,,Obyś żył w ciekawych czasach'' podobno mawiają Chińczycy, kiedy chcą kogoś przekląć. Ciekawe czasy bowiem, wbrew romantycznej opinii, nie są tak naprawdę niczym pożądanym. To już lepiej w domu siedzieć, znajomych przyjmować, do pracy i na zakupy chodzić, i nie przejmować się niczym poważniejszym, niż wybranie dania na niedzielny obiad. A nie – stawać w pierwszych, rewolucyjnych szeregach i własną piersią bronić komunistycznych (albo jakichkolwiek innych) ideałów, by wszystkim (w szczególności zaś biednej klasie pracującej) żyło się lepiej, dostatniej i szczęśliwiej.
Wiele książek napisano o Rewolucji, o tej nagłej, potężnej zmianie, która zmieniła oblicze Rosji i sporej części świata.
Jeśli chcecie zapoznać się z tym, jak to wyglądało życie w czasie stalinowskiego terroru – polecam Wam raczej książki Aksionowa czy Drużnikowa. Pasternak nie napisał o tym wiele, skupiał się na czymś innym, choć niebezpieczeństwo czyhało na jego bohaterów, nie myślcie, że nie. Ale było jakieś takie oddalone, rozwodnione, do końca nie wiadomo czemu ono było, jakby zostało pozbawione swojej wagi.
To znaczy – czytelnik posiadający pewną wiedzę na temat tego okresu historii Rosji będzie wiedział dlaczego Larysa Fiodorowna znalazła się w niebezpieczeństwie tylko dlatego, że jej mąż był bezpartyjny. Czytelnik taki będzie sobie doskonale zdawał sprawę z powagi sytuacji.
Natomiast ktoś, kto się tą częścią historii niespecjalnie interesuje może nie uznać tego faktu za dość ważny, za znaczący. Może go nie zrozumieć i zbagatelizować. W tym braku wytłumaczenia pewnych mechanizmów rządzących socjalistyczną radziecką rzeczywistością – mechanizmów, które dla Pasternaka i osób żyjących w jego czasach były więcej niż oczywiste – tkwi pewna słabość ,,Doktora Żywagi''. Pokusiłabym się o stwierdzenie, że pod tym względem książka ta nie zestarzała się najlepiej, bo utraciła część swoich znaczeń.
Choć i tak jest bardzo dobra.
Oprócz historycznej, będącej świadectwem czasów, warstwy opowieści jest jeszcze inna – warstwa romantyczna. To historia miłosnego trójkąta Tonii, Jury i Lary. Losy tej trójki splatają się i rozplatają się z sobą, mieszają się i stykają się nawzajem. Kiedy już myślimy, że między Jurą i Larą do niczego nie dojdzie przewrotny los rzuca rodzinę Żywagów w pobliże Juriatina, gdzie mieszka Lara ze swoją córką, Katieńką.
I kiedy myślimy, że sytuacja jakoś się rozwiąże, oczyści, Żywago podejmuje jedną, bardzo brzemienną w skutki decyzję – pozornie prostą i nic nie znaczącą, jak zmiana kierunku drogi.
Wątek ten nie jest jednak pierwszoplanowy – zawiodą się ci z Was, którzy liczą na namiętny i gwałtowny romans, na rozjaśniające rewolucyjne ciemności uczucia. Pasternak znowu wrzucił to w tło – ten trójkąt miłosny jest, i to w zasadzie tyle. Nie ma scen zazdrości, nie ma rywalizacji, są co prawda, rozterki Jury, który czuje się rozdarty między uczuciem powinności (i miłości) wobec żony i rodziny, a miłością (i uwielbieniem) wobec Lary, kobiety, którą idealizuje tak dalece, że chyba bardziej już nie można.
Zresztą, wszyscy w tej książce idealizują Larę. Tylko ona sama siebie skrycie w głębi duszy nienawidzi.
O czym więc jest ta książka? Tak naprawdę to po prostu o ludziach. O tym, co robią z nimi te ,,ciekawe czasy'' w których przyszło im żyć. O tym, że niektórzy w takich chwilach stają się silniejsi niż kiedykolwiek, że znajdują w sobie pokłady człowieczeństwa o których nie mieli pojęcia, gdy z kolei innych potworna, nieuchronna i bezduszna machina historii miażdży, rozrywa i wykoślawia.
To historia o życiu, tak jak życie mozaikowata, poplątana i momentami bezsensowna. Bo sens musimy nadać jej sami.