Zamknięte drzwi recenzja

,,Zamknięte drzwi" zainteresowała mnie już przy pierwszej zapowiedzi w Polsce. Wydawnictwo Czwarta Strona Kryminału zrobiło genialną robotę przy promocji tego tytułu, zasypując nas tajemniczymi listami i intrygującymi trailerami. Dlatego trochę się obawiałam rozczarowania, bo bardzo wyczekiwałam tej książki. Nie od dziś wiadomo, że bardzo lubię mocno trzymające w napięciu, ale też psychologiczne, thrillery. A dodatkowo aspekty medyczne - nie mogło być lepiej. Autorce zdecydowanie udało się sprostać moim oczekiwaniom!

Sprawne lawirowanie między perspektywami czasowymi, mroczne tajemnice, dzieciństwo i trudna historia naszej bohaterki w niezwykły sposób budowały napięcie w książce. Dodatkowo problemy, przemyślenia i obawy głównej bohaterki sprawiały, że za żadne skarby nie chciało się odstawić tej książki na choćby chwilę, bo tak bardzo wciągała czytelnika otchłań pogoni za prawdą. Ciągła ucieczka i próby pogodzenia się ze swoim pochodzeniem i świadomością kim jest ojciec Nory, pokazuje, jak często jesteśmy więźniami naszej przyszłości, a pewny wydarzenia tak mocno potrafią się wryć w naszą psychikę, że zostaną z nami już do końca życia.

Na pochwałę zasługuje też kreacja bohaterów. Nora jest idealnym przykładem świetnie wykreowanej głównej bohaterki, choć z pewnością nie wszyscy ją polubią. Mnie strasznie intrygował jej zawiły umysł i fakt, że do samego końca nie pokazała nam wszystkiego, co dało nam pole do własnych domysłów. Pozostali bohaterowie również bardzo ciekawi i różnorodni. Za dużo nie mogę zdradzić, ale profil psychologiczny jednego bohatera/ki, mimo iż nie mocno rozbudowany, był strzałem w dziesiątkę.

Mroczna sieć tajemnic i dziwnych wydarzeń doprowadzała do obłędu nie tylko naszą główną bohaterkę, ale również czytelnika. Strona po stronie pojawiało się coraz więcej pytań i domysłów, kto stoi za popełnianymi zbrodniami. I tutaj docieramy do kulminacyjnego momentu książki, który był genialny. Kompletne zaskoczenie i w bardzo dobry sposób wytłumaczone motywacje antagonisty. Gdyby w tym momencie książka się zakończyła, byłabym skłonna dać wyższą ocenę, ale niestety pojawił się rozdział, który moim zdaniem był już tu niepotrzebny.