Dziś słów kilka o marzeniach, które się spełniają nie tylko na ulicy Wierzbowej w Uroczynie, ale również w życiu każdego z nas. Bo należy pamiętać, że szczęście uśmiecha się do tych, którzy potrafią dać mu szansę, zaryzykować i po prostu marzyć jak mówi Agnieszka Krawczyk - autorka trylogii "Ulica Wierzbowa". Ostatnią częścią tej klimatycznej opowieści jest najnowsza książka zatytułowana "Marzenia, które się spełniają". Jej premiera miała miejsce z początkiem września. To już ostatnia wizyta w Uroczynie, ostatnia kawa z ciastem w urokliwej kawiarence "Wiśniowe drzewo" usytuowanej przy samym Ryneczku, ostatnia herbatka na werandzie w willi Leśna Struga u Flory Majewskiej i ostatni spacer ulicą Wierzbową, przy której życie toczy się swoim własnym tempem...
Z prawdziwą przyjemnością powróciłam do znanych mi wcześniej miejsc, odwiedziłam sympatycznych, ale niezwykle oryginalnych bohaterów i na kilka godzin zupełnie przepadłam czytając o marzeniach, które naprawdę się spełniają. Każdy z sąsiadów na Wierzbowej miał tyle do opowiedzenia, a że niegrzecznie jest przerywać, to całą tę historię przeczytałam dosłownie jednym tchem od pierwszej do ostatniej strony. Jak na tak niewielkie miasteczko zdarzeń naprawdę nie brakuje i aż dziw bierze, że wszystkie one są udziałem tak niewielkiej społeczności. Bardzo chcemy jak najszybciej poznać rozwiązania rozpoczętych wątków, trzymamy mocno kciuki za bohaterów i kibicujemy im w podejmowanych decyzjach. Marzenia, które się spełniają nie pozwalają nam na znudzenie, czy znużenie. Za to pozostawiają otwartą furtkę dla naszej wyobraźni, i dalej to właśnie my, czytelnicy, możemy tworzyć dla bohaterów własne scenariusze.
Późnym wieczorem pełna optymizmu i dobrych wrażeń wyjechałam z Uroczyna wierząc, że ścieżki bohaterów zaprowadzą ich prosto do obranych celów. I choć to małe, prowincjonalne miasteczko jest nieco baśniowe i momentami zatraca swój realizm, to wizyta w tym miejscu pozwala nam nabrać dystansu do zwykłej, szarej codzienności, dostrzec wartości, o których na co dzień zapominamy i uwierzyć, że nie ma rzeczy niemożliwych. Na wiele spraw mamy przecież wpływ, tylko czasem brakuje nam odwagi. Sąsiedzi z Wierzbowej to zupełnie zwyczajni ludzie o niezwyczajnych sercach, którzy starają się kierować przede wszystkim dobrem drugiego człowieka. I choć mają swoje wady, czasem działają impulsywnie, popełniają błędy, to zawsze są gotowi do pomocy i starają się obierać właściwą drogę.
"Marzenia które się spełniają" to bardzo pozytywna lektura, z której można czerpać radość, dobro i optymizm. Podobnie jak dwie poprzednie części zachęca do przemyśleń i wyciągania wniosków. Rozbuda wiarę w ludzi i jest swego rodzaju drogowskazem w dążeniu do wyznaczonych celów. Warto więc sięgnąć po wszystkie trzy powieści z cyklu "Ulica Wierzbowa", odwiedzić Uroczyn i poznać nietuzinkowych łudzi, z których każdy jest prawdziwym indywidualistą. To historia, która pozostanie na dłużej w naszej pamięci, a Uroczyn będzie miejscem, do którego chce się wracać. Polecam serdecznie.