Masakra w El Mozote recenzja

Masakra w El Mozote

Autor: @Sosenka ·3 minuty
2013-06-11
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Masakra w El Mozote” to reportaż opowiadający o strasznej zbrodni dokonanej na ludności cywilnej w Salwadorze w latach 80. XX wieku. Jednej ze straszniejszych jakie miała miejsce w Ameryce Łacińskiej.
Na przełomie lat 70. i 80. XX wieku w kraju tym wybuchła wojna domowa między rządową dyktaturą wojskową, a lewicową partyzantką.
W sprawę zaangażowane były mocno Stany Zjednoczone, które wspierały finansowo wojsko i pomogły szkolić armię z batalionu Atlacatl, która 11 grudnia 1981 roku wkroczyła do małej miejscowości El Mozote i wymordowała wszystkich jej mieszkańców.
Mieszkańcy El Mozole, oraz okolicznych osadek trzymali się z daleka od konfliktu między wojskiem, a partyzantami. Z tymi drugimi nie utrzymywali żadnych stosunków, mieli jakby umowę, że nie wchodzą sobie w paradę. Z wojskiem natomiast mieli kontakt, gdyż żołnierze często witali do miasteczka, chociażby po zaopatrzenie.
W grudniu 1981 roku rząd Salwadoru podejmuje akcję ”Młot i kowadło” wymierzoną przeciwko partyzantów. Jest jednak przeciek i partyzanci dowiadują się o zamierzonej akcji. Ostrzegają mieszkańców El Mozole i okolic, jednak Ci postanawiają zostać w domach, wierząc że wojska nie zrobią im nic złego, ponieważ do tej pory żyli w zgodzie. Do pozostania mieszkańców w miasteczku, oraz zachęceniu okolicznej ludności do jego przybycia, namawiał jeden z najbardziej wpływowych mieszkańców Marcos Diaz. Dostał on bowiem informacje od jednego z oficerów, że jeżeli nie opuszczą swoich domów, to nie stanie im się nic złego.
11 grudnia 1981 roku słowa te zostały rzucone na wiatr. Wojsko wkroczyło do miasteczka i sterroryzowało jego tubylców. Oddzielono mężczyzn od kobiet i dzieci. Mężczyzn zamknięto w kościele, kobiety z dziećmi w małym domku. Wszędzie było słychać płacz i histerię. Kobiety nie mogły uspokoić przerażonych dzieci. Później zaczęto wszystkich mordować. W pierwszej kolejności zabito mężczyzn, w drugiej kobiety, a na koniec zostawiono same dzieci. Kobiety i dziewczynki dodatkowo były gwałcone. Jedyną osobą, której udało się przeżyć to piekło jest Rufina. Kobieta, która straciła w tej masakrze męża i dzieci. Ukryła się w zaroślach, podczas nieuwagi żołnierzy. Była świadkiem przerażającej rzezi. Słyszała krzyki gwałconych dziewcząt, krzyki niewinnych dzieci, krzyki jej dzieci. Nie mogła zrobić nic. Musiała siedzieć w milczeniu i patrzeć bezradnie na to co dzieje się dookoła. Wiedziała, że musi przeżyć, aby opowiedzieć co wydarzyło się w El Mozole. Tego dnia zginęło prawie 800 niewinnych ludzi, a może nawet więcej? Połowę stanowiły dzieci.
Dla mnie najbardziej wstrząsającym momentem w książce był opis zeznania jednego ze świadków. Opowiadał on o tym, jak żołnierze byli zdziwieni przypadkiem pewnej dziewczynki, którą gwałcili. W odróżnieniu od innych kobiet i dziewcząt, ta ani się nie wyrywała, ani nie krzyczała. Po prostu śpiewała. Śpiewała cały czas pieśni i hymny, nawet gdy żołnierze przestali ją gwałcić. Zdziwieni próbowali ją zastrzelić, ale ona nadal śpiewała. Dopiero po serii ciosów maczetą zamilkła.
Szczerze mówiąc długo zabierałam się do napisania tej recenzji. „Masakra w El Mozole” to tak dramatyczny reportaż, ze po jego przeczytaniu musiałam odpocząć trochę psychicznie. Jest to tak przejmująca, budząca emocje i szok książka, o której myślami będziemy jeszcze długo po jej przeczytaniu.
Reportaż jest napisany wręcz po mistrzowsku. Mamy przedstawioną rekonstrukcję zdarzeń. Rekonstrukcję bardzo dokładną, szczegółową, pełną drastycznych opisów. Autor wykazał się prawdziwą rzetelnością dziennikarską. Przedstawia fakty, historię, ale wstrzymuje się od komentarzy i opinii. Podjął się opisania strasznej zbrodni i podołał temu zadaniu.
Książka pochłonęła mnie bez reszty. Mimo, ze nie należy do literatury przyjemnej i lekkiej, przeczytałam ją w dwa dni. Bardzo zainteresowała mnie ta historia. Z początku nie do końca rozumiałam niektóre aspekty polityczne, ponieważ historia Ameryki łacińskie jest mi praktycznie obca, ale z pomocą informacji wyszperanych w Internecie, bardzo szybko wszystko zrozumiałam.
Reportaż ten zawiera także masę różnych dokumentów, zdjęć, oraz listę 767 zamordowanych w El Mozole. Lista ta jest chyba najbardziej wstrząsająca i przeglądając ją, łzy same cisną się do oczu.
Podsumowując książkę polecam wszystkim, uważam, że zainteresuje każdego, nawet opornego na literaturę faktu i historyczną. Polecam szczególnie osobom, które cenią dobry reportaż i interesują się historią Ameryki Łacińskiej.
„Masakra w El Mozole” jest drugim reportażem wydanym przez Wydawnictwo Wielka litera, po który sięgnęłam i muszę przyznać, że są to reportaże niezwykłe, napisane prosto, tak by pozwolić czytelnikowi oswoić informacje i zrozumieć treść, rzetelne i wciągające. Jedne z lepszych jakie czytałam. Z wielką chęcią sięgnę po następny ich reportaż.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Masakra w El Mozote
Masakra w El Mozote
Marc Danner
10/10
Seria: Strefa reportażu

