Kolejna, szósta już powieść w cyklu z komisarzem Montalbano (nie licząc zbiorów opowiadań) jak żadna inna powinna być czytana po poprzednich, zbyt dużo jest tu bowiem różnych smaczków i odniesień do wątków poruszanych w poprzednich książkach z cyklu.
I tak napięte stosunki Montalbano z jego zwierzchnikiem, kwestorem Bonetti-Alderighi pochodzącym z północy Włoch, który zupełnie nie rozumie Sycylii i Sycylijczyków, osiągają stan wrzenia. Zaczynamy się obawiać, że nasz komisarz zostanie z hukiem wylany z pracy.
Poza tym Montalbano odkrywa, że jego świątynia dumania, wielkie saraceńskie drzewo oliwne stojące nad morzem, zostało ścięte, co wprawia go w wielką wściekłość; nasz komisarz dopuszcza się wręcz aktów wandalizmu.
Ze spraw kulinarnych Montalbano spożywa potrawę `piekące muszelki' która nawet dla tego smakosza i obżartucha jest wyzwaniem i nowym doświadczeniem.
Poza tym komisarz musi sobie poradzić z panienką, która zaczyna znajomość od tego, że mówi, iż mógłby być jej ojcem, a później podrywa go na chama.
A intryga kryminalna związana jest ze zniknięciem księgowego Gargano, twórcy piramidy finansowej, tego ponadczasowego oszustwa, na które tym razem nabrali się staruszkowie z Sycylii powierzając Gargano oszczędności całego życia, a potem zostając z pustymi rękami. Znika też najbliższy współpracownik Gargano, księgowy Giacomo Pellegrino. Wydaje się, że tropy prowadzą do mafii, ale nie ma żadnych dowodów.
Oficjalnie Montalbano nie prowadzi śledztwa, ale ponieważ tak wielu jego znajomych jest pokrzywdzonych, węszy, rozpytuje, rozmawia z ludźmi, tylko jak to on potrafi, a świadkowie mówią mu rzeczy, których by nie wyjawili innym. W efekcie nasz komisarz rozwikłuje zagadkę zniknięcia Gargano i, nie oczekując żadnych splendorów, podaje rozwiązanie zagadki na tacy prowadzącemu śledztwo komisarzowi Guarnotta. Taki to on już jest, nasz Montalbano...
Mamy też w książce interesujące odniesienie do literatury, oto ważną rolę w rozwiązaniu zagadki odgrywa jedno z opowiadań Williama Faulknera, bardzo to jest ciekawe i intrygujące.
Polecam, ale, jak już wspomniałem, tylko po przeczytaniu poprzednich książek serii z Montalbano.