Władcy jedzenia. Jak przemysł spożywczy niszczy planetę recenzja

Męczące jedzenie

Autor: @Zaczytane_koty ·1 minuta
2020-11-13
Skomentuj
3 Polubienia
Co trzeba zrobić, żeby być bogatym? Może trzeba założyć hotelowe imperium? A może rozpocząć oszałamiającą karierę w mediach społecznościowych? A może wystarczy otworzyć lodówkę i sprawdzić, czy tam nie lezą pieniądze. I nie, wcale nie chodzi mi o światło.

W ostatnim czasie bardzo dużo mówi się o kryzysie klimatycznym. Gdzie nie spojrzymy, to słyszymy o wycinaniu lasów tropikalnych, pożarach czy o śmierci orangutanów, które dzięki ingerencji człowieka pozbawiane są swojego naturalnego środowiska. Autor książki pod lupę wziął kilka produktów, uprawianych na masową skalę, które cieszą się ogromnym powodzeniem w naszej kuchni.

Mężczyzna przeprowadza czytelnika przez produkcję wieprzowiny, które od dawna już nie ma nic wspólnego z normalnym traktowaniem zwierzęcia. Te świnie to klony, każda jest taka sama. Każda z nich musi pasować pod idealny wzorzec, by można było coś z nią zrobić. Kolejny rozdział poświęcony jest uprawie soi, pod którą wycina się Amazonkę. Z tropikalnych lasów Stefano Liberti przeprowadza nas do Chin i Europy, by odkryć, jak pozyskiwany jest tuńczyk i pomidor.

Książka miała pokazywać, jak jedzenie niszczy naszą planetę, nasz dom. Niestety mam wrażenie, że autor zabrał się nie od tej strony, co sugeruje tytuł. Myślałam, że dowiem się, jak produkty spożywcze zabijają nas, a zostałam zbombardowana polityką, gospodarką i ekonomią. Ekologii nie ma tam prawie wcale. Owszem jest kilka ciekawych wątków, na przykład jak żyje się ludziom, którzy mieszkają obok ogromnych hal, kiedy nie mogą wyjść na taras, bo smród zwierzęcych odchodów jest tak silny. Niestety takich przykładów nie znajdziemy wiele. Miałam wrażenie, że czytam jakieś sprawozdania gospodarcze, ustawy i ustalenia. W książce znajdziemy masę różnych określeń związanych z produkcją. Dla totalnego laika, jakim jestem ja, pojęcia te nic nie znaczyły. A sprawdzenie w słowniku to ostatnia rzecz, o której myślę podczas lektury.

Nie płynie się przez tę książkę, wręcz się umęczyłam podczas czytania. Ma kilka ciekawych fragmentów, ale jest ich zdecydowanie za mało. Szkoda, bo liczyłam na fascynującą lekturę.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-11-13
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Władcy jedzenia. Jak przemysł spożywczy niszczy planetę
Władcy jedzenia. Jak przemysł spożywczy niszczy planetę
Stefano Liberti
5/10

Jedzenie na naszym talerzu to ostatnie ogniwo globalnego systemu produkcji żywności, który prowadzi wprost do zagłady Ziemi. Warto być tego świadomym wybierając się do supermarketu. Zmowa koncernów s...

Komentarze
Władcy jedzenia. Jak przemysł spożywczy niszczy planetę
Władcy jedzenia. Jak przemysł spożywczy niszczy planetę
Stefano Liberti
5/10
Jedzenie na naszym talerzu to ostatnie ogniwo globalnego systemu produkcji żywności, który prowadzi wprost do zagłady Ziemi. Warto być tego świadomym wybierając się do supermarketu. Zmowa koncernów s...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Zaczytane_koty

Ziemianki
Co poszło nie tak?

Po rewelacyjnie przyjętych "Chłopkach", które nie tylko podbiły listy sprzedażowe, ale przede wszystkim serca czytelników przyszedł czas na "Ziemianki". Niejako trochę w...

Recenzja książki Ziemianki
Zaginieni
Gdzie jesteś?

Masz plany, marzenia, cele. Pewnego dnia znikasz, nikt nie wie, co się stało, ani dlaczego tak się stało. Pozostawiłeś po sobie tylko żal, smutek, niedokończone sprawy. ...

Recenzja książki Zaginieni

Nowe recenzje

Zło w nas
Autor zmiażdżył moją głowę napięciem jakie zbud...
@krzychu_and...:

Tę historię poznawałem z dwóch perspektyw czasowych: 《wtedy》i 《teraz》. Wtedy, niespiesznie towarzyszyłem Robertowi; ter...

Recenzja książki Zło w nas
Niewinne ofiary
Niewinne ofiary
@ladybird_czyta:

Jak wielkim trzeba być potworem, by wykorzystując fakt, że dziecko urodziło się w patologicznych warunkach, zaspokajać ...

Recenzja książki Niewinne ofiary
Pierwsza sprawa
Pierwsza sprawa
@Malwi:

Wyobraź sobie codzienność tak zwyczajną, że niemal przezroczystą. Rodzina. Dom na obrzeżach miasta. Trzyletnia dziewczy...

Recenzja książki Pierwsza sprawa
© 2007 - 2024 nakanapie.pl