Jerozolimskie morze recenzja

Może morze...

Autor: @Nivejka ·1 minuta
2012-01-03
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Gdyby kobieta pod tytułem Viola Wein nie istniała to... należałoby ją wymyślić. Nie jestem tylko pewna czy egzemplarz wymyślony byłby tak doskonały jak oryginał. Szczęściem Viola istnieje. Jest. Żyje. I pisze. Przejmująco, bez zbędnych ozdobników nic nie wnoszących do treści, bez popadania w euforię, bez wzbudzania poczucia winy. Po prostu pięknie.


--------------------------------------------------------------------------------





























Pierwszy był "Mezalians", potem "Rachmunes", teraz przyszła kolej na "Jerozolimskie morze" . Bohaterka najnowszej powieści zmaga się z rzeczywistością. Jej tu i teraz przeplata się z tym co minęło. Przeszłość miesza się z teraźniejszością tworząc swoisty słodko kwaśny koktajl zwany życiem.

Choroba, śmierć, ból, polityczne zawiłości, kryzys tożsamości, przyjaźnie, pierwsze miłości i rozczarowania, tęsknota, strach ... to wszystko składa się na treść doskonale opowiedzianej historii życia kobiety stojącej na rozdrożu. Mimo upływu lat, w jej pamięci wciąż żywe są wspomnienia życia w starym kraju, który z dnia na dzień, decyzją politycznych prominentów przestał być jej ojczyzną. Na papierze. Żadna pieczątka, podpis i paragraf nie mogą zmienić uczuć. Można pozbawić obywatelstwa ale nie można zmusić do niepamięci. W niej zawsze były i będą żywe obrazy z dzieciństwa i wczesnej młodości spędzonej w Polsce.

Bohaterka nie chciała ale musiała. Ktoś zadecydował, że ma spakować dwie walizki. Z pięcioma dolarami w portfelu i biletem w jedną stronę wsiadła do pociągu. Od tej pory to nie jodły a palmy szumiały na gór szczycie, a chłodne wody Bałtyku zastąpiło morze gorącego piasku pustyni Negev.

We wszystkich powieściach autorki łatwo doszukać się wątków autobiograficznych. Viola Wein tęskni życiem opisywanych przez nią bohaterów, cierpi ich chorobami, patrzy ich oczyma, czuje ich sercem. Jednocześnie autorka nie rozczula się, nie stara się rzewną opowieścią wzbudzić współczucia ani dla siebie ani dla wielu innych których los był bliźniaczo podobny.

Proza Violi Wein jest prawdziwa, do bólu ludzka. Jej główną zaletą jest zwięzłość. Można pokusić się o stwierdzenie, że pisarka ponad ilość zdecydowanie przedkłada jakość. W powieści nie ma zbędnych słów. Każdy, najdrobniejszy wyraz jest starannie przemyślany i celowy.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jerozolimskie morze
Jerozolimskie morze
Viola Wein

Jerozolimskie morze to opowiedziana w bezkompromisowy i daleki od ckliwości sposób historia kobiety, która nagle musi stawić czoło poważnej chorobie. Uczucie strachu, który towarzyszy temu doświadczen...

Komentarze
Jerozolimskie morze
Jerozolimskie morze
Viola Wein
Jerozolimskie morze to opowiedziana w bezkompromisowy i daleki od ckliwości sposób historia kobiety, która nagle musi stawić czoło poważnej chorobie. Uczucie strachu, który towarzyszy temu doświadczen...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Nivejka

Rachmunes
Rachmunes

Jeśli macie ochotę na pachnący, delikatny i ślicznie przystrojony wisienką kawałek tortu literackiego, to „Rachmunes” nie jest dla Was. Ta książka jest dla amatorów macy...

Recenzja książki Rachmunes

Nowe recenzje

The Devil's toy
The Devil's Toy
@WystukaneRe...:

Z okładki łypią oczy, za którymi można by pobiec niczym Alicja za białym króliczkiem do nory, czyż nie? Natalia Grzegrz...

Recenzja książki The Devil's toy
Pułapka na szczury
Zagrajmy w Grę, czyli Ostatnie Życzenie.
@Johnson:

Czy kiedykolwiek obejrzeliście film Piła? Czy obejrzeliście więcej filmów z tej serii? Ja tak. I jestem przekonany, że ...

Recenzja książki Pułapka na szczury
Demoniczny mecenas
Demony przeszłości
@angela_czyta_:

Zachęcam Was do poznania cyklu ''Co za para'', książki można czytać osobno, ale warto poznać bohaterów i wybrać swoich ...

Recenzja książki Demoniczny mecenas
© 2007 - 2024 nakanapie.pl