"Milczenie, jedyny możliwy koniec wszystkich opowieści".
Lektura tej książki skłania nie tylko do przemyśleń w temacie przemijania i kobiecej natury, ale także, ku mojemu zaskoczeniu, do sprawdzenia zawartości własnej torebki. "Wybór Renaty" to bowiem wielowymiarowa historia o końcu i początku, o szczęściu i nieszczęściu, o rodzinnym dziedzictwie i przeszłości. Historia, którą wyróżnia nietuzinkowy i przede wszystkim bezcenny narrator.
Marzena Orczyk-Wiczkowska to absolwentka Wydziału Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu Śląskiego. Pisarka i poetka, laureatka wielu konkursów literackich, współzałożycielka Dąbrowskiej Brygady Poetyckiej. Mieszka w Dąbrowie Górniczej, na co dzień pracując jako psycholog. Pasjonuje ją lokalna historia.
Renata dobiega pięćdziesiątki i pewnego dnia w drodze do pracy na uczelnię uzmysławia sobie, że jej młodość nieodwołanie minęła. Rozmowa dwójki studentów staje się dla niej pewnym punktem zwrotnym w życiowej drodze. Kobieta zdając sobie sprawę z utraconych szans, wdaje się w romans ze znacznie młodszym od siebie mężczyzną. Walcząc z samą sobą, a także trwając w toksycznej relacji ze swoją matką, Renata dokonuje różnorakich wyborów.
"Wybór Renaty" to napisana w dobrym stylu i przede wszystkim wzbogacająca psychologicznie propozycja czytelnicza w szczególności dla dojrzałych kobiet, które doskonale odnajdą się w roli głównej bohaterki. Marzena Orczyk-Wiczkowska kreśląc bowiem jej postać, dość głęboko weszła w psychikę kobiety, która mierzy się z przemijaniem rozumianym dość wielowymiarowo. Kreacja Renaty nazwanej "menopauzalnym eksponatem" pokazuje w pełni, z jakimi dylematami na poziomie własnego jestestwa boryka się współczesna kobieta wkraczająca w półwiecze swojego życia. I ta warstwa okazuje się niezwykle przenikliwa, bo dotyka na wskroś fundamentalnych aspektów naszego istnienia.
Marzena Orczyk-Wiczkowska w swojej książce dotyka także coraz częściej poruszanego w literaturze tematu, jakim jest związek starszej kobiety z młodszym mężczyzną. Autorka dodając także nieco pikanterii tej relacji, poprzez fakt, że partner Renaty jest równocześnie jej studentem, wkracza na pole moralności i etyki zawodowej. Cały ten wątek ukazujący pewne społeczne tabu, doskonale się mającą w naszym kraju "przeklętą dulszczyznę", jest dość mocno nieprzewidywalny i co najważniejsze, dobitnie obrazuje to, jak sami potrafimy odmawiać sobie prawa szczęścia.
Podczas lektury tej powieści niewątpliwie uwagę zwraca dość nietuzinkowa postać narratora pierwszoosobowego, który pojawia się co jakiś czas obok klasycznej narracji trzecioosobowej. Tożsamość owego kogoś okazuje się dość mocno osobliwa, a jego wnioski wynikające z obserwacji ludzkiej natury, niezwykle trafne. Muszę przyznać, że pomysł na taką narrację to coś, z czym jeszcze się nie spotkałam i co z pewnością na długo zapamiętam.
"Wybór Renaty" to książka, której lektura niesie ze sobą wiele pytań natury egzystencjalnej. Pytań o ludzką naturę, o miłość i o szczęście. Pytań dotykających kwestii fundamentalnej naszego istnienia, czyli korzenia, które definiuje i określa to, jacy jesteśmy w dorosłym życiu. Nie znajdziecie w tej powieści wartkiej akcji i fabuły zaskakującej na każdym kroku. Znajdziecie za to bohaterkę wzbudzającą ambiwalentne uczucia i jej wybory, z którymi po części każdy z nas może się utożsamiać.