"Ludzie (...) lubią wymyślać potwory i potworności. Sami sobie wydają się wtedy mniej potworni (...) Wtedy jakoś lżej im się robi na sercu. I łatwiej im żyć" - Andrzej Sapkowski
Grace i Jack są małżeństwem o dosyć krótkim stażu. Dla osób z zewnątrz wydaje się, że jest to małżeństwo idealne, pełne miłości. Grace jest idealną, przykładną, elegancką i czarującą żoną a Jack jest tym przystojnym, bogatym, kochającym i troskliwym małżonkiem. Tylko czy jest tak naprawdę? A może jest to wszystko kłamstwo?
Związek Jacka i Grace jest wspaniały. Małżonkowie są jak papużki nierozłączki. Zawsze są razem. We wszystkim się zgadzają, nie kłócą się. Grace nigdy nie pojawia się nigdzie sama, zawsze jest w towarzystwie swojego męża, jednak nikogo to nie zastanawia. W oczach ich przyjaciół związek ten wydaje się wręcz idealny. Tylko, czy w ogóle idealne pary istnieją? Co tak naprawdę dzieje się za zamkniętymi drzwiami? Dlaczego Grace nigdy nie jest sama? Dlaczego nie posiada ona nawet telefonu?.
" Za zamkniętymi drzwiami" była książką, która zwróciła moją uwagę podczas comiesięcznej wizyty w bibliotece. Opis mnie bardzo zainteresował, więc zabrałam ją ze sobą do domu. I co to była za lektura!. Bardzo mi się podobała i przeczytałam ją w ekspresowym tempie.
Historię poznajemy z dwóch perspektyw - kiedyś i dzisiaj, dzięki czemu znamy początki związku Grace, jak i to co obecnie się dzieje po jego zawarciu. Początkowo związek Grace i Jacka wydaje się wspaniały. Grace to młoda, troskliwa dziewczyna, która ma pod swoją opieką młodszą niepełnosprawną siostrę, a która po jej ślubie z Jackiem ma z nimi zamieszkać. Jack nie ma nic przeciwko temu, ba jest nawet bardzo chętny. Ma on bowiem już konkretne plany wobec swojej szwagierki. A jakie to plany? Na pewno nie są one przyjemne.
"(...) nic nie pozbawia nas sił równie skutecznie jak strach"
Dowiadujemy się o początkach znajomości a następnie o małżeństwie. Dzięki temu, że historia jest z perspektywy bohaterki to czytelnik jest w stanie wyczuć się w towarzyszące jej emocje, przerażenie i strach. Pokazuje także zmianę w zachowaniu bohaterki. Początkowo, średnio ją polubiłam, była dosyć naiwna. No bo kto normalny zawiera małżeństwo po kilku miesiącach znajomości? Nie wiem, dla mnie to niewyobrażalne. Przecież człowiek przez taki krótki okres nie jest w stanie poznać drugiego człowieka. No, ale z drugiej strony tak na prawdę to nigdy nie jesteśmy chyba w stanie całkowicie poznać drugiej osoby. A do tego jak człowiek jest zakochany to widzi wszystko przez różowe okulary.
Po ślubie jej życie gwałtownie się zmienia. Zamiast pięknego pożycia małżeńskiego czeka ją koszmar. Okazuje się, że jej mąż nie jest wcale taki dobry i idealny. Grace ma być posłuszną żoną inaczej spotkają ją konsekwencje. Mimo, że robi wszystko co chce od niej mąż to on robi wszystko, stosują nawet w tym celu podstępne działania, aby złapać ją na nieposłuszeństwie, a tym samym ukarać. Nie bije jej, ale często cierpienie psychiczne jest znacznie gorsze od tego fizycznego.
"Nie mogłam pogodzić się z myślą, że jego uroda tak bardzo kontrastuje ze szpetotą jego duszy"
Grace, z czasem, mimo że się boi to stara się walczyć, podejmuje działania aby zmienić swój los. Pomaga jej w tym siostra. Swoją drogą, bardzo podobała mi się postać siostry bohaterki -Millie. I miłość sióstr była piękna.
Książka jest wciągająca, intrygująca, nie sądziłam że aż tak pochłonie mnie ta historia. To wciągający i trzymający w napięciu thriller psychologiczny, który trzyma w napięciu do samego końca. Jest to pozycja, którą szybko się czyta i do tego jest dosyć cienka. Przyprawia o ciarki i pokazuje, że człowiek często pod ładnym wyglądem jest zwykłym potworem.
"To straszne, kiedy człowiek jest całkowicie uzależniony od innego człowieka, nawet w kwestii zaspokajania podstawowych potrzeb"
Jedyne do czego mogę się doczepić to do tego, że tak długo Grace się zabierała do tego, aby się uwolnić
Czułam zniecierpliwienie w pewnych momentach, że to tak długo trwało. Ale zdaje sobie sprawę, że mi jako czytelnikowi łatwo takie coś mówić, a jednak ofiara przemocy potrzebuje dużo odwagi na to, aby walczyć. Niektóre osoby nie są w stanie nigdy znaleźć w sobie takiej odwagi. A Grace potrzebuje odwagi nie tylko w celu ochrony siebie, ale i swojej siostry.
Zakończenie podobało mi się i bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło.
To była moja pierwsza książka autorki, obecnie przeczytałam wszystkie jej książki i jak dla mnie chyba tylko "Terapeutka" może jej dorównać. Nawet bym powiedziała, że jest lepsza. Polecam! Emocje gwarantowane podczas lektury.