Kobieta w oknie recenzja

Mogło być inaczej

Autor: @RudaRecenzuje ·3 minuty
2019-11-04
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Życie Anny skończyło się wiele miesięcy temu. Straciła szczęście rodzinne, posypała się jej kariera, wyjście z domu okazało się wysiłkiem ponad siły. Dziś jedynie obserwuje z ukrycia sąsiadów, za dużo pije, zbyt wiele czasu spędza w Internecie. I widzi coś, czego nie powinna nigdy zobaczyć. Tylko czy rzeczywiście to zobaczyła? 

Finn wprowadza nas w swoją opowieść interesująco, choć niespiesznie. Zaprasza do świata Anny, jednak robi to z pewnym dystansem. Stopniowo pozwala nam poznać bohaterkę, poobserwować jej codzienność, zrozumieć mechanizmy rządzące jej światem. Snuje historie w swoim tempie, nie szokuje tajemnicami, zwrotami akcji, nie przygotowała wielu niespodzianek- a przynajmniej nie w pierwszej części książki. Tę zdecydowanie poświęciła zarysowaniu swej postaci, bo śmiało można rzec, że „Kobieta w oknie” to taki teatr jednego bohatera. Na naszych oczach Anna się zmienia, przechodzi przez różne stany emocjonalne, pada i się podnosi. Czy ostatecznie zwycięży?

Nie mogę powiedzieć, bym czuła się oszukana, bo z powieściowego opisu jawnie wynika, że choć książka zapowiada się mocno i mrocznie, jej akcja, przynajmniej początkowo, będzie spokojna. Dawno nie spotkałam się z powieścią, w której tyle miejsca zostało poświęcone na przedstawienie postaci. Czy mam o to do autorki żal? Nie, choć na początku nie doceniłam tego faktu, a lektura nieco mi się dłużyła. Poznałam natomiast Annę. Wiele razy zastanawiałam się, kim ona rzeczywiście jest. Albo raczej jaka jest. Z pewnością to bohaterka, wobec której nie można pozostać obojętnym. Pozytywna czy negatywna? Ciężko powiedzieć. Osobowość Anny jest dużo bardziej złożona, niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka.

Co ciekawe, to nie jedyny aspekt powieści, który jasno podkreśla, że świat wykreowany przez Finn nie jest taki oczywisty, jak można by pomyśleć. Zwyczajnie nie można dopatrywać się w nim jednoznaczności. Autorka wiele ukrywa między wersami, całą złożoność tematu kryje w prostocie historii. Wydaje się, że akcja biegnie wolno, a może nawet wyhamowuje, tymczasem z tym spokoju jest metoda, a w jasnym komunikacie zawarte zostało więcej niż można było się spodziewać. Niezwykłe okazało się dla mnie to, co przeoczyłam czytając pospiesznie, w oczekiwaniu na rozwój wypadków. Tak bardzo spieszyłam do zwrotów akcji, że nie zauważyłam, co działo się pod moim nosem. Finn oferuje nam wielką subtelność, której niekoniecznie się spodziewamy. W tym spokoju kryje emocje, zwraca się w stronę psychologii postaci. Z wielką gracją daje nam pstryczka w nos.

Zagłębiając się w lekturę, oczekujemy, kiedy coś się wydarzy, bo wiemy, że coś musi nastąpić. Czytamy szybko, niecierpliwie, nie doceniając tego, co otrzymujemy od autorki. I nagle sytuacja zmienia się całkowicie. Wszystko, co wydawało się oczywiste, przestaje takim być. Fabuła zaczyna zaskakiwać ukazanymi przemilczeniami, drobiazgami, na które nie zwróciliśmy uwagi, zwrotami akcji, a w końcu dramatycznym finałem. To napięcie charakterystyczne dla thrillerów poczułam dopiero w drugiej części książki. Dopiero w drugiej części tak naprawdę zrozumiałam, jak istotna była w tym kontekście ta część pierwsza- tak przeze mnie niedoceniona. Poczułam się szczerze zaskoczona tym odkryciem. Nie zdawałam sobie sprawy… że tak mi się podobało.

Tak, jak wspomniałam, Finn pisze spokojnie, niespiesznie, zdaje się tym delektować, a może zwyczajnie wie, że dzięki temu zaskoczy nas w najmniej oczekiwanym momencie, jeszcze mocniej. Nie próbuje niczego udowodnić, nie zaskakuje brutalnością czy scenami przesadnie mrocznymi. Wszystko wydaje się opierać na psychice oraz zachodzących w niej zmianach. Czy to dobrze? Myślę, że tak. 

Nie jest łatwo pisać o tej książce. I wydaje mi się, że wcale nie jest łatwo ją docenić. Ma jednak wiele uroku, potrafi sprawić, że spojrzymy na pewne sprawy inaczej, zawahamy się. A to szalenie istotne. 

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-02-18
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kobieta w oknie
4 wydania
Kobieta w oknie
A.J. Finn
6.6/10

Czy zawsze można wierzyć własnym oczom? Anna Fox straciła wszystko: szczęśliwą rodzinę, pracę oraz zdrowie. Od miesięcy nie postawiła stopy za progiem domu. Całe dnie spędza w Internecie, przed telewi...

Komentarze
Kobieta w oknie
4 wydania
Kobieta w oknie
A.J. Finn
6.6/10
Czy zawsze można wierzyć własnym oczom? Anna Fox straciła wszystko: szczęśliwą rodzinę, pracę oraz zdrowie. Od miesięcy nie postawiła stopy za progiem domu. Całe dnie spędza w Internecie, przed telewi...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kupiłam tę książkę zanim stała się popularna i rozreklamowana. Lubię utwory, które nie są oczywiste i przewidywalne, a zakończenie tej pozycji było dla mnie zaskoczeniem. Wiem, że wiele ludzi się zaw...

@kornica.marta @kornica.marta

Uwielbiam książki, które są w stanie mnie zaskoczyć, a to była jedna z nich. Przyznaję jednak, że czytałam ją "zanim to było modne", czyli zanim zaczął się cały szum dookoła niej. I bardzo się cieszę...

DO
@doprawdywyborne

Pozostałe recenzje @RudaRecenzuje

Kobieta w białym kimonie
Piękna, wartościowa i smutna

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl. Dwie kobiety, dwie historie i łączący je mężczyzna. “Kobieta w białym kimonie” to niezwykła opowieść spla...

Recenzja książki Kobieta w białym kimonie
W piekle pandemii
Zdarzyło się naprawdę

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl. Z twórczością Kosowskiej spotkałam się już kilkakrotnie. Moim zdaniem jest ona dość charakterystyczna na tle...

Recenzja książki W piekle pandemii

Nowe recenzje

Wszyscy jesteśmy martwi.
Wszyscy jesteśmy martwi - finał
@Malwi:

„Wszyscy jesteśmy martwi” to ostatnia, czwarta część serii „Krwawe Święta” autorstwa Sary Önnebo. Akcja nabiera tempa, ...

Recenzja książki Wszyscy jesteśmy martwi.
Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl