Dziki poradnik przetrwania. Megaporcja wiedzy o zwierzętach recenzja

Moje przyrodnicze serce się raduje! A sprawiła to Agnieszka Graclik, która napisała fantastyczną książkę dla dzieci o kreatywności zwierząt w codziennej walce o przetrwanie. Bo każde zwierzę będąc częścią łańcucha pokarmowego nie może liczyć na „zmiłuj się”, ale walczyć o każdą sekundę życia. I szczerze mówiąc my ludzie wypadamy bardzo blado przy ich pomysłowości i stosowanych przez nie trikach i strategiach. Zarówno dzieciakom jak i dorosłym zakręci się w głowie od ogromu ciekawostek, które oferuje „Dziki poradnik przetrwania”! Ale najważniejsze jest to, że zaczną patrzeć z uznaniem na Matkę Naturę i ewolucję, które najlepiej jak potrafią wspierają zwierzęta w każdy możliwy sposób, by te mogły cieszyć się życiem. Cóż, przynajmniej do chwili, gdy nie zostaną pożarte.

Książka Agnieszki Graclik pokazuje, że właściwie na wszystko, co nas otacza, można spojrzeć z różnych perspektyw i to jest wspaniałe. Myślę, że świetnie rozbudzi wyobraźnię u dzieci, pokazując im, że świat jest niesamowity, pełen małych i wielkich cudów. Musicie wiedzieć, że tę pozycję nie tylko się czyta i ogląda, ale wręcz 'pożera". Naprawdę trudno się od niej oderwać. Uwielbiam to, jak jest wydana, bo została wzbogacona przepięknymi zdjęciami, które w fantastyczny sposób dopełniają treść i na pewno pozwolą dzieciakom jeszcze więcej się nauczyć.

Czy wiecie, że niektóre pająki świetnie udają kupę? Słyszeliście o ośmiornicach, które potrafią imitować różne gatunki zwierząt? Kto z Was wiedział, że mszyce potrafią się klonować? Jak myślicie, jakie zwierzę zadaje ciosy o prędkości 100 km na godzinę pod wodą? No dobra, zdradzę, że to dosyć niepozorny, choć niezwykle barwny morski skorupiak – rawka błazen. Sami widzicie, że możecie liczyć na ogrom fantastycznych ciekawostek!

Uwielbiam tę książkę! Będzie na pewno ulubieńcem sierpnia! I myślę , że trafi do TOPki tego roku, jeśli chodzi o książki dla dzieci!

PS Mam tylko jedną radę dla dzieci i dorosłych. Teoretycznie można tę książkę przeczytać od deski do deski, bo wciąga niesamowicie! Jednak myślę, że lepiej dawkować sobie wiedzę i czytać na raty, by jak najwięcej zostało w głowie.

Dziękuję Wydawnictwu Wilga za egzemplarz do recenzji!