Anna Jamroz to trzydziestokilkuletnia dziennikarka, matka 16-letniego Eryka i żona polarnika, który większość czasu spędza za granicą, zaniedbując małżeństwo i rodzinę. Mimo starań kobieta nie potrafi się porozumieć ze skrytym i małomównym synem, ale robi wszystko, żeby zapewnić mu jak najlepsze warunki. W obawie o stratę pracy podejmuje się napisania artykułu o korupcji i wyjeżdża do Niezbytowa, by zebrać materiał do reportażu. Tam spotyka Bernarda, byłego muzyka, który po tragicznym wypadku swojej żony i synka, porzucił karierę wokalisty znanej grupy heavy metalowej i zaszył się na wsi, będąc przekonanym, że śmierć ukochanych była karą za jego dawne postępki. Pogrążony w rozpaczy i stale rozpamiętujący przeszłość mężczyzna niespodziewanie zakochuje się w pięknej i ujmującej Annie. Między nimi rodzi się zakazane uczucie, które zmieni życie ich obojga.
„Miłość pod koniec świata” to pozycja, która zwróciła moją uwagę intrygującym tytułem i czarującą okładką. Zwykle rzadko sięgam po książki polskich autorów, ale byłam niezmiernie ciekawa tej historii, dlatego postanowiłam się z nią zapoznać. Dzieło Grzegorza Filipa nie od razu zdobyło moje serce. Początek nie był zbyt zachęcający; nie potrafiłam się wczuć w przedstawioną historię i często uciekałam myślami. Na szczęście później było już tylko lepiej. Losy Anny i Bernarda tak mnie wciągnęły, że nie byłam w stanie się oderwać! Wielkim atutem tej pozycji jest bez wątpienia narracja widziana z punktu widzenia różnych bohaterów, dzięki czemu mamy okazję bliżej ich poznać i zrozumieć targające nimi emocje i rozterki. Nie wszystkie postacie wzbudzają sympatię, ale bez wątpienia są świetnie wykreowane i wyróżniają się z tła. Autor posługuje się ciekawym, nieco poetyckim stylem, który nadaje tej historii nieco subtelności i barwy.
„Miłość pod koniec świata” to słodko-gorzka, poruszająca i przepełniona emocjami opowieść o trudnej miłości, która przychodzi niespodziewanie i wywraca życie do góry nogami, skomplikowanych relacjach międzyludzkich, wkraczaniu w dorosłość i demonach przeszłości, od których trudno się uwolnić, bez względu na to, jak bardzo się próbuje. Książka autorstwa Grzegorza Filipa wywołuje masę sprzecznych uczuć, ale nie pozostawia obojętnym, skłaniając do przemyśleń i refleksji. Jest to pozycja, po którą warto sięgnąć. Serdecznie do tego zachęcam ;)