Jest to już moje 4 spotkanie z twórczością Autorki. Poznajemy tutaj dalsze losy dobrze nam znanych : Malwiny, Sylwii i Wiktorii. Jakie zmiany zaszły w ich życiu? Do jakich wniosków doszły? Jak postrzegają obecny świat? Zapraszam do zapoznania się z moją opinią.
Pietruchy, to niewielka, położona na Mazurach wieś, w której wciąż mimo współczesnych czasów, panują zasady z głębokiego średniowiecza. Sylwia, Malwina i Wiktoria, to kobiety, które przez lata żyły w tej wsi, mając wręcz toksyczne relacje ze swoimi małżonkami/partnerami. W końcu postanowiły zmienić swoje życie. Wyzwoliły się one z niewolnictwa, na jakie były skazane wśród płci męskiej. Teraz każda z nich stara się czerpać z życia garściami. A każdy dzień przynosi im szczęście oraz możliwość zdobywania nowej wiedzy. Obserwują ludzi, świat wokół i siebie nawzajem. Ich głównymi zainteresowaniami jest zagłębianie się w sprawy duchowości oraz dogłębne analizowanie religii. Na każdym kroku bowiem przekonują się, że w religii to mężczyzna jest ciągle wywyższany i wielbiony. Dlatego zaczynają zgłębiać ten temat coraz głębiej i głębiej... W końcu stają przed odpowiedzią na bardzo trudne pytanie : co by było, gdyby Bóg był kobietą? Każde kolejne z ich odkryć prowadzi do odkryć, które nie wszystkim mogłoby się spodobać... Do jakich wniosków dojdą kobiety? Co uda im się odkryć? Jak toczy się ich obecne życie, w nowym dla nich świecie? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie podczas lektury.
Na początku wspomnę, że jest to lektura dosyć kontrowersyjna i nie każdemu może ona przypaść do gustu. Trzeba mieć otwartą głowę i duży dystans do spraw, o których tutaj przeczytamy. Głównym tematem tej pozycji, są rozważania kobiet na temat religii. Szukają one znaczenia poszczególnych słów w różnych językach, odkrywając przy tym zupełnie nieznane dotąd sprawy a także dochodzą do wielu wniosków, które dla większości są po prostu nie do zaakceptowania. Wielu może się zdziwić lub po prostu nie zgadzać się ze stawianymi tutaj tezami. Dla mnie przede wszystkim była to gra słów. Z chęcią poznawałam kolejne interpretacje Pań i byłam ciekawa, do jakich wniosków je to doprowadzi. Jednak zaznaczam, dla mnie ta książka to głównie fikcja literacka i w takiej kwestii ją traktuje. Lubię czasem przenieść się do alternatywnej rzeczywistości i pomyśleć, co by było gdyby...
Uważam, że ciekawie Autorka przedstawiła ten temat. Podoba mi się, że dziewczyny drążą, szukają i porównują zdobyte informacje. To do jakich wniosków je to prowadzi, to już inna kwestia. Jednak ja sama podjęłam ich grę i zaczęłam szukać i sprawdzać różne znaczenia słów. Nie wiem do czego mnie to doprowadzi, ale z pewnością poszerzy to moją wiedzę w niektórych dziedzinach.
Wracając do lektury, trochę mi zabrakło lepszego życia dla Wiktorii. O pozostałych dwóch paniach dowiadujemy się dużo więcej i dlatego trochę mi się zrobiło żal.
To taki mój jedyny zarzut. Generalnie polecam Wam tę książkę, jeśli lubicie podejmować trudne tematy, wciąż poszukujecie informacji i zastanawiacie się co by było, gdyby. Jest to publikacja, którą dobrze mi się czytało, choć muszę przyznać, że jest mocno sfeminizowana ;) Jednak odnoszę wrażenie, że wiem co Autorka chciała poprzez tę lekturę nam przekazać. Nie umiem może po prostu tego umiejętnie Wam przedstawić,😅 za co w tym miejscu bardzo Was przepraszam. Mam nadzieję, że mi wybaczycie i sięgnięcie po tę lekturę ze zwykłej ciekawości. Ja ze swojej strony bardzo dziękuję Pani Wiolettcie za egzemplarz do recenzji oraz za możliwość poznania tej jakże odmiennej od pozostałych historii. Dajcie się zaskoczyć ! Przyznaję 8 ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10 punktów !!! ;)