Jedno życzenie recenzja

Uwielbiam Nicholasa Sparksa, a każda jego książka jest po prostu przepiękna.


Maggie Dawes jest słynną fotografką podróżniczą. Swój czas dzieli między swoją nowojorską galerią, a wyprawy do najodleglejszych zakątków świata. Podczas jednej z takich podróży na plaży podchodzi do niej pewna kobieta, a krótka rozmowa sprawi, że jej życie wywróci się do góry nogami.
Swojej historii nie opowiadała od długich lat i teraz kiedy jej życie się kończy, opowiadając o swoim życiu swojemu pracownikowi, po raz kolejny będzie mogła powspominać dawne czasy. Czasy, w których przeżyła wielką, pierwszą miłość.
W wieku piętnastu lat zaszła w ciążę, a wierzący rodzice, chcąc uniknąć pomówień, wysłali ją do cioci, która mieszkała na jednej z wysp w Karolinie Północnej, aby tam oczekiwała narodzin swojego dziecka. Dziewczyna planowała oddać je do adopcji. Tam poznała przystojnego i inteligentnego Bryce'a Tricketta, który udzielał jej korepetycji. To właśnie on zaszczepił w niej miłość do fotografii. Chłopak nie osadzał dziewczyny i jej decyzji. Młodzi spędzali coraz więcej czasu razem, a ich przyjaźń z czasem przerodziła się w głębsze uczucie. Jedyne w swoim rodzaju. Jednak termin porodu, jak i wyjazdu zbliża się nieubłaganie...
Jaki był finał tej miłości? Czy zakochani mimo przeciwności losu zostali ze sobą? Jakie jest to jedno życzenie, które Maggie chciałby spełnić? I najważniejsze czy jej się to uda? Dowiecie się tego, sięgając po tę książkę.


Nicholas Sparks zawsze sprawia, że po jego powieściach mam małego książkowego kaca. Ta książka jest o młodzieńczej miłości, ale zdecydowanie nie znaczy to, że nie jest ona mniej ważna. Ta dwójka przeżywa swoją pierwszą miłość i jest to uczucie, które będzie towarzyszyć im przez całe życie.
„Jedno życzenie” to jedna z najbardziej bolesnych książek autora i bez wątpienia zostaje jedną z moich ulubionych.
Sparks funduje czytelnikowi całą gamę emocji. Będziecie wzruszeni, czasem źli z powodu niesprawiedliwości świata. Poczujecie radość i smutek. Historia Maggie i Bryce'a skłoni was do refleksji o ulotności naszego życia.

Zaczęłam czytać tę książkę i dosłownie przepadłam. Nie mogłam jej odłożyć, dopóki jej nie skończyłam.

Polecam wam ją z całego serca.