My Maddie recenzja

Moja Maddie

Autor: @marcinekmirela ·3 minuty
około 3 godziny temu
Skomentuj
1 Polubienie
„Byłam świadoma kruchości jego serca i duszy. Słabości kontroli, jaką sprawował nad swoim umysłem. Tej cienkiej nici rozsądku, której trzymał się kurczowo każdego dnia. Jego przeszłość była gościem, którego nigdy nie mógł się pozbyć, czającym się za zamkniętymi drzwiami, nieustannie pukającym, czekającym tylko na przekręcenie gałki, aby móc wbiec do środka i przejąć kontrolę nad domem”.

„Moja Maddie” zabiera nas w intensywną podróż pełną mroku, ogromnych emocji, otchłań bólu, złamanej duszy, której nie sposób uleczyć, demonów przeszłości, które spalają i szaleją niczym ogień, którego płomienie nigdy nie gasną i walki o lepsze jutro. Znajdziemy się po mrocznej stronie, traum, pełnej zakamarków, gęstniejącej mgły, której nie sposób przebić. Bohaterowie walczą ze swoimi wewnętrznymi demonami z przeszłości, których nie tak łatwo wymazać. Miłość, która daje nadzieje, jest lekarstwem, jest, jak mały promyk światła w życiu naznaczonych traumami, jednak niektórych blizn nie da się wyleczyć, są zbyt głębokie, nieuleczalne, by się zagoiły. Miłość nie zawsze wystarcza, by przebić się przez gęstwinę demonów, które trzymają i nie pozwalają normalnie żyć. Choć pomimo mroku, delikatne promiki światła otulą niczym kocyk, to wszystko idealnie się balansuje. Ta historia jest znakomita, niesamowite emocjonalna, wysysa ogrom emocji, dając sporą garść szaleństwa, cierpienia, nadziei, zwrotów, akcji i nutkę niebezpieczeństwa. Choć muszę przestrzec, sporo w niej wulgaryzmów, co niektórym może nie odpowiadać, mnie wydawała się w ten sposób bardziej realna, bo przecież trafiamy do świata motocyklistów, którzy przeszli przez piekło. Ta część zdecydowanie pokazuje traumy, które wychodzą z uśpienia, które nie sposób okiełznać. Choć mamy zarys akcji, trochę się dzieje, zagrożenia czyha gdzieś za rogiem, to jednak to wszystko gubi się na emocjach i przeżyciach bohaterów, co daje niesamowitej głębi psychologicznej. Autorka bardziej skupiła się na przeżyciach, traumach, które prowadzą prosto do szaleństwa. Niesamowicie bolesna i pokazuje siłę miłości. Książkę czyta się jednym tchem.

Napisana jest z perspektywy głównych bohaterów Flame, Maddie i Ashera, dzięki czemu możemy idealnie wczuć się w ich sytuację, przeżywane emocje i uczucia.

Postacie ciekawie nakreślone, wielowymiarowi, skomplikowani, pogubieni, pełni wad, traum. Dalekie od ideału, za to bardzo autentyczne, są pełni głębi emocjonalnej. Żyją z uśpionymi, nie do okiełznania demonami, wspólnie niosąc ciężar tragicznych wspomnień i trudnych myśli.
Relacja pomiędzy Maddie a Flame'a jest nieszablonowa, piękna, choć niesamowicie trudna i bolesna. Jednak porusza, niesamowicie dając nadzieję na odrobinę szczęścia. To dwie poranione dusze, które odnalazły się pośród mroku.

Flame'a zmaga się z demonami przeszłości, które znów szaleją w jego duszy. Ciężko przebić się, przez mury jego skorupy i tego co zostało mu wpojone przez lata tortur, przeżytych traum i nabytych blizn. On myśli inaczej, niż wszyscy, i inaczej postrzega świat. Zamknięty w świecie demonów, które nie odpuszczają, żyją zamknięte, nieprzepracowane, zaczynają go całkowicie spopielać. Boi się dotyku. Jest złamany całkowicie. Jedynie Maddie potrafiła odpędzić mgłę z jego myśli, pozwalając swobodnie oddychać.

Maddie to niesamowicie silna, zdeterminowana kobieta, która walczy za dwoje. Toczy walkę o poranioną duszę swojego ukochanego.