Na przełomie lat 70. i 80. XX wieku w Salwadorze wybuchła wojna domowa między dyktaturą wojskową a lewicową partyzantką. W czasie konfliktu szkolony przez Amerykanów elitarny rządowy batalion Atlacatl...

Komentarze
Masakra w El Mozote
Masakra w El Mozote
Marc Danner
10/10
Seria: Strefa reportażu
Na przełomie lat 70. i 80. XX wieku w Salwadorze wybuchła wojna domowa między dyktaturą wojskową a lewicową partyzantką. W czasie konfliktu szkolony przez Amerykanów elitarny rządowy batalion Atlacatl...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Sosenka

Ben Hur
Ben Hur

"Ben Hur" nazywany jest największą powieścią religijną naszych czasów, przyrównuje się go nawet do takich klasyków jak "Quo Vadis" czy "Szaty". Rzeczywiście czytając moż...

Recenzja książki Ben Hur
Ziemia Święta. Pielgrzymując śladami Jezusa.
Ziemia Święta

Izrael to tytułowa Ziemia Święta, a zarazem najważniejsze miejsce dla każdej wierzącej osoby, przy czym nie ma znaczenia to, jakiej wiary wyznawcą się jest. Jak mówi opis...

Recenzja książki Ziemia Święta. Pielgrzymując śladami Jezusa.

Nowe recenzje

Metempsychoza
GARNKI Z KAMBODŻY I "METEMPSYCHOZA" CZYLI JAK W...
@mrocznestrony:

Łooo matko elektryczna, ale to było złe! Naprawdę złe, choć sądziłem, że po wyjątkowo słabej drugiej części cyklu "Kron...

Recenzja książki Metempsychoza
Wszyscy jesteśmy martwi.
Wszyscy jesteśmy martwi - finał
@Malwi:

„Wszyscy jesteśmy martwi” to ostatnia, czwarta część serii „Krwawe Święta” autorstwa Sary Önnebo. Akcja nabiera tempa, ...

Recenzja książki Wszyscy jesteśmy martwi.
Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
© 2007 - 2024 nakanapie.pl