"Monster High.Upiorna szkoła" to książka którą dostałam z wydawnictwa Bukowy Las. Już sama okładka intryguje i wydaje się mówić - przeczytaj mnie jestem cool. Powiem szczerze , że Luśka na widok książki powiedziała "ale czad!" .
Już na pierwszych stronach książki poznajemy Frankie Stein (brzmi znajomo , prawda?) . Frankie jest córką Viktora i Viveki Stein i wnuczką osławionego Frankensteina . Została właśnie stworzona przez ojca .
Chwilę później poznajemy Melody Carver , córkę znanego chirurga plastycznego i stylistki gwiazd , która wraz z rodziną przeprowadza się z Beverly Hills do Salem w Oregonie. Melody ma astmę , a w prezencie gwiazdkowym ojciec podarował jej korektę nosa (który nawiasem mówiąc korekty potrzebował) .
I tak zaczynają się perypetie dwóch nastolatek , które łączą wspólna szkoła i znajomi . Traf chce ,że dziewczęta trafiają już na samym początku do dwóch walczących ze sobą grup nastolatek. Obydwie zachwycone są faktem ,że znalazły przyjaciółki , które akceptują je takimi jakie są . Obydwie zakochują się w chłopakach ze szkoły .Każda ma problemy typowe dla nastolatek ale.. No właśnie to ale jest bardzo intrygujące . No bo tak naprawdę jakie problemy może mieć typowa nastolatka wiemy doskonale .Natomiast jakie problemy może mieć nastoletni potwór ? O tym wszystkim dowiecie się czytając naprawdę fajną książkę .
Nie wiedziałam czego oczekiwać po lekturze . Powiem szczerze ,że obawiałam się nawet troszeczkę , bo przecież rynek książek przesycony jest ostatnio wszelkimi odmianami potworów czy aniołów.A tutaj tak miła odmiana . Nastoletnie potwory uczące się w jednej szkole z normalsami . Potwory , które wbrew sobie muszą upodabniać się do normalnych ludzi . Wyobraźcie sobie naszych nastolatków , którym chcielibyśmy narzucić sposób ubierania się , taki a nie inny makijaż i przede wszystkim zachowanie . Straszna perspektywa prawda ? Jako mama przyszłej nastolatki , która już teraz zaczyna pokazywać pazurki zadaję sobie sprawę z tego jaki bunt wywołałoby to wśród naszych dzieciaków. Natomiast tutaj mumie , wilkołaki , gorgony i inne legendarne stworzenia nie mają wyjścia muszą zachować swoją tożsamość w największej tajemnicy. Powiem ,że nawet zaczęłam im współczuć .
Fajnie przedstawiony jest sam problem prób przystosowania się do życia w nowym miejscu i rzeczywistości w nowej szkole.Coś co dotyczy każdego dzieciaka , który zmienia szkołę
Jedyne , co nie przypadło mi do gustu w książce to fakt ,że przeładowana jest markami ciuchów , kosmetyków , tytułami gazet etc. Ale w końcu "Monster High" to lektura dla nastolatek , dla których marka stanowi istotny element życia . Nie będę więc zrzędzić . Nie jest to lektura , które można zaliczyć do ambitnych , ale wiadomo to książka dla dzieciaków i jako taka sprawdza się znakomicie . Wiem też jedno ,że jest to książka , którą bez żadnych obaw można kupić nastoletniej córce czy siostrze . Naprawdę polecam , bo to idealna lektura na lato i dla córki i dla mamy . Ja sama ubawiłam się nieźle czytając książkę. A warto ją przeczytać choćby ze względu na to żeby ujrzeć wałkowane już tyle razy potwory w zupełnie nowym świetle :)