Ash z każdym dniem wpada w mrok, który staje się mroczniejszy, gniew w nim narasta, wściekłość dyszy w nim. Nie potrafi odnaleźć się po śmierci przyjaciela. Nikt nie był mu stanie pomóc, a on pogrążał się w nicości, raniąc bliskie osoby. Dostajemy jego upadek. Nie miał nikogo, kto potrafił ukoić jego demony szalejące w jego duszy. Potrzebowałby, ktoś go uratował, czuł się niesamowicie samotny, a jednak odpychał wszystkich dookoła, by nikt nie zobaczył w nim gęstniejącego mroku i zła trawiącego jego ciało.

„Ciemność, która rosła we mnie, dusiła płuca i mózg jak grzyb, przejmując kontrolę nad wszystkim. I nie zamierzała mnie wypuszczać ze swojego uścisku. Zakuła mnie w kajdany, zatapiając szpony w mojej klatce piersiowej, zatruwając mnie niekontrolowaną wściekłością”.

Życie Maddie i Flame'a ponownie zostaje zakłócone, przez demony przeszłości, które spalają i nie dają o sobie zapomnieć. Maddie stanie przed ogromnym wyzwaniem, by ponownie ocalić ukochanego przed mackami przeszłości i potworami, które zaczynają go pochłaniać. Piekielna otchłań zaczyna, pochłaniać Flame'a w całości nie dając chwili wytchnienia, a piekielne płomienie zaczynają go pochłaniać. Kaci Hadesa staną przed sporym wyzwaniem, gdyż ktoś ponownie im zagraża.

-Czy Maddie uda się ponownie uratować Flame'a?

-Czy Maddie pokaże mu jasny promyk światła, który uratuje jego duszę?

-Czy Ash da sobie pomóc?

Polecam.


Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-02-24
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
My Maddie
My Maddie
8.7/10
Cykl: Kaci Hadesa, tom 8

Not even love can conquer the demons of our pasts...⁣ ⁣ Flame and Maddie have found solace and safety in one another’s arms, two fractured souls beginning to heal. But no matter how strong their love...

Komentarze
My Maddie
My Maddie
8.7/10
Cykl: Kaci Hadesa, tom 8
Not even love can conquer the demons of our pasts...⁣ ⁣ Flame and Maddie have found solace and safety in one another’s arms, two fractured souls beginning to heal. But no matter how strong their love...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ósmy tom serii "Kaci Hadesa" przenosi nas ponownie do brutalnego i mrocznego świata motocyklistów, w którym miłość i przemoc idą w parze. Tym razem Tillie Cole skupia się na Maddie i Flame’ie, parze,...

@zaczytana.archiwistka @zaczytana.archiwistka

Pozostałe recenzje @marcinekmirela

Na zawsze Paryż
Na Zawsze Paryż

„Przez kilka sekund trwaliśmy tak bez słowa. Nasze klatki piersiowe unosiły się w szalonym rytmie. Poznaliśmy swój smak i zdążyliśmy się od niego uzależnić. Za późno na ...

Recenzja książki Na zawsze Paryż
Christmas Love Story
Christmas Love Story

„Jak można patrzeć w przyszłość, skoro to jakieś widmo bez twarzy? Skąd masz wiedzieć, gdzie patrzeć i w którą stronę iść, jeśli otacza cię mgła?” „Christmas Love ...

Recenzja książki Christmas Love Story

Nowe recenzje

Dłużnik
Opowieść polecam każdemu kto lubuje się w dobry...
@g.sekala:

"Dłużnik", nie jest łatwą powieścią. Jest przerażającym, zaskakującym i fascynującym thrillerem, który pozostawia po so...

Recenzja książki Dłużnik
Perseidy
„- Tak musi smakować śmierć”. Pierwsze zdanie i...
@krzychu_and...:

„- Tak musi smakować śmierć”. Pierwsze zdanie i od razu zostałem przygnieciony do fotela. Potem było już tylko gorzej ;...

Recenzja książki Perseidy
Gry zstępne
"Wesołe jest życie staruszka" a jak :)
@zanetagutow...:

Katarzyna Ryrych w swojej najnowszej powieści „Gry zstępne” odczarowuje wciąż demonizowaną starość. Akcja dzieje się w ...

Recenzja książki Gry zstępne
© 2007 - 2025 nakanapie.pl