"Nie trzeba kogoś znać, by odczuwać tęsknotę, którą może ukoić tylko ta jedna osoba"
Macie ochotę na pełną uroku i humoru historię?
Poppy jest w totalnej rozsypce po rozstaniu z partnerem. Była z nim kilka lat i myślała, że coś to poważnego. A okazuje się, że dla jej partnera tak nie było. Przez cały ich związek zdradzał ją z wieloma kobietami. A jego tłumaczenie? Obrzydliwe. Dodatkowo mężczyzna doprowadził do tego, że wszyscy ich dotychczasowi przyjaciele się po prostu nadzwyczajnie od niej odwrócili. Mimo, że to ona została skrzywdzona, ona była tą ofiarą to jednak on nastawił wszystkich przeciwko niej czyniąc z siebie ofiarę. Jednak jest czas pokazał to mężczyzna dostał za swoje. Nigdy nie traktował bohaterki dobrze. Spowodował, że czuła się bezwartościowa i miała pełno kompleksów, zero pewności siebie, pełno obaw i poczucie beznadziejności.
"Czuję się, jakbym była ze szkła, a to, co mi zrobił, zupełnie mnie rozbiło. Nie wiem, jak mam teraz pozbierać się do kupy... Nie wiem, czy jestem gotowa, by wyjść i pokazać się światu taka..."
Poppy za namową przyjaciółki decyduje się iść na bal maskowy. Początkowo nie jest chętna do tego, ale zmienia zdanie. Ten bal, ten wieczór pozwoli być jej kimś, kim tylko chcę. Może być Poppy, a może też być na ten jeden, jedyny wieczór kimś innym.
"Nie wiedziałam jeszcze kim stanę się tego wieczoru, ale na pewno wiedziałam, kim nie byłam. Bo gdy przekroczyłam próg mieszkania z wysoką niesioną głową, zdecydowanie nie byłam już po Poppy. Nie byłam też ofiarą"
I faktycznie tak się dzieje, a wieczór staje się dla niej niezapominany. To miała być zabawa na jedną noc, bez żadnych konsekwencji, ale czy taka była?
Mija czas. Życie Poppy dosyć się zmieniło, zwłaszcza po pamiętnej nocy, po której zostały jej tylko wspomnienia i coś jeszcze. Obecnie pracuje jako redaktorka w wydawnictwie i bardzo dobrze sobie w tej pracy radzi. Ma nosa do książek i autorów, a dzięki niej one osiągają wielki sukces. Jest to praca, do której chodzi wręcz z radością i powiem szczerze, że tego trochę jej zazdroszczę. Dziewczyna bardzo się zmieniła. Nabyła pewności siebie i ciężko pracuje. Ma dużo na głowie. Praca, obowiązki i pewna ważna dla niej osoba, dla której chciałaby mieć znacznie więcej czasu. Jakby tego było mało to w pracy zaczyna się komplikacja.
Jest to zdecydowanie bardzo silna bohaterka, która nigdy się nie poddaje i robi to co kocha. I widać jej głęboką zmianę, którą przeszła. Nie da się jej nie lubić. Niestety nie ma szczęścia w miłości, bo każdy facet na którego trafia no po czasie okazuje się nie wart czegokolwiek. Jedyne co mi się nie podobało w jej zachowaniu to to, że cały czas ucieka.
Sawyer Wilson nowy szef a do tego bardzo irytujący i nieznośny osobnik. Cóż, pierwsze spotkanie bohaterów no nie należy do dosyć sympatycznych. Jednak mimo szefa, który średnio wzbudza jej sympatię dziewczyna nie ma zamiaru się poddawać i walczy o swoją pozycję, tym bardziej kiedy jest okazja na jej awans. A to pozwoliło by jej znacznie polepszyć warunki życia i zamieszkać tam gdzie marzy. Powiem szczerze, że nie dziwię się dlaczego naszą bohaterka nie traktuje go z sympatią, bo początkowo ciężko było go polubić. Jego zachowanie było w pewnych momentach dosyć ciężkie to zrozumienia, ale z czasem się okazało, że było to czymś spowodowane. Ale czym? Tego sami musicie się dowiedzieć.
Relacje bohaterów określiłabym jako "to skomplikowane". Nie brakuje niechęci, zwłaszcza ze strony naszej bohaterki, ale i czegoś więcej. Ich kontakty są pełne przekomarzanek czy dogryzań, co często wywołuje uśmiech na twarzy. Ta relacja jest naprawdę dosyć burzliwa. Jednak pewne wydarzenie, prawda powoduje, że coś się zmienia. Ale dlaczego? Co się stało?
