„(...) - Koniec! – krzyknął Mannerheim, który odszedł od stołu operacyjnego w chwili, gdy Ranade oznajmił o zatrzymaniu krążenia.
Czując krańcowy zawód, Mannerheim rzucił hak na podłogę. Stał nieruchomo przez chwilę, zawiesiwszy ręce wzdłuż ciała. Krew skapywała kroplami po jego palcach.
- To na nic – powiedział w końcu.
– Najwidoczniej puściła jakaś duża tętnica. Cholera, musiała sobie wbić w łeb te elektrody! Pewnie przebiła tętnicę, która się obkurczyła, a napad zamaskował to do reszty.
Kiedy skurcz ustąpił, zaczęła lać.
Nie ma co jej resuscytować.
Podciągając grożące osunięciem się spodnie stroju operacyjnego, Mannerheim skierował się do wyjścia.
W drzwiach odwrócił się do asysty.
- Macie ją zaszyć, jak gdyby jeszcze żyła, zrozumieliście?”
Z mózgu bowiem, i z mózgu jedynie,
Początek swój biorą wszystkie rozkosze
Nasze i radości, śmiech oraz żarty, a takoż
Smutki nasze i bóle, żale i łzy..
Hipokrates
„Od czasów drugiej wojny światowej wykorzystywanie pacjentów jako obiektów eksperymentalnych stawało się coraz poważniejszym problemem, zwłaszcza dlatego, iż z pewnością większość osób, którym je poddawano, na pewno nie wyraziłaby zgody na udział w nich, gdyby w pełni zdawali sobie sprawę z ich charakteru i konsekwencji.
Komentarz ten pochodzi od szanowanego profesora zajmującego się badaniami z zakresu anestezjologii na Akademii Medycznej w Harvardzie; umieścił go on na wstępie artykułu opisującego dwadzieścia dwa przypadki eksperymentów naukowych, w których w jego przekonaniu doszło do naruszenia etyki zawodowej..”
Młodziutkie pacjentki polikliniki Akademii Medycznej od pewnego czasu skarżą się na dręczące objawy, które nie pozwalają im normalnie funkcjonować. Każdy atak objawia się zawrotami głowy, mdłościami i problemami ze rozumieniem podstawowych wyrażeń. Jednej z pacjentek postanowiono usunąć nieprawidłowo funkcjonujący fragment płata skroniowego, jednak podczas operacji doszło do małych komplikacji i pacjentka zmarła. Zaciekawiony dziwnymi przypadkami doktor Martin Philips postanawia wykraść ciało zmarłej dziewczyny, by zrobić jej tomografię, jednak gdy chce zrobić zdjęcie okazuje się, że usunięto jej mózg..
Od tej chwili doktor Philips boryka się z przeciwnościami, które spotykają go na każdym kroku. Im więcej węszy, tym bardziej wszystko odwraca się przeciw niemu..
Książka, którą zrecenzowałam poświęcona jest również wykorzystaniu jednostki ludzkiej przez dążących do sławy lekarzy, którzy nie bacząc na etykę zrobią wszystko, by osiągnąć swój cel.
Autor powieści jest okrzyknięty mistrzem thrillera medycznego, co z pewnością mu się należy. Książki, które pisze nie dość, że skłaniają do wielu przemyśleń, to jeszcze dostarczają czytelnikom dawki grozy, nie gorszej niż w horrorze.
„Mózg” jest połączeniem dobrego thrillera oraz powieści sensacyjnej, co da się odczuć zwłaszcza na końcu powieści, przez co książka może się trochę dłużyć. Niemniej jest ona bardzo ciekawa i wciągająca. Fabuła książki jest intrygująca, zaskakuje, choć również trzyma w napięciu, przeplatana jest wieloma wątkami, stąd czyta się ją bardzo przyjemnie. Akcja przybiera tempa z każdą stroną, powstaje wiele zagadek i sprzeczności, które skupiają się wokół głównego bohatera, a którym musi sam sprostać.
Czytałam tą książkę wielokrotnie i za każdym razem zadziwia mnie bardziej, wciąż odkrywam w niej nowe wątki i za każdym razem bardziej mnie zaskakuje.