemilia2 @guzemilia2

Muszę powiedzieć, że tę książkę czytało się kapitalnie. Może nie jest długa ale na pewno jest intensywna. Miejscami przypomina pewną książkę Stevena Kinga - ale w przeciwieństwie do jego twórczości ...

@candyniunia @candyniunia

Pozostałe recenzje @noctislegere

Tajemnica domu Uklejów
„Co trzy Gracje, to nie jedna”

Na „Tajemnicę domu Uklejów” trafiłam przede wszystkim zaintrygowana tytułem – pobrzmiewa w nim coś z klasyki grozy, jakby echa „Zagłady domu Usherów” Poego. To subtelne ...

Recenzja książki Tajemnica domu Uklejów
Żmija
Mroczna podróż w głąb zdeprawowanej psychiki

Żmija – symbol podstępu, wyrachowania i nieprzewidywalnego ataku. Ten archetyp ma siłę – przywołuje pierwotny lęk. Trudno o bardziej wdzięczny i nośny motyw, zwłaszcza w...

Recenzja książki Żmija

Nowe recenzje

Rewitched
.
@motyloova99:

"Rewitched" to książka, wobec której nie miałam jakichś szczególnych oczekiwań. W zasadzie to zastanawiałam się czego m...

Recenzja książki Rewitched
Dom kości
.
@motyloova99:

Twórczość Grahama Mastertona do tej pory nie była mi znana. Słyszałam jednak wiele pochlebnych opinii na temat jego ksi...

Recenzja książki Dom kości
Cień Genevieve
.
@motyloova99:

Pióro Moniki Rutki do tej pory nie było mi znane, więc postanowiłam to zmienić przy najnowszej książce jej autorstwa. N...

Recenzja książki Cień Genevieve
© 2007 - 2025 nakanapie.pl