Powódź recenzja

Matka Karmicielka

Autor: @landrynkowa ·3 minuty
2023-07-29
Skomentuj
14 Polubień
Twórczość autora poznałam przy okazji jego najnowszej książki „piekło-niebo”, i mimo iż tamta pozycja fabularnie nie oszołomiła mnie jakoś szczególnie, to sposób, w jaki autor zaprezentował w niej Kraków urzekł mnie od razu. Postanowiłam więc sięgnąć po „Powódź” – debiut Fleszara z 2019 roku. Książka jest raczej trudno dostępna, wydało ją małe wydawnictwo i raczej próżno jej szukać w serwisach typu Legimi czy empikGo. Skusiłam się zatem na dostępną w bibliotece wersję papierową, co czynię rzadko.

Kraków opętany ulewami walczy z powodziami. Miasto jest niemal sparaliżowane i wszystkie oczy zwrócone są kataklizm. W tym zamęcie, wyskakując z okna, popełnia czterdziestoletni Kuba Modzelewski, aspirujący dziennikarz muzyczny, inspirujący się Tomkiem Beksińskim. Kris, żołnierz i przyjaciel z dzieciństwa Kuby, po znalezieniu listu pożegnalnego samobójcy, dochodzi do wniosku, że w śmierci Kuby nie wszystko jest jasne. Razem z dwójką nastolatków – ciekawską, inteligentną i przesympatyczną Mariką oraz Kamilem – komputerowym geekiem, próbuje odkryć prawdziwe przyczyny odejścia przyjaciela.

Fabuła książki osnuta jest wokół tematyki „snuffingu” – filmów ostatniego tchnienia. To wąska i najbrutalniejsza odsłona branży pornograficznej. Gdy zorientowałam się, o czym będzie powieść, miałam ochotę ją porzucić – to stanowczo za wielki, za groźny i zbyt śmiercionośny temat, żeby można było czytać o nim w powieści. Na szczęście autor podszedł do niego z dużym wyczuciem, nie zagłębiał się w mroczną istotę zagadnienia, nie uwypuklił go w zniesmaczający czy obrazoburczy sposób. Dzięki temu oszczędził czytelnikowi przykrego, uderzającego w najniższe instynkty odbioru powieści. Kris, tropiąc wątek śmierci przyjaciela, prześlizguje się wokół tej tematyki, dociera do sedna, a jednak dzieje się to gdzieś obok toczącego się śledztwa. Można powiedzieć, że snuffing jest sprytnie zatopiony w powodziowej fali nękającej miasto. Wiemy, że jest, ale nie musimy się nim ubabrać.

„Powódź” z pewnością jest mrocznym, trzymającym w napięciu kryminałem, z ciekawą akcją, nieszablonowym wątkiem i dobrze wykreowanymi bohaterami. Pojawia się tutaj również Wit Nawrocki – policjant, którego miałam nieszczęście poznać w „piekło-niebo”, ale jego rola w zdarzeniach jest raczej zmarginalizowana. W powieści pojawia się też niewielki wątek obyczajowy, głównie dotyczący Krisa, który bardzo dobrze komponuje się z całością. Autor bardzo celnie uchwycił też zachowania współczesnej młodzieży – ciekawych świata, często bardzo inteligentnych młodych ludzi, którzy czują się bardzo wyobcowani w środowisku, porzuceni emocjonalnie przez najbliższych, szukający różnych sposobów rozładowania emocji i możliwości zwyczajnego pogadania z kimś, kto okaże im odrobinę zainteresowania. Marika bardzo dobrze oddaje tutaj obraz wielu współczesnych rodzin, w których rodzice skupieni są na karierach i samych sobie, a dziecko jest tylko niewygodnym dodatkiem do nich.

