Znacie książki Eweliny Dobosz ?
“On miał już nigdy nie wrócić.”
Czasem, w najmniej, oczekiwanych momentach, przeszłość puka do naszych drzwi i nawet jeśli próbujemy je zamknąć jej przed nosem, wchodzi jak do siebie i potrafi narobić niezłego bałaganu. A może to tylko przemeblowanie i mimo początkowego dyskomfortu, po wszystkim będzie nam się żyło lepiej ?
Amelia 15 lat temu widziała Kubę po raz ostatni. Zniknął z jej życia w chwili gdy myślała, że wszystko między nimi układa się w najlepsze, gdy była z nim szczęśliwa, zakochana do szaleństwa. Czemu? Tego nie chciała wiedzieć. Mimo bólu, zranienia, ułożyła sobie życie na nowo. Ma rodzinę - męża i syna, ma świetną pracę i robi karierę. Wszystko się układa, wiedzie spokojne życie do dnia gdy ON postanawia wrócić do kraju i do jej życia…
Stwierdzenie, że obrócił jej życie do góry nogami, to niedopowiedzenie. Wszystko zaczęło się walić i w pracy i w domu, bo Amelia nie potrafi zachowywać się jakby nigdy nic ich nie łączyło. Zarówno jej umysł jak i ciało, reagują na jego głos, obecność, zapach…
Ale choć można po takim wstępie uznać, że Ewelina stworzyła jednej z wielu przewidywalnych romansów, w którym to jak potoczą się losy tych bohaterów jest aż nader oczywiste, to nie dajcie się zmylić…tak jak ja. Tak. Przyznaję, że byłam pewna iż znam każdy kolejny krok Amelii i Kuby, że wiem jakie karty odsłoni autorka. Ale sobie ze mnie zakpiła ;)
“Miałeś już nigdy nie wrócić” to bardzo dojrzała historia miłości, w której życie pogubiło karty i dopiero po tych 15 latach zaczęło je zbierać i układać. Amelia nie padła w ramiona dawnej miłości, przekreślając wszystko co zbudowała przez te lata. Właśnie nie, walczyła o to, by zachować rozsądek, nie słuchać podszeptów serca, które nadal pamięta… Na każdym kroku starała się udowodnić wierność i lojalność Michałowi. Jednak o miłość trzeba walczyć we dwoje, bo samotnie nic się nie zdziała.
To też historia pełna tajemnic, przez które bohaterowie mają wiele problemów. Jak i wiele dylematów, bo czasem trzeba umieć spojrzeć na pewne kwestie z odpowiedniej perspektywy, by umieć docenić ludzi, by zrozumieć co jest naprawdę ważne, kto jest naprawdę ważny.
Mamy tu oddaną przyjaciółkę i siostrę w osobie Oliwii - kobieta miała trudną rolę do odegrania, lawirując pomiędzy bratem i przyjaciółką, zachowując dyskrecję i troszcząc się o oboje.
W sumie od początku miałam podejście do Michała takie jak Oliwia. Ale rozumiałam też zachowanie Amelii i podziwiałam jej upór. Wszystko jednak ma swoje granice… Ten bohater zaskoczy nie raz… Jak, sprawdźcie sami, jeśli jeszcze nie znacie tej książki.
Dla mnie to dopiero drugie spotkanie z twórczością Eweliny ale ponownie jestem pod wielkim wrażeniem. To taki powiew świeżości w książkach o miłości, ta jej nieprzewidywalność jest ogromnym atutem. A obecnie zaskoczyć czytelnika daje radę niewielu. Tu autorka stworzyła wrażliwą ale silną i świadomą własnej wartości bohaterkę, która nie da się upokorzyć. Dała nam historię chwytającą za serce i uczącą jakie życie bywa przewrotne.
Polecam ! Zdecydowanie warto przeczytać. Dziękuję za egzemplarz do recenzji.