Rio, noc recenzja

Miasto kontrastów

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Mirka ·3 minuty
2024-06-08
Skomentuj
9 Polubień


"To miasto magiczne, którego nie sposób nie kochać.
Choć tak trudno jest wyrazić dlaczego.”

Ze szczytu góry Corcovado w Rio de Janeiro w Brazylii patrzy na miasto Chrystus Zbawiciel z rozłożonymi rękoma, tak, jakby chciał objąć nimi wszystkich mieszkańców dawnej stolicy oraz powitać tych, którzy chcą odwiedzić ten region świata. Jednak jego figura i wiara w niego nie chroni mieszkańców przed złem. Rio kusi pięknymi plażami Copacabana i Ipanema, urokliwymi widokami otaczających ją wzgórz, ale też kojarzone jest z piłką nożną, karnawałem i sambą. Książka pana Czeszumskiego nie wystawia pochlebnej opinii o tym mieście. Po przeczytaniu książki „Rio, noc” można stracić wiarę w ludzi i stracić chęć na turystyczne wojaże po tym regionie Brazylii.

Zagłębiamy się wraz z bohaterami reportażu w najciemniejsze zakamarki ulic Rio, tam gdzie turyści nie docierają i z pewnością nie znajdziemy tych miejsc w folderach biur podróży i zdjęć pokazujących nam te ciemniejsze oblicze miasta. To reportaż, którzy czyta się z zapartym tchem. Towarzyszy temu świadomość, że nie jest to fikcja literacka, lecz prawdziwe życie przygniatające swoim ciężarem emocjonalnym z ogromną siłą. Trudno uwierzyć, że takie rzeczy dzieją się w XXI wieku, ale obraz stolicy Brazylii pokazuje, że niestety, taki jest świat.

Pan Czeszumski rozmawiał z wieloma ludźmi, zwykłymi mieszkańcami, ale też groźnymi przestępcami, a nawet dotarł do ludzi, którzy ogólnie wzbudzają strach i mają ogromną władzę nad tym obszarem, więc umiejętności dziennikarskie autora i odwaga wzbudzają podziw i uznanie. Jego zaangażowanie, towarzyszące mu emocje są wyraźne i można je wyraźnie poczuć, więc razem z nim przeżywamy poszczególne jego przygody i działania. Jego fascynacja Rio de Janeiro jest wyczuwalna na każdym kroku.

Autor zbierał materiały będąc w różnych, często niebezpiecznych miejscach, rozmawiając z ludźmi w listopadzie i grudniu 2022 roku, ale też sięgając do dostępnych źródeł, materiałów prasowych, internetowych materiałów procesowych, analiz naukowych i dziennikarskich. Jednak najbardziej poruszające są opowieści mieszkańców i ich historie oraz ich rodzin oraz znajomych.

Ta lektura szokuje, przeraża swoją prawdziwością, surowością, brutalnością ludzi zorganizowanych w swoich enklawach. Jednym z nich są fawele, czyli slamsy zbudowane na „zajętych nielegalnie zboczach” lub na niezagospodarowanych obszarach miasta, w których każdy się zna, ale każdy z zewnątrz wie, że lepiej się tu nie zapuszczać, bo można już stamtąd nie wrócić.

Tu niebezpieczeństwo czyha na każdym kroku, a najbardziej przerażające jest to, że można zginąć z rąk, a raczej z karabinów skorumpowanej milicji. Wszystko, co jest poza fawelami nazywane jest asfaltem i jest to teren zamieszkiwany przez tzw. „zwyczajnych obywateli” i zarządzany przez policję i rząd. Posiadanie broni to nie tylko przywilej policji, ale też mieszkańców Rio de Janeiro. Władzę ma tu pieniądz i to on wyznacza drogę ludzi. Zresztą, nie ma się co dziwić, skoro minimalna pensja to 1300 reali, a na życie w miarę normalnych warunkach potrzeba średnio co najmniej 5000 reali miesięcznie, natomiast pracownik w Rio zarabia raptem 2000 reali. Ludzie szukają różnych metod zarabiania pieniędzy, a najczęściej są to interesy nielegalne. Tutaj ważne są pieniądze, a nie to, w jaki sposób się je zdobywa. Handel narkotykami, strzelaniny, wojny gangów, przemoc, korupcja są tu na porządku dziennym.

