Tomasza Strzelczyka poznałam dzięki mężowi, który z ogromną pasją ogląda różne kanały kulinarne na YouTube. Często mnie namawia na korzystanie z jego przepisów i nie raz już cieszyłam się smakami zaproponowanymi na kanale Oddasz fartucha. Jednak jestem wielbicielką książek kucharskich, dlatego gdy tylko zobaczyłam pierwsze zapowiedzi, że ma się taka ukazać, wyglądałam jej niecierpliwie. Nosi tytuł: „Oddasz fartucha, czyli facet w kuchni”.
Proponowane przez Tomasza Strzelczyka przepisy z pewnością przypadną do gustu mężczyznom, bo są mięsne, proste i obfite. Autor proponuje dania niewyszukane, jednak aromatyczne i pełne smaku. Co istotne, można je skomponować z łatwo dostępnych składników. Są łatwe do wykonania i nie wymagają wiele czasu.
Przepisy w publikacji zostały podzielone na przystawki, zupy, dania obiadowe z poszczególnych rodzajów mięsa, czyli drobiu, wieprzowiny, wołowiny, dania mączne i bezmięsne. Kolejne propozycje dotyczą dodatków, sałatek i surówek oraz kilka tradycyjnych dań babcinych. Na końcu umieszczono kilka przepisów podstawowych, bez których właściwie trudno zacząć gotowanie.
Przepisy są prezentowane w tradycyjny sposób. Tekst zajmuje jedną stronę, a na stronie obok znajdują się zdjęcia wykonane przez żonę autora. Najpierw podano składniki potrzebne do wykonania danej potrawy, a poniżej sposób przyrządzenia. Wszystko jest czytelne i przejrzyste, a taką formę prezentacji treści w książkach kucharskich najbardziej lubię.
Kuchnia Tomasza Strzelczyka nie jest skomplikowana. Opiera się na dostępnych składnikach, wśród których często przewija się boczek, ziemniaki, papryka i pomidory, a jednak jest zróżnicowana zarówno w sposobach przyrządzania, jak i smaku. Nie jest też pozbawiona innowacji. Myślę, że sięgnąć po nią powinni początkujący kucharze, którzy nie liczą kalorii i lubią dobrze zjeść. Znajdą tu mnóstwo inspiracji dotyczących dań, które można przyrządzić z łatwością, a które jednak zrobią wrażenie zarówno smakiem, jak i wyglądem.
Sama książka została wydana starannie i czytelnie. Fanom kanału na YouTube z pewnością przypadnie do gustu, pozostałych zachęci do odwiedzenia witryny, by znaleźć tam jeszcze więcej kulinarnych inspiracji. Ja będę z przyjemnością korzystać z obu tych opcji.