Karcer recenzja

Menelsi to nie wszystko

Autor: @melkart002 ·3 minuty
2024-12-10
Skomentuj
8 Polubień
Książka Grzegorza Juszczaka pod tytułem „Karcer” jest jedną z wielu historii opowiadających o świecie po zagładzie. Sięgając po nią miałem pewne obawy, a już sama nazwa jednej z ras mutantów – menelsi – zapowiadała chłam. Sama nazwa wydała mi się i głupia, i zabawna. Jednak im bardziej zagłębiałem się w powieść, tym bardziej okazywało się, że zbyt szybko oceniłem tę pozycję. Książka okazała się zaskakująco… dobra. Przyznaję, że świetnie się bawiłem. Ale do rzeczy.

Głównym wątkiem są rozgrywki wewnętrzne pomiędzy ludźmi, którzy żyją w jednej z kolonii ludzkich po zagładzie. Mamy 2147 rok. Świat jest wyniszczony wojną atomową. Po świecie krążą mutanci oraz spotęgowane zjawiska pogodowe. Ludzkość wprawdzie przetrwała w niewielkich enklawach, ale jest podzielona dużymi odległościami. Co więcej, ośrodki te albo nie utrzymują, albo kontaktują się ze sobą sporadycznie. Można powiedzieć, że mamy taki ustrój państw-miast jak w starożytnej Grecji. Jedyną różnicą jest posiadanie nieco lepszej technologii – choć i to zmienia się na niekorzyść ludzkości.

Początkowo sądziłem, że głównym przeciwnikiem będą zoombie-mutanci, zwani menelsami. Jak to z nami często bywa, największym wrogiem człowieka jest drugi człowiek. I to pomimo faktu, że na horyzoncie pojawiają się zarysy nowych niebezpieczeństw.

Główny pomysł Juszczaka polega na tym, że kolonia ocalałych mieści się w dawnym więzieniu. Po latach względnego spokoju i samozachwytu nad jakością życia w kolonii, okazuje się, że życie obiektu wisi na włosku. Brakuje leków, pokarmu, sprzętu do walki z mutantami. Bez ziaren zbóż nie będzie żywności. Hodowla zwierząt które nadają się do uboju również grozi katastrofą. W wyniku chowu wsobnego zwierząt, ich populacja zaczyna się kurczyć, a w wyniku narastających chorób genetycznych, wymiera. Dotychczasowe zapasy lekarstw i broni są na wyczerpaniu. Jedynym rozwiązaniem jest opuszczenie „domowych pieleszy” i zagłębienie się w odmętach dawnego świata. Co z tego wyniknie? Sprawdźcie sami.

Powieść ma wiele zalet. Po pierwsze – ciekawa fabuła. Wszystko toczy się szybko, wciągająco. Pomysł może nie do końca jest oryginalny, ale przyciąga oko. Postaci wydają się być prawdziwe – nie ma w nich jakiegoś bohaterstwa na miarę herosów kina akcji. Wszyscy są na wskroś ludzcy, ze swymi wadami, zaletami i rozterkami. Co rusz natykamy się na rubaszne lub cięte uwagi. Nie da się znudzić.

Po drugie – przemierzanie „podziemnych miast” w poszukiwaniu różnego rodzaju prezentów, przeprowadzono wyśmienicie. Co więcej – bohaterowie co rusz napotykają na nieprzewidziane zdarzenia, co dodatkowo wzbogaca książkę. Gdy już wydaje się, że sprawa zakończy się sukcesem, wszystko się wywraca do góry nogami. Dzięki temu bawimy się przednie i nie do końca jesteśmy w stanie przewidzieć, w którym kierunku zaprowadzi nas Autor. Uwielbiam taką literaturę.

Po trzecie – w pewnych fragmentach czułem się jakbym brał udział w Tomb Riderze. Nie wiem czy wszyscy to czytający wiedzą o czym mówię, ale to była wspaniała gra. Książka ma w sobie ten sam pociągający smak, nieprzewidywalność i mroczny charakter.

