Beth i Doug najbardziej na świecie pragnęli mieć dziecko; los jednak nie sprzyjał ich planom, a kolejne próby kończyły się niepowodzeniem. Powoli zaczynali się przyzwyczajać do myśli o innych, alternatywnych rozwiązaniach. Cud - jak wtedy mogliby to nazwać - sprawił, że im się udało i w ich stęsknionych ramionach pojawiła się Hannah. Początkowo wszystko szło właściwym torem; schody zaczęły się dopiero, gdy dziewczynka miała około pięciu lat.
Bo nie była taka jak wszystkie dzieci. I nie, nie mówię tu o kwestiach wyglądu. W oczach Hannah - bądź co bądź jeszcze dziecka - krył się mrok. Mrok, który powoli zaczynał przesączać się do codzienności jej rodziny.
Beth czuje, że z jej córeczką jest coś nie tak. Zepchnięcie ze schodów młodszego brata to dopiero początek całej serii dziwnych wydarzeń, w których główną rolę gra Hannah. A jej rodzice nie mogą nic z tym zrobić, gdyż dziewczynka zna ich sekret... a ten może doprowadzić do rozpadu wszystkiego.
Wiedziałam, że skądś kojarzę nazwisko autorki. Robiąc szybki research zyskałam pewność. Lata temu miałam okazję czytać Obserwując Edie, książkę jej autorstwa, która do tej pory ma swoje miejsce w mojej biblioteczce. Stąd też pewność, że mój wybór lektury to strzał w dziesiątkę. I nie pomyliłam się.
Czy jesteście gotowi na prawdziwie szaloną podróż wgłąb ludzkiej psychiki?
Luke i Clara to szczęśliwa para, mieszkająca ze sobą od kilku miesięcy. Gdy mężczyzna nie wraca na noc do domu, kobieta podświadomie czuje, że coś musiało się wydarzyć. Nie posądza ukochanego o romans, nigdy nie dał jej odczuć, że mógłby tracić nią zainteresowanie. Poszukiwania spełzają na niczym, przynajmniej pozornie. Jak się okazuje, idealna rodzina Luke' a skrywa kilka sekretów, burzących ich idealny wizerunek. Jednak czy to pomoże Clarze w odnalezieniu partnera?
Myślałam, że hasła typu "mocna książka" czy "historia, od której nie będziesz mógł/mogła się oderwać" to tylko reklama. Myliłam się. Od tej książki naprawdę nie można się oderwać! Tajemnica goni tajemnicę, a kolejne wydarzenia tylko podkręcają i tak gorącą atmosferę. Wyobraźnia pani Camilli Way ruszyła w taką stronę, że zupełnie się tego nie spodziewałam. Autorka ma talent do tworzenia zawiłych historii, które finalnie mogą zaszokować czytelnika. Misternie utkana sieć powiązań i przede wszystkim tajemnica sprzed lat zrobiły na mnie duże wrażenie. A to, oczywiście, jak najbardziej na plus.
Swoją drogą, choć wydawałoby się, że nic już mnie nie zdziwi, to wciąż szokuje mnie, jak bardzo niektóre jednostki są zafiksowane na punkcie zemsty. Staje się ona swoistym celem, który utrzymuje przy życiu. Napędzany przez złość czy nienawiść człowiek jest naprawdę zdolny do wszystkiego, o czym niejednokrotnie słyszymy w prawdziwym życiu. Jak wiadomo, często kończy się to tragicznie. Czy warto? Trudno orzec. Z jednej strony rozumiem chęć odwetu za prawdziwe bądź domniemane krzywdy, z drugiej jednak strony... po co karmić się złością?
Kto jeszcze nie zna twórczości pani Way, tego serdecznie zachęcam do zmiany zdania. Czas spędzony ze Złym dzieckiem był... fantastycznie mroczny.
Książkę znajdziecie u wydawnictwa Znak JednymSłowem :)