"Licho faktycznie nie spało, było zbyt zajęte wślizgiwaniem się do moich myśli. Miałam problem. Wysoki, ciemnowłosy i wkurzający problem..."
Z czasem zaczyna się pomiędzy nimi układać, ale do czasu... Jak w końcu wszystko się prawie ułożyło i wydaje się, że wszystko jest na dobrej drodze do tego, żeby "żyli długo i szczęśliwie" to jednak pojawiają się problemy. Tak duże problemy, że nasza bohaterka nawet decyduje się na dosyć istotną zmianę w swoim życiu zawodowym. Dotychczas, jak praca przynosiła jej szczęście z wielką chęcią do niej przychodziła to teraz wręcz przeciwnie. Brak zaufania, brak szczerości i pewna tajemnica, powoduje, że wszystko się niszczy.
Jaką tajemnicę skrywa Poppy?
"Za kubeł zimnej wody posłużył mi strach przed powiedzeniem mu tego, co nadal przed nim ukrywałam. Twierdził, że tym razem nie zamierza odpuścić. Byłam ciekawa, czy podtrzyma te słowa, gdy już pozna prawdę. I starałam się zignorować przerażenie na myśl o tym, że tego nie zrobi, a w zamian pośle mnie do stu diabłów"
O tak, to wszystko powoduje, że pomiędzy nimi jest bardzo gorąco. Gorąco, ale nie od miłości a raczej wręcz od nienawiści, zwłaszcza ze strony jednego z nich. To co później nastąpiło? No cóż, dla mnie to było dosyć niedojrzałe i dziecinne. Robienie sobie na złość czy robienie wszystko żeby druga osoba cierpiała? No dziecinada. Najgorsze chyba było zachowanie mężczyzny. Fakt, miał wszelkie prawo być zły, Poppy bardzo zawiniła, ale z drugiej strony był w tym pewien powód. Wystarczyłoby porozmawiać, prawda?
Czy bohaterzy mają szansę na miłość? Czy rozpracują swoje problemy? Będą w stanie sobie wybaczyć?
"Maski" to dosyć niepozorna książka. Wydaje się, że to będzie słodki i lekki romans. Jednak nie jest tak do końca. Wiele się tu dzieje i wiele jest przed bohaterami. Bardzo mi się podobało to w jaki sposób autorka ukazała ich relacje. Nie jest i nigdy nie był to cukierkowy romans, a coś więcej. Pokazuje, że prawdziwa relacja wymaga bardzo dużo pracy, tak jak tutaj. I że trzeba chcieć walczyć, a się nie poddawać. Żaden związek nie jest idealny, a czasami potrzebuje w tym celu pomocy. A brak zaufania, szczerości i nieporozumienia mogą wiele zepsuć. Relacja z Sawyera i Poppy za szybko się rozwinęła. Tak szybko, że nie byli oni w stanie się dobrze poznać, czy być ze sobą do końca szczerzy, a tym samym nie byli w stanie sprostać problemom. Potrzebny był czas co było tutaj pokazane. Te rozgraniczenie czasowe powodowało, że ta cała historia była bardziej autentyczna. Nic nie dzieje się już, teraz, a w odstępach czasowych kilku lat i pokazuje to, w jaki sposób bohaterzy się zmienili. Widać bardzo dużą różnicę od tego co było na początku a od tego co było na końcu.
Z pobocznych postaci bardzo polubiłam dwie osoby, a raczej trzy. Chloe wspaniała przyjaciółka, która towarzyszy cały czas Poppy i ją wspiera. Jest przy niej we wszystkich momentach, służy jej wsparciem i pomocą. Szkoda, że jej życie nie było takie na jakie zasługiwała. Drugą postacią, która wzbudziła moją sympatię był ojciec naszej bohaterki.
"Maski" to książka, z którą bardzo dobrze spędziłam czas. Jest tu wszystko co lubię. Romans i nie brakuje śmiesznych momentów. Przewidywalna, ale dobra. Często towarzyszył mi uśmiech na twarzy i nie raz parsknęłam śmiechem, choćby przy tym co stało się z autorką książki na jej spotkaniu. Okładka bardzo przyciągająca wzrok i to ona pierwsza zwróciła moją uwagę. Jest naprawdę prześliczna. A po przeczytaniu opisu stwierdziłam, że zdecydowanie muszę się z nią zapoznać. Zabierając się za nią spodziewałam się słodkiego, uroczego romansu, ale dostałam coś więcej. Ktoś kto kocha romanse, a zwłaszcza biurowe musi koniecznie po nią sięgnąć! Polecam się zapoznać, miłego!