Déjà vu recenzja

Miłość nad Canale Grande

Autor: @Moncia_Poczytajka ·2 minuty
2024-07-20
Skomentuj
6 Polubień
"Deja vu" Jolanty Kosowskiej to kolejne spotkanie z Wenecją - miastem kanałów, wysepek, tramwajów wodnych i gondoli, miastem wyjątkowym, które ma wiele twarzy i niezliczoną ilość barw, miastem - mitem z pogranicza jawy i snu.

Rafał Wroński - lekarz i wykładowca etyki po powrocie z Niemiec zatrudnia się na Akademii Medycznej i obejmuje stanowisko po zmarłym niedawno profesorze Marcu Brzezińskim. Zajmuje też mieszkanie po swoim poprzedniku, w którym znajduje pamiątki, zdjęcia oraz... kota o imieniu Murano. Od tego czasu Rafał zaczyna żyć na pograniczu jawy i snu. Coraz bliższe jest mu miasto, w którym nigdy nie był oraz kobieta, której nigdy nie poznał, a zdążył pokochać. Rodzina Marca Brzezińskiego, który pochodził ze znanego weneckiego rodu Marconich również nie jest mu obca. Bohater rozumie język włoski, choć nigdy się go nie uczył. Jak to możliwe? Czyżby deja vu? Do tego klątwa, którą dotknięta jest ta znana włoska rodzina wyłania się niespodziewanie i wkracza w życie bohaterów. Ze strony na stronę historia staje się coraz bardziej nieoczywista, pojawiają się wspomnienia, legendy i rodzinne tajemnice. Robi się naprawdę magicznie, osobliwie i jednocześnie bardzo ciekawie.

Posługując się historią bohaterów autorka nakreśliła interesujący portret Wenecji - przepięknego i niepowtarzalnego zakątka Włoch, o którym wielu z nas marzy. Wenecja niczym kobieta jest piękna, czarująca, ale i zmienna, przyciągająca iluzją i sławą. Można ją zobaczyć, można się w nią wsłuchać, a także ją poczuć. Nie spotkałam się wcześniej z taką wizją tego fascynującego miasta - legendy i przyznaję, że bardzo mi się ona spodobała.

Konstrukcja powieści zaskoczyła mnie zupełnie. Dwa przenikające się plany i ci sami bohaterowie, rzeczywistość miesza się z magią i snem. Akcja biegnie spokojnie, w swoim umiarkowanym tempie, ale zaskakujące zwroty podkręcają zainteresowanie. Fabuła jest dość nieoczywista, sporo w niej świeżości co sprawia, że książka właściwie sama się czyta. Warto jednak zauważyć, że nie jest to łatwa opowieść. Znajdziemy w niej ból, niesprawiedliwość, złamane serce, ale także wyjątkową dojrzałość. Poruszanie się na pograniczu jawy i snu może wprowadzać pewien rozdźwięk, ale jednocześnie jest bardzo ekscytujące. I na deser otwarte zakończenie wymagające od czytelnika własnej interpretacji jest idealnym dopełnieniem historii.

Autorka sporo miejsca poświęciła etyce lekarskiej, opiece paliatywnej nad chorymi oraz rozdzieleniu pracy zawodowej od życia osobistego. Z tych wszystkich tematów powstaje bardzo realistyczny obraz zawodu, który tak naprawdę jest misją i służbą dla drugiego człowieka.

Powieść Jolanty Kosowskiej poruszyła mnie i dostarczyła tematów do przemyśleń. Sprawiła też, że zatęskniłam za Wenecją - miastem wielu kontrastów - za jej atmosferą, pięknem i legendą. Może czas znów wybrać się tam na kilka dni, pospacerować wąskimi uliczkami nad kanałem, zajrzeć do klimatycznych knajpek, podziwiać zachody słońca i cieszyć się magią miasta. Warto jednak zrobić to poza wysokim turystycznym sezonem.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-07-18
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Déjà vu
2 wydania
Déjà vu
Jolanta Kosowska
7.9/10

Tajemnicza Wenecja, okrutna klątwa i wieczna miłość. Rafał Wroński, lekarz i wykładowca etyki zawodowej, po latach emigracji próbuje na nowo ułożyć sobie życie w Polsce. Na Akademii Medycznej obejmu...

Komentarze
Déjà vu
2 wydania
Déjà vu
Jolanta Kosowska
7.9/10
Tajemnicza Wenecja, okrutna klątwa i wieczna miłość. Rafał Wroński, lekarz i wykładowca etyki zawodowej, po latach emigracji próbuje na nowo ułożyć sobie życie w Polsce. Na Akademii Medycznej obejmu...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jolanta jak zawsze w Swoich powieściach przenosi nas w swój świat. Nawet jeśli nie byłeś nigdy w Wenecji, to podczas czytania masz wrażenie, że tam jesteś wraz z bohaterami książki. Widzisz ją ich oc...

@agaczarujee @agaczarujee

Rafał Wroński po latach emigracji wraca do Polski, gdzie ma przejąć stanowisko wykładowcy na Akademii Medycznej, po swoim poprzedniku. Jednak szybko okazuje się, że nie tylko to będzie miał z nim wsp...

@dosia1709 @dosia1709

Pozostałe recenzje @Moncia_Poczytajka

Świąteczny sekret
Na głęboką wodę

Przeczytałam już kilkanaście powieści Krystyny Mirek i niemal za każdym razem po zakończonej lekturze odczuwam pewien niedosyt. A mimo to coś mnie do tych książek ciągni...

Recenzja książki Świąteczny sekret
Carpe diem. Tom I
Powiedzieć sobie DOŚĆ!

Carpe diem - chwytaj dzień, nie marnuj chwil - ta popularna sentencja zaczerpnięta z "Pieśni nad pieśniami" Horacego przyświeca mi od bardzo dawna. Nie traktuję jej zbyt...

Recenzja książki Carpe diem. Tom I

Nowe recenzje

Czarna Wiedźma
Czarna Wiedźma
@deana:

W tym roku to już kolejna książka z motywem Dark Academy, po którą sięgnęłam i zdecydowanie najlepsza z dotychczasowym ...

Recenzja książki Czarna Wiedźma
Biblia Negocjacji Techniki Negocjacji i Wywierania Wpływu, Przygotowanie Błędy Targowanie
Prawdziwy Krakowski Targ
@WioletaSado...:

"Dla jasności, negocjowanie to nie to samo co manipulowanie". Do tej pory wydawało mi się, że sztuka negocjacji dotyc...

Recenzja książki Biblia Negocjacji Techniki Negocjacji i Wywierania Wpływu, Przygotowanie Błędy Targowanie
Wielkie iluzje
Wielkie iluzje
@iza.81:

W "Wielkich iluzjach" Ewa Popławska przenosi czytelnika do Gdańska z okresu późnego stalinizmu. Opisy miejsc są obrazow...

Recenzja książki Wielkie iluzje
© 2007 - 2024 nakanapie.pl