Za zamkniętymi drzwiami recenzja

Tytuł : Za zamkniętymi drzwiami
Autor : B.A. Paris
Wydawnictwo : Albatros
Przełożył : Janusz Ochab
Tytuł oryginału : Behind Closed Doors
O książce : Grace i Jack zapraszają do siebie swoich starych znajomych i nowych sąsiadów. Kobieta podaje pyszne dania, rozmowa toczy się lekkim tonem. Jednak gdy Esther pyta o to jak małżeństwo Angel się poznało i ogląda później zdjęcia z ich wakacji w Tajlandii, nie wydaje się jakby była zadowola. Grace wyczuwa, że Esther coś nie pasuje, ale że jest bardzo zainteresowana jej osobą. Kobieta dba o każdy najmniejszy szczegół, by Jack był z niej zadowolony, by nie wymierzył jej kary w postaci braku kontaktu z Milly.
Milly jest młodszą siostrą Grace. Dziewczyna niebawem skończy osiemnaście lat, jednak ze względu na chorobę - zespół Downa, znajduje się w specjalnej szkole. Tam się uczy i mieszka w internacie, a po skończeniu pełnoletności ma zamieszkać ze starszą siostrą i jej mężem.
Obie kobiety poznają Jacka w parku, gdy pewnego razu jakiś zespół muzyczny gra koncert, a młodsza siostra rusza do tańca z wyimaginowanym partnerem. To wtedy mężczyzna do niej podszedł i z nią zatańczył, tym samym kradnąc serce starszej siostry, ponieważ dla Grace najważniejsze było dobro i zadowolenie Milly.
Mężczyzna jednak od początku nosił maskę. Zgrywał troskliwego i czułego w stosunku do obu kobiet, gdy tak naprawdę był toksyczny i psychiczny.
.
Książkę czytało się bardzo szybko, bo książka od pierwszych stron była wciągająca i przewidywalna. Już po pierwszym rozdziale spodziewałam się co będzie dalej i im głębiej w lekturę wchodziłam, tym się w tym upewniłam. Jednak nie spodziewałam się, aż takiego psychopatycznego wyrachowania. To co Jack robił z Grace, to że nikt z bliskiego otoczenia tego nie zauważał, albo nie chciał tego zauważać, było przykre. Facet był dobrym aktorem, który w stu procentach ukrywał swoje prawdziwe oblicze. Tylko jednej, biednej Grace je pokazał, już w podróży poślubnej, a nawet już w noc poślubną się zmienił. Szkoda kobiety, ale do samego końca jej kibicowałam. Wierzyłam, że jednak jej się uda wyrwać z jego szponów. Jednak mimo tej całej przewidywalności, książka trzymała w napięciu. Bo chciało się jej pomóc, ale nie było to możliwe. Jednak znalazła się jedna osoba, która dobrze znała Grace i jej pomogła. Jestem zachwycona tym jak mądra okazała się ta osoba. I w lekkie zdumienie, ale takie pozytywne, wprawiło mnie to, jak kobieta wszystko rozegrała.
Stąd wniosek, że w szybkich ślubach jest coś podejrzanego 😅. Bo jak nie chodzi o ciążę, to na pewno szybko wyjdzie coś nieoczywistego, coś szokującego i przerażającego w zachowaniu jednej z osób. Ale to jak zachowywał się Jack, moim zdaniem przekraczało wszelkie granice.
Po przeczytaniu książki, moja relacja była : "Brawo dziewczyno!" 💪. Była to moja pierwsza książka tej autorki, którą przeczytałam, ale już nie mogę doczekać się kolejnych.