Matematyczny wzór na istnienie Boga recenzja

Od razu przyznaję się bez bicia. Matematyka to dla mnie czarna magia. Już w podstawówce miałem z tym przedmiotem ogromne problemy... Na maturze również klapa, dobrze, że mogłem pół roku później poprawić się... zmieniając przedmiot na historię.Skorzystałem z możliwości otrzymania książki od portalu nakanapie.pl za co serdecznie dziękuję. Postanowiłem po raz kolejny zmierzyć się z trudnym dla mnie tematem.

Nie była to łatwa lektura, dla kogoś, kto lepiej czuje się w literkach. Już od początku musiałem zaglądać do różnych pomocy naukowych, by w pełni zrozumieć książkę: liczby pierwsze, teoria Riemanna, John Nash, kim był Stanisław Ulam i jego spirala. Matematyka pełną gębą!

Autor powieści, Maciej Bienias... nie jest matematykiem. Urodzony w Zegrzu, jest absolwentem Akademii Szkut Pięknych w Łodzi. Pisze wiersze, maluje i rzeźby i jak widać pisze powieści, jak również dramaty. Tym bardziej byłem ciekawy, co z tego wyniknie.

Bohaterem powieści jest młody matematyk, wykładowca na uczelni. Równocześnie prowadzi badania nad liczbami pierwszymi. Powszechnie uważa się, że kto zgłębi tajemnice, które kryją te liczby, pozna boski wzorzec budowy całego wszechświata! Alex, bo tak ma na imię, ten, który rzucił wyzwanie Bogu, jest bardzo blisko ukończenia prac nad badaniami. W tym czasie jego bliski przyjaciel Mark, również specjalizujący się w matematycznych badaniach, w rozmowie z Alexem, stwierdza, że rezygnuje z prac naukowych, ponieważ boi się, że tak jak inni matematycy "grzebiący" w tym problemie, mają problemy natury psychicznej, które kończą się popełnieniem samobójstwa. Daje to poważnie do zastanowienia Alexowi, który ma podobne problemy, ale trzyma je w tajemnicy. A gdy okazuje się, że w odległej przeszłości przeszedł zawał serca i był bliski śmierci (a on sam tego nie pamięta), sprawa staje się cokolwiek dziwna. Alex udaje się do jasnowidza...

Co wydarzyło się wcześniej w życiu matematyka? Dlaczego uniknął śmierci i tego nie pamięta? Jak przeżyje spotkanie z "Bogiem"? Dodam, że Wydawnictwo Novae Res wydało tę pozycję w serii Thriller, jednak dla mnie to bardziej powieść psychologiczna niż thriller psychologiczny. Jeden duuuuży minus to literówki, a także taki oto wielbłąd: Kolejny raz daje się pan ponieść emocjom... - oznajmił nieco podniesionym głosem lekarz - Poza tym nie wiem, czy na pańskiej pamięci możemy oboje polegać - dodał.