W czternastu rozdziałach poznajemy portrety i życie wielu mieszkańców kilku faweli i problemy z którymi się cały czas mierzą. Pierwszy rozdział nosi tytuł „Zmrok” i ma charakter prologu, gdyż przedstawionych jest w nim kilka scenek z różnymi ludźmi, których losy poznajemy w dalszych częściach poradnika. W tym momencie nie zawsze poznajemy ich imiona czy nazwiska, a jedynie widzimy jakąś sytuację, która urywana jest nagle, a kończące dany epizod zdanie tworzy suspensowy klimat. Co się wydarzyło dalej i kim są poszczególni bohaterowie, dowiadujemy się w kolejnych trzynastu rozdziałach.

„Rio, noc” to książka, o której trudno zapomnieć, gdyż wywołuje wiele emocji, pozostawia po sobie mnóstwo przeżyć i przemyśleń, a obrazy opisane przez autora na długo pozostaną w mojej pamięci.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-06-05
× 9 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Rio, noc
Rio, noc
Łukasz Czeszumski
9/10

To reportaże, które czyta się jak thriller. Castor był szefem wszystkich szefów. Stworzył na nielegalnym hazardzie miliardowe imperium. A gdy w wyniku nieszczęśliwej miłości umarł, jego potomkowie za...

Komentarze
Rio, noc
Rio, noc
Łukasz Czeszumski
9/10
To reportaże, które czyta się jak thriller. Castor był szefem wszystkich szefów. Stworzył na nielegalnym hazardzie miliardowe imperium. A gdy w wyniku nieszczęśliwej miłości umarł, jego potomkowie za...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Hazard. Emocje i pieniądze… Odwieczna ludzka pasja". Nocą wszystko nabiera zupełnie innego wymiaru. Podobnie jest z tym zbiorem reportaży, po lekturze którego, Rio de Janeiro, miejsce najbardziej ...

@WioletaSadowska @WioletaSadowska

Rio de Janeiro to miasto, które w naszej wyobraźni wyświetla się w blasku karnawałowych świateł i kolorowych przebrań, niczym wielka scenografia spektaklu pełnego życia i radości. To wyjątkowy czas, ...

@Mania.ksiazkowaniaa @Mania.ksiazkowaniaa

Pozostałe recenzje @Mirka

Mój książę
"Miłość, która łamie wszelkie reguły"

@Obrazek „Z nawróconych rozpustników bywają najlepsi mężowie.” Romanse historyczne to gatunek literacki, który cieszy się powodzeniem u wielu czytelniczek. Z pewnoś...

Recenzja książki Mój książę
Portret mordercy
Niekryminalny kryminał

@Obrazek „coś, co tak łatwo może rozpaść się na kawałki, nigdy nie jest ani bezpieczną budową, ani taką, dla której warto trwonić życie” Święta, zimowa atmosfera,...

Recenzja książki Portret mordercy

Nowe recenzje

Stan nieważności
Stan nieważności: Między pozorem normalności a ...
@sylwiacegiela:

Katarzyna Kołczewska, znana z umiejętności subtelnego, a zarazem bezkompromisowego portretowania relacji międzyludzkich...

Recenzja książki Stan nieważności
Kolekcjoner lalek
Nocny Łowca
@Spizarnia_k...:

"Chce, żeby mówili o nim cały czas. Żeby gazety pełne były zdjęć jego lalek, które sobie przywłaszcza. Żeby opisywano g...

Recenzja książki Kolekcjoner lalek
Portret Lucrezii
Renesansowe piękno XVI wiecznych Włoch połączon...
@burgundowez...:

„Portret Lucrezii” to książka, która przenosi nas w sam środek XVI-wiecznych Włoch, splatając piękno renesansowych scen...

Recenzja książki Portret Lucrezii
© 2007 - 2025 nakanapie.pl