Fast and Reckless recenzja

Lubicie motyw Formuły 1 w książkach?


Ja uwielbiam, choć nie mamy ich w Polsce za dużo, więc kiedy ta wyszła, musiałam ją przeczytać.


Will Hawley dostaje drugą szansę i wraca co F1. Kilka lat temu mocno zawalił, jednak zrozumiał swój błąd i zdeterminowany walczył o powrót. Teraz nie zamierza zaprzepaścić swojej szansy na zostanie mistrzem. Sprawa komplikuje się, gdy poznaje córkę dyrektora swojego zespoły.
Mira Wentworth od lat uwielbia świąt wyścigów, jednak kilka lat temu stało się coś, co sprawiło, że dziewczyna odcięła się od królowej motosportu. Teraz wraca jako asystentka szefa zespołu i przyrzeka sobie, że nie popełni żadnego błędu, jednak potem spotyka nowego kierowcę zespołu jej ojca.
Oboje wiedzą, że nie powinni pozwolić sobie na nic więcej niż przyjaźń, jednak wspólne miejsce pracy wcale tego nie ułatwia.


Naprawdę świetnie bawiłam się na tej książce.
Jeśli chodzi o sam wątek romantyczny, był całkiem fajny, trochę przewidywalny i z powtarzającymi się już wątkami. On bad boy, który się zmienił, ona córeczka tatusia, do tego zakazane uczucie czy ukrywanie się. Jednak nie przeszkadzało mi to i z niecierpliwością śledziłam ich poczynania.

Jeśli chodzi o wątek sportowy, to sądziłam, że czeka na mnie romans osadzony w świecie F1, jednak nie przypuszczałam, że autorka zafunduje aż tak dużo wyścigowego świata. Co prawda, fabuła nie skupia się tylko na wyścigach, ale widać, że autorka zrobiła naprawdę dobry research. Jest dużo perełek technicznych związanych z Formułą 1, jednak nie bójcie się, bo wszystko jest wytłumaczone. Znalazłam kilka błędów merytorycznych, jednak nie są one aż tak rażące czy zniechęcające — w podziękowaniach dowiadujemy się, że korzystała z pomocy jednego z kierowców wyścigowych (nie jeździł w F1), więc błąd z tankowaniem podczas wyścigu, może wynikać z tego. Niestety muszę się MOCNO przyczepić do tłumaczenia, a właściwie całego rajdowego czegoś... rajd a wyścig to zupełnie inne sprawy i te słowa nie są synonimami w odniesieniu do F1... a mogło być tak pięknie...
Nie mniej jednak opisy wyścigów to jakiś totalny odlot! Słyszało się nadjeżdżające bolidy, czuło się wibracje od silników, można było poczuć zapach zjechanej gumy. Niejednokrotnie podczas czytania przenosiłam się na tor i przed oczami miałam randomowe wyścigi i overtake'i tegorocznego sezonu!

„Fast & Reckless” jest naprawdę dobrą książką i każda książkara kochająca F1 powinna ją przeczytać! Nie patrząc już na tłumaczenie i tych kilku błędów, to pod względem treści F1 moim zdaniem jest to najlepsza książka jaką dotychczas czytałam.