The Atlas Six recenzja

Sześcioro uzdolnionych Madejów na różnych płaszczyznach. Jedna gra. Tylko, czy to jest na pewno gra? Tajemnicze Towarzystwo Aleksandryjskie, ogromna wiedza, która kusi i nie da się z niej tak łatwo zrezygnować. Wiele tajemnic, nieznanych umiejętności. Na koniec musi zostać pięcioro. Kto odpadnie i dlaczego?

Świat wzorowany na naszej rzeczywistości. Dodano magię. Nie wiemy skąd ona się wzięła. Czekałam na wiele różnych odpowiedzi od samego początku, nie wszystkie dostałam.

Dużą rolę odgrywa tutaj władza, bogactwo, pieniądze. Sześcioro magicznie uzdolnionych – Ci najlepsi na całym świecie. Trzeba dodać, że nie są zwykłymi pachołkami: wartościowi, znani ludzi, a przynajmniej pochodzący z takich rodzin. Ich moc jest niezwykle kusząca. Jest po prostu wyjątkowa, oni o tym dobrze wiedzą i cały czas próbują to wykorzystać w przepychankach między sobą, wymuszenie, manipulacja.

Zostajemy wplątani w grę psychologiczną. Narracja jest prowadzona na różnych płaszczyznach przez co każdego możemy poznać z osobna. Co do profili psychologicznych są nieziemskie. Nie znajdziecie tutaj dużo akcji. Dużo nauki, wątków filozoficznych. Fizyka, psychologia do tego podróże w czasie. Jest też dużo emocji. Ta książka w głównej mierze opiera się na grę emocjonalnej. Każdy z bohaterów jest inny od nieśmiałych, po tych co trzeba całować ziemię, po której stąpają. Jedyne czego nie brakuje żadnemu z nich to chroniczna potrzeba chłonienia wiedzy, znalezienia jej. Każdy z nich jej pragnie.

Nastawiałam się bardziej na formę “szkoły” w tej historii, nie ma jej tutaj ani trochę. Kandydaci mają jakieś “lekcję” - zupełnie są nie rozwinięte, małe wzmianki o nich nie dają jasnego określenia jak wyglądają. Klimat dark acadamy widoczny choć czekam na większe rozwinięcie.

Dostrzegłam też problem moralny wokół którego kręci się cała historia – odzwierciedla on naszą rzeczywistość poniekąd. Tak naprawdę, zawsze na szczycie są pieniądze, ale też wiedza. Wiedza potrafi być niezwykle zabójcza jak się okazuje. Wystarczy, że wiemy o jednej osobie jedną rzecz, której się wstydzi i mamy nad nią władzę. W tej historii jest to idealnie zobrazowane. Drastycznie – perfekcyjnie.

System magiczny na różnych płaszczyznach rozwija się z każdą stroną. Trochę zamknięty, bo krąży wokół szóstki kandydatów, przy końcówce widać, że zaczyna rozwijać się na innych płaszczyznach.

Mroczna seria. Psychologiczna. Manipulacja na każdym kroku. Nie da się niczemu zapobiec. Nikt nie wie do czego tak naprawdę jest zdolna druga osoba. W dodatku ostatnie strony to istny kosmos wbijający w fotel. Czekam na kolejny tom! Mózg się rozjeżdża po tej całej empatycznej i uczuciowej manipulacji w tej książce.