Mój książę recenzja

Znacie Bridgertonów?
Pewnie większość z Was kojarzy. Mnie serial pochłonął od samego początku. To jest ten z cyklu, jak zaczniesz to musisz oglądać do samego końca. I tak właśnie zarwałam nockę. Ja jestem tym serialem oczarowana. Bardzo mi się podobał. A jak to jest u mnie ostatnio, dopiero po obejrzeniu, dowiedziałam się, że jest też i książka o Bridgertonach.I to nie jedna, a cała seria. Do tego w styczniu pojawiło się wznowienie pierwszej części wraz z okładką serialową, która nie ukrywam, że mi się bardziej podoba niż pierwotna. Oczywiście musiała przeczytać i książkę.
Jak wypadła książka?

Autorka przenosi nas do Anglii, do XVIIIw, w sam środek sezonu, gdzie debiutantki poszukują męża. Na dworze, więc huczy od różnych ploteczek. A to wszystko za sprawą tajemniczej Lady Whistledown, która publikuje swoje teksty w rubryce towarzyskiej. Najstarsza córka Bridgertonów- Daphne, także wypatruje męża, ale bez powodzenia. Simon, który właśnie przybył, nie myśli o ślubie, ale ma też swoje powody by nie zakładać rodziny. Choć cieszy się powodzeniem u płci przeciwnej. Daphne i Simon postanawiają udawać zakochaną parę. Oboje mają na tym zyskać. Daphne ma wzbudzić zainteresowanie u potencjalnych kandydatów, a Simon odgonić się od nagabywań że strony matek. Początkowo myślą, że to się uda. Jednak nie wszystko idzie tak, jakby chcieli. Co się wydarzy? Czy Daphne znajdzie męża? Czy Simon zmieni zdanie odnośnie zakładania rodziny? Ja już wiem, teraz Waszą kolej by poznać tę cudowną historię.
"Mój książę" to książka, przy której spędziłam miło czas. Fabuła bardzo mi się spodobała. Zresztą ja uwielbiam takie książki. Romans historyczny, to jest właśnie to. Jestem zachwycona. To była niesamowita podróż do XVIIIwiecznej Anglii. Mocno wczułam się w ten klimat. Autorka ma lekki styl pisania, umie zaciekawić czytelnika. Świetnie pokazuje nam świat elity, młode debiutantki, ich matki a także kandydatów na męża. Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani. A do tego tajemnicza Lady Whistledown. Cały czas się zastanawiałam, kto to jest. Trochę mi tu przypomina Plotkarę, którą uwielbiam. Dlatego i w tej książce wzbudziła moje zainteresowanie.