Coach z Łodzi, prowadzący różnego typu warsztaty dla mężczyzn, napisał książkę o tym jak to jest być facetem w dzisiejszych czasach. Dzieli się w niej doświadczeniami w przeżywaniu swojej męskości, samotnie i w interakcjach z innymi mężczyznami.
Pięknie pisze Pyziak o swoich wyprawach na łono natury, nie są to długie wypady, ot kilkudniowe, ale samotne i intensywne, ma się wtedy okazję blisko być z przyrodą, zwolnić tempo życia, po prostu być, medytować, intymnie doświadczać swojego ciała niby jakiś pustelnik na odludziu, to ważne doświadczenie powrotu do samego siebie w czasach gonitwy, ekranów i powierzchowności życia.
Fascynująco opowiada autor o samotnych, kilkudniowych wyprawach hamakowych, gdy na noc rozwieszał hamak gdzieś w lesie. Taka przygoda pozwala na zupełnie wyjątkowy, bardzo intymny kontakt z naturą i jest niezwykłym doświadczeniem. Może to zrobić każdy z nas: „Nie trzeba jechać do egzotycznych krain, żeby doświadczyć czegoś zupełnie odmiennego od codzienności. Wokół większości miast roztaczają się lasy, mniejsze czy większe są prawie wszędzie. Wystarczy noc, las, spanie pod gołym niebem. W ciemności szumy, trzaski, skrzypienia pobudzają wyobraźnię, zmieniają percepcję.” Aż pozazdrościłem mu wyprawy hamakowej, może kiedyś się na nią zdobędę...
Sporo znajdziemy też w książce opowieści o interakcjach z facetami. Bardzo ciekawy jest rozdział o męskim kręgu w Łodzi, którego autor był inicjatorem; idea jest taka, że mężczyźni spotykają się co jakiś czas i rozmawiają (bez alkoholu!) o ważnych sprawach, przestrzegając kilku prostych zasad: „Uczestnicy spotkań mówią we własnym imieniu, z osobistej perspektywy. Pilnujemy się, żeby nie dawać rad. I bardzo często jest tak, że czyjaś historia łączy się z doświadczeniami innych osób, dzielimy się nimi, by można było się w nich przejrzeć, skonfrontować, zaczerpnąć jakąś inspirację.”
Takie męskie spotkania to bardzo ważna inicjatywa, bo, jak pisze Pyziak: „Przez większość życia moim relacjom z mężczyznami towarzyszyła jakaś niepewność. Czy będę wystarczająco sprawny, silny, czy będę miał tak mocną głowę jak inni? Porównywanie się, rywalizacja, zazdrość. Dziś jestem pewien, że nie byłem w tym odosobniony.” I dalej: „Koleżeńskie, a nawet przyjacielskie kontakty z kobietami wydawały mi się łatwiejsze. To raczej z nimi prowadziłem głębokie rozmowy niż z kolegami.” Zdaje się, że to dosyć powszechne doświadczenie... Męski krąg pozwala na zmianę tej sytuacji: jest okazją na poważną, szczerą, rozmowę w gronie facetów; to świetna inicjatywa, nota bene podobne męskie kręgi już działają w wielu polskich miastach.
Pisze też autor ciekawie o warsztatach dla mężczyzn, które organizuje, o swojej relacji z ojcem, o palącym problemie męskiej samotności, kto zainteresowany niech sięgnie do książki.
To ważna książka napisana przez mężczyznę dla mężczyzn, takich pozycji nigdy mało. Może nie ma siły i głębokości znakomitej 'Czasem czuły, czasem barbarzyńca' Kwaśniewskiego i Masłowskiego, ale stanowi dobre uzupełnienie tamtej pozycji.