Na minus dałbym jednak degradację intelektualną potworów. Dlaczego wszyscy uważają, że napromieniowanie powoduje tylko zniszczenia? Fakt, tutaj mamy ogromny przyrost siły fizycznej, ale okupiony utratą intelektu. Czyż nie lepiej brzmiałoby walczenie z kimś inteligentnym, co najmniej dorównującym nam? No, ale wydaje mi się, że dostrzegłem w „Karcerze” zarys wydarzeń w kolejnym tomie. Bo jestem święcie przekonany, że powieść będzie miała kontynuację. Prawda?

Książkę czytało się naprawdę fajnie. Nie znudziłem się. Nie było w niej jakiś dziwnych tworów, które mogłyby się nie wydarzyć naprawdę. Autor przekonał mnie do swojej kreacji świata. I mogłem się pośmiać i zastanowić się nad tym, jakby sam egzystował w postapokaliptycznym świecie. Tak więc i bawi i uczy. Moim zdaniem to pozycja, którą cieszyć może się każdy czytelnik, bez jakichkolwiek ograniczeń czy tak zwany „ale”. Polecam.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Moja ocena:

× 8 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Karcer
Karcer
Grzegorz Juszczak
8.2/10

Dawne więzienie stało się domem dla ocalałych. Zrobią wszystko, by przetrwało. Rok 2147, tereny Stanów Zjednoczonych Ameryki. Sto lat wcześniej wojna atomowa niszczy znany dotąd ludziom świat. Ocale...

Komentarze
Karcer
Karcer
Grzegorz Juszczak
8.2/10
Dawne więzienie stało się domem dla ocalałych. Zrobią wszystko, by przetrwało. Rok 2147, tereny Stanów Zjednoczonych Ameryki. Sto lat wcześniej wojna atomowa niszczy znany dotąd ludziom świat. Ocale...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Karcer” to postapokaliptyczna powieść, która z impetem wciąga czytelnika w mroczny świat przyszłości, gdzie walka o przetrwanie jest codziennością. Grzegorz Juszczak zabiera nas do roku 2147, do daw...

@klaudiamatera @klaudiamatera

Powieść Karcer Grzegorza Juszczaka jest postapokaliptyczną wizją świata przedstawioną nam przez autora. Premiera książki miała miejsce na początku listopada ubiegłego roku. Akcja powieści rozpoczy...

@emol @emol

Pozostałe recenzje @melkart002

Jak hartował się biznes
Narodziny polskiego kapitalizmu - osobista perspektywa

„Jak hartował się biznes” to dosyć dziwna książka. Niby opowiada o tym, jak w latach 80. i 90. zeszłego stulecia prowadzono działalność biznesową. Jednak jest tam zd...

Recenzja książki Jak hartował się biznes
Peter Jackson i jego Śródziemie
Tolkien i Jackson - bracia różnych epok

Kto z nas nie czytał „Władcy Pierścienia” Tolkiena? Kto z nas nie oglądał ekranizacji tego dzieła, które wyszło spod rąk niejakiego Petera Jacksona? Ian Nathan zabiera n...

Recenzja książki Peter Jackson i jego Śródziemie

Nowe recenzje

Książę nocy
Wojenny romans z powietrzną walką w tle...
@Uleczka448:

II wojna światowa, powietrzna walka na niebie Rosji, dwoje znakomitych pilotów po obu stronach konfliktu i... miłość. T...

Recenzja książki Książę nocy
Piosenka ostatniej nocy
Piosenka ostatniej nocy
@angela95_95:

Muzyka potrafi czynić cuda. Trzeba tylko ją poczuć, poznać i pokochać. Dla jednych to czy muzyka jest, czy jej nie ma, ...

Recenzja książki Piosenka ostatniej nocy
Gniew Północy
Gniew Północy
@Za_czy_ta_na:

Poruszanie się po świecie Wikingów bardzo mi się spodobało, zwłaszcza gdy oprowadza mnie po nim Daniel Komorowski. Bior...

Recenzja książki Gniew Północy
© 2007 - 2025 nakanapie.pl