Wspomnę jeszcze, że powieść nie jest zbyt rozbudowana. To ledwie 200 stron z małym wąsem, ale dzięki temu zyskujemy nienużącą historię, skoncentrowaną na sednie sprawy, bez przydługich i niepotrzebnych dygresji. Niestety, akcji kierowanej z dachu "Frycza" nie kupuję :) Autorowi udało się połączyć ciężką tematykę z lekkim stylem i dowcipnymi dialogami, co bardzo mi się podobało.

„To jest Kraków, gdzie nad Wisłą słońce rzadko kapie złotym miodem, bo królują tam opary smogu i zapach gnijącej roślinności. W nich kryje się tajemnica”.

Oczywiście znowu przyznaję duży plus za obraz Krakowa. Autor opisuje to miasto jak nikt inny, komu zdarzyło się lokować akcję powieści właśnie w grodzie Kraka. Tym razem w dużej mierze poruszamy się w dzielnicach Dąbie i Grzegórzki, dużo czasu spędzamy na wałach wiślanych i jemy słynne kiełbaski z niebieskiej nyski. Tyle że obecnie miejsce zwane „basenem Polfy”, na którym dzieje się lwia część akcji powieści, jest już odremontowanym, nowoczesnym i luksusowym obiektem rekreacyjnym i nazywa się „Przystanią na Eisenberga”…

Śmiało polecam amatorom kryminałów, zwłaszcza jeśli szukają w tematyce kryminalnej czegoś innego, nowego. Mnie powieść podobała się dużo bardziej niż „piekło-niebo”.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-07-29
× 14 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Powódź
Powódź
Paweł Fleszar
6.9/10

Pewnej nocy czterdziestoletni Jakub wyskakuje z dziewiątego piętra wieżowca w Krakowie. Zostawia list pożegnalny ze zdjęciem pięknej dziewczyny. Być może jest to Zuza, o której Kuba napisał: „Zły czło...

Komentarze
Powódź
Powódź
Paweł Fleszar
6.9/10
Pewnej nocy czterdziestoletni Jakub wyskakuje z dziewiątego piętra wieżowca w Krakowie. Zostawia list pożegnalny ze zdjęciem pięknej dziewczyny. Być może jest to Zuza, o której Kuba napisał: „Zły czło...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Powódź” porwała mnie w swe spienione nurty od pierwszych stron i nie wypuściła aż do końca. Przetrwałam chyba tylko dzięki temu, że powieść liczy jedynie dwieście stron, bo dłużej nie dałabym rady w...

@czytanie.na.platanie @czytanie.na.platanie

Wszelkiego rodzaju powieści kryminalne to coś po co najchętniej ostatnio sięgam. Dlatego też gdy pojawiła się opcja przeczytania powieści Pana Pawła "Powódź" , nie potrzebowałam do tego większej zach...

@Anna_Szymczak @Anna_Szymczak

Pozostałe recenzje @landrynkowa

Halny. Wiatr, który niesie obłęd
Idzie halny

"Nad Tatrami unosi się gęsty wał. Jest szczelnie zbudowany z gęstych chmur. Idzie halny". Halny jednych fascynuje, u innych budzi przerażenie. Nie można go lekceważyć,...

Recenzja książki Halny. Wiatr, który niesie obłęd
Rzym od kuchni
Zjeść Rzym

Ta książka jest tak pyszna, że można by ją zjeść… Magdalena Wolińska-Riedi podała nam Rzym na talerzu. Wycieczkę śladami najsłynniejszych dań stolicy Italii zaczynamy oc...

Recenzja książki Rzym od kuchni

Nowe recenzje

Duch na rozstaju dróg
Uwierzysz w ducha? Może musisz uwierzyć?
@spirit:

Pomimo tego, że święta już za parę dni to coraz więcej osób stwierdza zgodnie i nieco ze smutkiem, że tych świąt po pro...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg
Masło
:)
@book_matula:

Historia, którą poznacie, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co skusiło mnie do lektury. Przyznam, że pierwsza my...

Recenzja książki Masło
Gniew Smoka
KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ...
@maciejek7:

Książka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...

Recenzja książki Gniew Smoka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl