Podróż zimowa recenzja

Miłość jak trucizna

Autor: @Floss ·3 minuty
2011-06-05
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Teraz trudno opisać moje zdziwienie, kiedy odpakowałam paczkę zawierającą książkę od wydawnictwa Muza, a tam, zamiast jednego egzemplarza; były dwie powieści. Nieproszonym i niespodziewanym gościem lub, jak kto woli, miłą niespodzianką, była „Podróż zimowa” Amelie Nothomb. Co dziwne o emigrantce z Japonii nigdy niczego nie słyszałam, a tym bardziej czytałam, mimo że w jej pisarskim dorobku znajduje się wiele książek przetłumaczonych na język polski. Zaciekawiła mnie tajemnicza artystka i jej, nieznane przez moją osobę, dzieła. Jako że jestem ciekawska z natury niezaproszonym przybyszem zajęłam się najpierw, aby zrobić pierwsze dobre wrażenie wspaniałej czytelniczej gospodyni oraz sprawdzić czy podczas spotkania zakiełkuje przyjaźń bądź wrogość. Książka zaczyna się bardzo dynamicznie. Zoli, pracownik elektrowni postanawia ukraść samolot niczym muzułmańscy terroryści. Przyczyną tego nie jest jednak kwestia odmiennej wiary, ale czegoś zupełnie odmiennego. W takim razie, skoro nie należy do Al-Kaidy, po co chce zrobić coś tak niedopuszczalnego i nieludzkiego? Tego dowiemy się od głównego bohatera, który w skromnej liczbie 94 stron opisuje zdarzaniem które zaważyło o jego decyzji dokonania się haniebnego czynu, który będzie kosztował go własnym życiem. Literatury Nothomb nie można zaliczyć do ściśle określonej grupy. Jest to proza, która rozbawiała do łez, jednocześnie dołując. Powieść nie pokazuję miłości prostej, która podnosi na duchu wszystkich singli. Wręcz przeciwnie, książka może zachwiać nasze poglądy o miłości platonicznej rodem z Romea i Julii. Moim zdaniem świadczy to o wspaniałej szkole pisarstwa, bo tylko umiejętni autorzy potrafią w przyjemny sposób obrać nieszczęśliwe zakończenie. Wydawało mi się, że bardzo lubię krótkie formy bez zbędnego owijania w bawełnę jak u Sienkiewicza. Jednak niecałe sto stron to moim zdaniem zdecydowanie za mało. O takiej fabule mogłabym czytać i czytać, bo odbiega on od klasycznych powieści z elementami romansu. Oczywiście, dużym plusem jest fakt, że autorka nie robi z tego „Nad Niemnem” i nie popada w niezrozumiały słowotok. Wszystko jest klarowne i lekkie w odbiorze. Aczkolwiek pisarstwa pani Amelie było mi zdecydowanie za mało. Trudno mi także zapomnieć tak po prostu o głównym bohaterze, czyli Zolim. Matka planowała podczas ciąży, żeby był on słodką dziewczynka o imieniu Zoe. Choć urodził się chłopiec imię nie mogło całkowicie zmienić swojej postaci i bohater został nazwany Zoil. Imię to nosił starożytny krytyk dzieł Homera. Mężczyzna bardzo się z tym utożsami i postanawia się pozbyć złej sławy imiennika, przekładają z greckiego „Iliadę” i „Odyseję”. Taki jest też przez cała powieść. Zacięty, realistyczny z sarkastycznym poczuciem humoru. Nie umiałam go nie polubić. Co do Astrolab nie dało się w moim mniemaniu ją lubić. Na siłę robienie z niej Matki Teresy działało mi na nerwy. W powieściach uznaję twarde i niezależne kobiety, ale w głębi duszy bardzo romantyczne. Kobiety, które umieją wziąć sprawy w swoje ręce, a nie zachowywać się jak sierotka Marysia. Mimo, że polubiłam Zoliego obudził się we mnie pewien lęk. Oczywiście jest to powieść fikcyjna, jednak jego psychika jest tak dobrze opisana, jakby była to biografia. W tym właśnie momencie pojawiły się obawy. A jeżeli wiele ludzi myśli tak jak główny bohater? Co jak będę jechać z osobą, która mimo że wygląda na zrównoważoną psychicznie chcę rozbić właśnie samolot w którym podróżuję? Długo będę musiała leczyć się z fobii przed lataniem samolotami. Pani Amelie Nothomb jako nieproszony gość zawładnęła moim sercem. Książka, mimo skąpej liczby stron, wzbudzała we mnie wiele emocji, nawet tych zupełnie sprzecznych. Wyniosłam z niej i pokrzepienia i przemyślenia, aż dziwne, że tyle można zmieścić w takich ciasnej konstrukcji. Żałuję, że pani Amelie była tak krótko, choć na pewno kiedyś ją zaproszę, tyle że następnym razem będzie zaproszonym i planowanym gościem.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Podróż zimowa
3 wydania
Podróż zimowa
Amélie Nothomb, Diane Armstrong
5.9/10

? Do czego może doprowadzić odrzucona miłość? ? Czy powinność samarytańskiej opieki przeważy nad żarliwym uczuciem i zburzy relacje trojga ludzi? ? osiemnasta powieść w dorobku belgijskiej pisarki t...

Komentarze
Podróż zimowa
3 wydania
Podróż zimowa
Amélie Nothomb, Diane Armstrong
5.9/10
? Do czego może doprowadzić odrzucona miłość? ? Czy powinność samarytańskiej opieki przeważy nad żarliwym uczuciem i zburzy relacje trojga ludzi? ? osiemnasta powieść w dorobku belgijskiej pisarki t...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Podróż zimowa" to 18 powieść Amélie Nothomb, a moje pierwsze spotkanie z twórczością belgijskiej pisarki. Książka opowiada o około czterdziestoletnim człowieku o przedziwnym imieniu Zoil, który czeka...

@Zapiskispodpoduszki @Zapiskispodpoduszki

Pozostałe recenzje @Floss

Wywiady Bez Kitu
Spojrzenie na artystów z nowej perspektywy

Muzyka już od najmłodszych lat towarzyszy mi przy najzwyklejszych, codziennych czynnościach. Po prostu nie wyobrażam sobie obudzenia się bez chwilowego posłuchania jakiej...

Recenzja książki Wywiady Bez Kitu
Zauroczenia
Can you feel the love tonight?

Kiedy czytałam „Złamane serca” autorstwa Pameli Wells od razu wiedziałam, że moja przygoda z jej dziełami dopiero się zaczyna i na pewno nie poprzestanę tylko na pierwsze...

Recenzja książki Zauroczenia

Nowe recenzje

Tymek i Mistrz. Strachy na lachy
Humor, magia, przygoda i komiksowa jakość!
@Uleczka448:

Mówiąc kolokwialnie... – „Tymek i Mistrz rządzą”! Rządzą, czyli stanowią jedną z najciekawszych par komiksowej sztuki d...

Recenzja książki Tymek i Mistrz. Strachy na lachy
Miłość i inne słowa
Najsłabsza książka autorek
@Kantorek90:

Christina Lauren to pseudonim duetu amerykańskich pisarek, Christiny Hobbs i Lauren Bilings, których książki uwielbiam,...

Recenzja książki Miłość i inne słowa
Otchłań zapomnienia
Historia, emocje, prawda i komiksowa jakość...
@Uleczka448:

Są komiksowi artyści i jest Paco Roca - hiszpański autor, którego dzieła są wielkie, ważne, dogłębnie poruszające i zaw...

Recenzja książki Otchłań zapomnienia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl